@mama Natalki2017 sprobuj lekiem posmarowac usta. Niech corcia najpierw go sama bez musu posmakuje. Niech zobaczy, jak jej cialo reaguje na lek. Moj syn nie ma stwierdzonego refluksu, natomiast podejrzewam, ze podnosza mu sie kwasy zoladkowe. Zwlaszcza jesli zjada rzeczy, ktore zakwaszaja zoladek typu kwasne owoce, a niestety wiekszosc taka jest, ziemniaki. My mamy kosmiczna skaze bialkowa i niewiele jesc mozemy przez to. Mi jest latwiej, ale synowi. On zadnego mm nie toleruje. Karmie tylko piersia z mocnymi obostrzeniami w diecie dla mnie. Rozszerzanie diety jest okrutnie trudne. Jak juz nic jesc nie moze, wtedy jedynie dynia. Sprobuj, bo to najlagodniejsze warzywo. Gotujesz w wodzie i blendujesz. Tylko podaj tak jak pisalam. Nasmaruj tylko ustka. Niech corka oblize i zobaczy, co sie bedzie dzialo. Ja troche ja rozumiem, bo ciagle ja boli i jest niedobrze, dlatego odmawia jedzenia. Moj syn jak cos z rana podniesie mu kwasy, to w ciagu dnia juz nic nie ruszy. Mozesz tez ugotowac i zbledowac sama jaglanke. Jest nijaka w smaku, wiec tez nie powinna nic robic. Polecilabym jablka, ale moj m jak mial refluks, to nawet gastrolog zakazal mu wszelkiego rodzaju owoce i stad dziwie sie, ze dziewczyny je polecaja. Jednak skoro u nich zadzialaly, to wiedza co mowia i moze u ciebie tez sie sprawdza. Tylko zaczelabym od musu jablkowego z bardzo slodkich jablek. Kukurydzy poki co nie polecam, bo potrafi uczulac. My jajek w ogole nie mozemy.
A i jeszcze jedno kleik ryzowy. Ja rozgotowuje ryz i bleduje. Ryz lagodzi zoladek po najgorszych zatruciach i w siebie wsiaka toksyny. Niech corka samego ryzu sprobuje, albo z mlekiem, ktore pije. Jednak z autopsji wiem, ze sam na wodzie przy takich problemach jest najlepszy. Z wafelkami ryzowymi o tyle jest ciezko, ze musisz znalezc sam, taki, ktory nie jest solony i bez innych dodatkow. A to nie jest proste. Mozesz jej rozsypac troche preparowanego ryzu. Moze zechce sprobowac.
A z lekarzami... oh wiem, ze to nie takie proste. Sama od dziecinstwa borykam sie z problemami zoladkowo-jelitowymi i choc srednio co 2 lata ladowalam w szpitalu z odwodnienia wciaz jestem niezdiagnozowana. Tylko nauczylam sie co i jak jesc. I tak jak piszesz dziecku tak malemu tego nie wytlumaczysz. Powodzenia zycze