reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rady mamuś styczniowych 2006 dla mamuś styczniowych 2007

reklama
Wiem, że to nieco zawcześnie, ale jakoś temat u nas ruszył, więc mamy pytanko :
Jak, kochane mentorki ;) , odnalazłyście się w gąszczu smoczków ... jest tego całe tysiące kształtów, rozmiarów, materiałów i funkcji ... ja już zgłupiałam ... poradźcie, co się sprawdza w waszym wypadku.
 
Moja Zuza w ogole nie tolerowala smoczkow- wyprobowalam 9 rodzajow- i silikonowych i lateksowych. Dotad nie umie zassac smoczka, za to sie nimi bawi. Zozstawilam jej dwa przy ktorych przynajmniej nie miala odruchu wymiotnego- lateksowy nuka (uspakajajcy) i silikonowy chico (taka mala łezka)

Ja ssalam podobno smoczek do 3 roku zycia i jak mnie odzwyczajano to 3 dni plakalam, a Zuzia tylko cysio i cysio.

Poczatkowo byl to dla mnie problem, ze mala nie sie, latwiej byloby mi ja usypiac ale co zrobic, przynajmniej nie bedzie klopotu z odzwyczajaniem...

a mojej kolezanki maly, ktory bierze smoczek nie wybrzydza i wezmie kazdy jaki mu sie podsunie;)) (oddalysmy mu niemal cala kolekcje!!!)
 
U mnie Milena tak do trzeciego miesiaca ssala smoka,tylko i wylacznie chicco,taki caly z silikonu i nagle bez wyraznej przyczyny zaczela tez dostawac odruchu wymiotnego jak tylko prpbuje jej smoczka dac do buziuli.
 
Ja za dzieciaka też nie mogłam ssać smoka (odruchy wymiotne) podobnie ja wasze pociechy, ale mając dobrych kilka miesięcy zaczęłam uporczywie ssać kciuk, aż mi paskudnie pękał itp. więc mi go rodzice zawiązali bandażem. Niedobry był chyba bo się na drugi kciuk przerzuciłam, więc po czasie biegałam z dwoma zabandażowanymi :) Rodzice próbowali namówić mnie na smoczka, pokazując mi, że inne dzieci mają. Kiedyś nawet się trochę zainteresowałam, wyciągnęłam smoka jakiemuś przypadkowemu dzieciakowi, pooglądałam, powywracałam, a żę dzieciak już zaczął zanosić się płaczem, więc mu go włożyłam spowrotem, ale kółeczkiem do buzi :) No bo ja niewiedziałam :laugh:
 
u nas smoczek byl wypluty w chwili wlozenia do paszczy synka ( akt desperacji podczas bolu piersi bo to one stanowily smoczek). teraz sluzy jako gryzaczek, mielismy nuka i aventa , suuuper gryzaczki z nich teraz!
 
reklama
Do góry