reklama
my mieliśmy cały czas zielonemy najpierw mieliśmy czerwone świetło, póxniej zielone. Niestety mój mąż ma fobie i uważa, że jak się tylko pokochamy to na pewno cos złego się stanie i sobie tego nie wybaczy. Niestety nie możemy sie w tej kwestii dogadać..
ale niestety mam ten sam dylemat ze swoim , cały czas mnie stresuje ze coś może się stać;-)
i unika mnie jak ognia
ale ja mu nie daje za wygrana
no taki duży brzusio:-):-), ale tez myślę że jakoś można dać rade , bo przecież dla chcącego nic trudnego, ale i tak myśle że mojemu będę sie podobać z takim brzuszkiem bo juz się nie umi doczekac większego brzucha
teraz to przynajmniej mozna poszaleć
teraz to przynajmniej mozna poszaleć
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Anecia1111
Fanka BB :)
U nas teraz jakiś zastój w tych sprawach, tzn ja jakoś nie mam ochoty... a wcześniej to miałam taką że szok. No a mąż oczywiście codziennie chętny, ale nie nalega. Chociaż dziwię że moja ochota w ostatnim czasie tak zmalała skoro nigdy nie mieliśmy z tym problemów :-( No ale mam nadzieję że niedługo wszystko wróci do normy, bo ja sama chyba oszaleję... A co do brzuszka to nie przeszkadzałby, mimo że już go troszkę przybyło. A mąż tylko czeka aż urośnie jeszcze większy... i coś mi się wydaje, ze jego ochota na sex też wtedy wzrośnie bo uważa brzuszki ciążowe za strasznie sexi ;-) Tylko jeszcze żeby moja wzrosła...
Anecia1111
Fanka BB :)
Też mam nadzieję że mi minie ta "sucha pora" ;-)
reklama
Podziel się: