reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przyszle i obecne mamusie :)))

losiczko są gusta i guściki:tak:
dziama mojej mamie szło kiepsko chodź babcia ur. piątkę jedno prawie na wozie a drugie przy szpitalnym łóżku jak była na woreczek żółciowy nim pani z łóżka obok zawołała kogoś z personelu było już po :-D
 
reklama
losiczko wiem, wiem. nie tyle że mi się podobał poród ale nie wspominam go źle. szybko poszło i nawet nie wiem kiedy było po. jak dzisiaj o tym myślę to mam wrażenie że to nie ja rodziłam. cały ten pobyt w szpitalu jakiś nierzeczywisty
 
wiecie Rybcia z okacji 16 tygodnia w sobotę uraczyła mnie cudnymi kopniaczkami
biggrin.gif

te ruchy jeszcze bardzo nieregularne i rzadko wyczuwane...ale są
yes2.gif
i czekam zachłannie na więcej
laugh.gif

a w niedzielę rano jak się obudziłam Rybcia tak fajnie się wystawiła z jednej strony brzuszka :) taką gulę twardą miałam i D i Mati załapali się się i wygłaskali Rybcię
biggrin.gif


Dziama zdrówko już ok, choć katar i kaszel nadal są..czuję że żyję :p
zdjęcia pewnie będą..jak mnie ktosik kopnie w tyłek :p
Piątkeczka boszseeeee śledzie w śmietanie,uwielbiam :tak: u Nas D robi pyszne różne, kombinuje :p ale w śmietanie mi najbardziej smakują :)
Karola uu przygotowania do misji "chrziny" pełną parą ;) pokaż szanownej rodzince elegancjęi dobry gust ;)
Agnes :) pięknie dajecie radę z małym ..lecę zdjęcia podejrzeć ;)
 
agnes ja pomijając że chciałam rosić o eutanazje to sam poród z partymi skurczami 15 minut ale bóle 23 godziny tylko podobno słabe. już nie wspomne że jak położna mi zaczęła mówić jakie mam szczęście bo sam pan prof. mnie szyć będzie a on tak dobrze szyje a ja jej że w takim razie może mi wyszyje jakieś kwiatuszki bądź serduszka :-D człowiek taki głupi :tak: ale przynajmniej wesoło było
piąteczka nie wygłupiaj się inne dupeczki napewno mu nie w głowie jak ma taką tylko dla siebie
tuskaffka ale fajnie to były wrażenia Mati widze się cieszy z rodzeństwa
 
Ostatnia edycja:
jestem Kochane,mam mało czasu,jak zwykle zresztą:zawstydzona/y:.poczytam Was wieczorkiem.ja ogólnie wypoczęta i zadowolona z weekendziuku:tak::tak::tak:.szanowny małżonek niczego sie nie spodziewał,jak wrócił z pracy w piątek i zobaczył walizkę spakowaną stanął jak wryty:szok:.i głupie pytanie,,wyrzucasz mnie czy co?,, wiec ja mu że nie ma czasu i jedziemy,i nastepne głupie pytanie,,dobra,ale chcę tylko wiedzieć czy my przed kimś uciekamy i czy to policja?,, nie.uspokoił sie trochę. dlaczego zawsze mnie kojarzy z kłopotami...???:sorry::sorry::sorry:...no i ruszyliśmy do domku na plazy mojej przyjaciółki,a raczej jej rodziców,jakieś 40 km.od domu. a tam już miałam wszystko przygotowane,świece,szampanik,muzyczka.no i przed kolacją zadanie bojowe...ubrać kieckę i szpilki! jak wyszłam z kuchni do salonu z taca to najpierw zrobił duuuuże oczy:szok:,a potem spytał czy mu ktoś żony nie podmienił! tak mu sie spodowało moje nowe wcielenie,że kolacja musiała poczekać...:-):-):-):-):-). a potem spacerek po plaży,pogoda nie sprzyjała ale i tak było fajnie.przegadaliśmy 2 godziny o pierdołach,bo na codzień mamy mało czasu dla siebie.sobote i niedzielę spędziliśmy podobnie,i szpileczki były w użyciu przed każdym końcem dnia... najwazniejsze że nóg nie połamałam!!! a rano jak wstałam i męża juz nie było,znalazłam kartkę na stole z napisem ,,Kochanie dziękuję było cudownie,ale najbardziej kocham Cie na boso!,, no oto cała relacja,a dzisiaj juz szara rzeczywistość:-(...
 
reklama
Do góry