Truskafffka żywa choinka mmm super
też właśnie zastanawialiśmy się czy nie przejść na żywą, bo te sztuczne to jednak nie to samo
Co do pieska to one są baaaaardzo spokojne i przyjazne. Ten którego miałam 17lat praktycznie nawet nie szczekał, tylko od czasu do czasu ;-) Są też bardzo cierpliwe w stosunku do dzieci, mogą je tarmosić, a one to olewają albo po prostu uciekają :-) Wiesz ja opisuję charakterek mojego Alexa, więc nie wiem do końca czy on był wybitny, czy ogólnie takie są, choć raczej tak
Aleeee mają też swój uparty charakterek, jak postanowią sobie coś zrobić, to i tak to zrobią choćby nie wiem jaka kara ich za to czekała :-) Mój szybko nauczył się czystości, może ze 3 razy nasikał w domu... oczywiście nie liczę przygód z całego jego życia, kiedy to np. musiał, a nas nie było akurat w domu. Ale w takiej sytuacji zawsze załatwiał się przy balkonie, bo tak go moja mama uczyła, jak właśnie się zesikał jako malutki w domu to mu mówiła, że nie wolno i dawała go na balkon i tak mu zostało, że pamiętał
Ogólnie są to bardzo przytulaśne pieski. Nie polecam prowadzenia bez smyczy, bo jak sobie coś ubzdurał to nie słuchał uparciuszek. Zwłaszcza jak siedział u babci przed domem i zobaczył kota... które zresztą uwielbiał, po prostu biegł się z nim bawić, ale był taki problem, że babcia w tedy nie miała ogrodzonego domu, a za parę metrów była główna ulica i wiadomo jak mogło się to skończyć, dlatego jak siedzieliśmy przed wejściem musiał być zawsze na smyczy
Bo siedział siedział, a nagle buch i bieg
Dlatego na spacerze lepiej spuszczać ze smyczy tylko w miejscu gdzie nie ma samochodów. Co do pielęgnacji to zależy czy chcesz go z długą sierścią, czy będziesz go obcinała. Nasz na początku miał długą sierść, więc nie ukrywam, że trzeba było czesać codziennie i robić kucyki, żeby mu włosy nie leciały do oczu, ale później na starość obcinaliśmy mu grzyweczkę i trochę z długości, natomiast tego mamy zamiar obcinać "na szczeniaka" od samego początku
Alexa kupiliśmy w '95 roku, więc nie była to jeszcze mega znana rasa, dlatego też nawet nie pomyśleliśmy o obcinaniu
dopiero później się zdecydowaliśmy jak zobaczyliśmy obcięte egzemplarze. A co do kąpieli to przeróżnie kąpaliśmy, ogólnie jak się wyczesuje psa, to nie trzeba kąpać często, ale tutaj zdania są podzielone... Tak czy inaczej, my nie kąpaliśmy przesadnie i był zdrowiutki, skórę miał czystą bez bakterii i innych takich, także myślę, że w porządku
Aha i uwielbiał suszarkę, więc nawet jak przyszedł mokry z pola, to nie było problemu, bo wylegiwał się pod gorącą suszarką :-) Mam nadzieję, że ten którego teraz kupujemy będzie bardzo podobny do poprzedniego, bo był prze kochany
choć Pani z hodowli zaznaczyła, że ten którego chcemy jest spokojny i dużo bardziej przytulaśny od braciszka, więc może będzie OK :-)
Na prawdę gorąco polecam, bo takiej przyjaźni jaką miałam przez 17 lat nie miałam nigdy
I oczywiście jeżeli chodzi o psy rasowe to zdecydowanie ze sprawdzonej hodowli, która jest w związku kynologicznym, ponieważ takie psiaki nie mają żadnych chorób genetycznych, a z no name to nie wiadomo jak krzyżują rodziców... Naoglądałam się już takich przypadków, że dziękuję :-( Inaczej jest z kundelkami, bo to wiadome, że jest mieszanka ekstremalna ;-) ale z rasowymi wygląda to trochę inaczej...
W razie pytań polecam się :-)