reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przyszle i obecne mamusie :)))

No to ja teraz opowiem wam historię moich znajomych ;)

Kilka lat temu (5) poznałam tutaj fajnych ludzi małżeństwo bezdzietne niestety, po jakimś czasie hurra jest w ciąży.W tamtym roku też hop siup jestem w ciąży myślę sobie fajnie urodziła w wigilię :-) i wtedy poznałam ich historię okazało się że starali się o dziecko 7 długich lat :szok: i nic z tego nie wychodziło byli badani na wszelkie sposoby i byli zdrowi, zdecydowali się na in vitro urodziłą syna a kilka lat później zaszłą w ciążę naturalnie w dodatku wpadli :szok::szok::szok: i mają śliczną córeczkę :tak::tak:okazało się że mieli jakąś blokadę oboje
tak że jest nadzieja dla wszystkich
 
reklama
witam i ja weekendowo!

od godziny próbuje coś napisać a mnie ciągle net rozłącza :wściekła/y:

więc noc minęła mi super. spałam wspaniale do 9.30, zero dolegliwości. tylko raz wstawałam do wc. od rana też jest ok. rano znowu dużo śluzu takiego podbarwionego ale teraz juz ok. więc może to rzeczywiście ten czop schodzi. poza tym nic innego się nie dzieje. zobaczymy jak sie będzie sytuacja rozwijać.

ilonka gratuluję potoku. teraz Pawełek nie będzie marudził w nocy

sylwia
miłego dnia na wsi

rozia daj znać jaki kolor Tako laret wybraliście. my mieliśmy duży dylemat ale postawiliśmy na czarny + turkus

ania, rozia takie opowieści na pewno dodaja wiary naszym staraczką. pozytywne myślenie to połowa sukcesu. wierze że wszystkim się uda
 
Dziendoberek :-):-):-)

Jabłecznik upieczony zapraszam :-):-):-). Do kompa sie dostać to masakra :baffled: he he ale jestem. A wiec tak. Tydzień mnie nie było ale nie był to dla mnie ciekawy tydzień.
Po pierwsze @ przylazła :-( to juz wiecie czyli cudu nie będzie i kolejnych staranek tez. Nie liczę na żadna wpadkę poprostu nie wkraczam w dniach płodnych na czerwone pola :-) tzn mężus nie wkracza:-). Po drugie mężuś od poniedziałku ma rwę kulszową :-( i siedzi w domu a w sumie to leży i kuśtyka ale bardziej jestem na niego :angry::angry::angry: bo od 2 miesięcy go bolało a dopiero jak nie mogł tylka podnieść z łóżka to sie wybrał do lekarza.
A żeby było śmiesznie padł mi silnik od maszyny i nowy 350zł a jeszcze żeby było śmieszniej nie mam tego siana bo szkoła itp.
Przełożyłam silnik od owerloka i jaja będą jak stroje sie odezwą a ja bez maszyny.

W czwartek byłam z ciocią w Warszawie. A wiecie po co ??? Po skierowanie na badanie:no: Ma mieć w Poznaniu badanie a że Warszawa leczy bo w u nas to juz ja do hospicjum wysłali to żeby nie płacić 4500zł musiałyśmy jechac do Warszawy. Podróż fajnie wyszła , zaliczyłyśmy spacerek po Warszawie ,kawke ( 13 zł :wściekła/y:) pośmiałyśmy sie troche i wieczorkiem powrót do domku. Biedny Szymuś strasznie sie denerwował bo myślał że ja jade do szpitala i na noc nie wróce :-( chyba mu sie marzec przypomniał :-(.Ale mamusia jak obiecała wróciła :-)

Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję za pamięc o mnie.:-):-):-)

Kurka niech sie jakieś plusy posypią :-):-):-) :-):-):-) :-):-):-)

Miłego dnia dziewczynki lecę szurać . Za chwilke pokaże Wam torebke :-)
 
Roszpunka a ta herbatka to te zioła mlekopędne ?????????Opinie o Zioła mlekopędne Fito-mix 4 Herbapol Pruszków - bangla.pl BO takie ładne opinie wiec postanowiłam ze kupię .......zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomóc choć troszkę :tak: Mój Papi tak samo przeważnie budzi sie co 3 godziny w nocy...... bo w dzień jakoś nie ma ochoty zbyt dużo spać., ale dla mnie to i lepiej, bo wole jak spi w nocy ładnie niż ma mi sie budzić :tak::tak::tak::tak::tak: anp wczoraj jak zasnął 0 18 to dopiero po 2 wstał :szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok: po 21 jeszcze na śpiocha go nakarmiłam ..... pewnie po tym szczepieniu taki wymęczony !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Lepiej kochana oducz Maksia takiego usypiania jak najszybciej... tzn jesli oczywiście chcesz :-D bo im dziecko mniejsze tym łatwiej mu bedzie sie nauczyć ...... :tak::tak::tak: Papi usypia sam nawet jak widzę ze sie troszkę męczy to i tak Go nie bujam itd bo boje sie ze Go nauczę jak Jaśka.... bujania .......O Jezu...... ile ja sie umęczyłam aby On spał..... bujać bujać i bujać trzeba było :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: dlatego powiedziałam sobie ze NIGDY W ŻYCIU ............a jak widzę jak mamusia np na spacerze na ławce trzęsą wózkiem aż prawie dziecko wylatuje to mnie trzepie .........:angry::angry::angry::angry::angry::angry::angry: ehhhhhhhh :-p:-p:-p:-p Także im wcześniej tym lepiej kochana - uwierz :-D:-D:-D a jesli chcesz aby sam usypiał to po prostu połóż go w łóżeczku i niech sam próbuje ... pewnie bedą protesty itd ale z czasem sie nauczy ............ bo chyba innego sposobu nie ma ....:baffled:

axa prosze ucałować Adusię od Nas :-):-):-) super ze tak pieknie Wam śpi :-):-):-) Brawo :-)

Rozia Ania ale historie,,,,,,,,,, no własnie czasem po prostu wystarczy odpuścić ciut ( choć to nie takie proste )
 
Ostatnia edycja:
Ania, Rozia no ładne historie ku pokrzepieniu serc:-)

Losiczko no to masz teraz trochę roboty:tak: i niech mężulo szybko zdrowieje:-) oby dla cioci to coś pomogło:tak:. A ty jak z tym wszystkim się trzymasz???

Lori no mój mąż to do gotowania wszelkiego ma dwie lewe ręce, ale jajeczniczkę robi przepyszną:-)

Roszpunka ja nie mam żadnego sposobu, pod tym względem Maja dała nam popalić :no: ale trzymam za Ciebie kciuki:-):-)

Axa to goście się szykują:-):-)

Ilonka możesz spróbować, ja nie miałam takiego problemu z Mają i nic tobie nie podpowiem...:baffled: a raczej ze soba he he
 
no i znowu zwymiotowałam :baffled: ja się chyba zabije


Rozia - na pewno takie hostorie dodają nadziei :-) ... jak juz wybierzecie kolor to koniecznie się pochwal ;-)

Roszpunka - no ja nauczona doświadczeniem siostry od pierwszego dnia po przyjściu ze szpitala nigdy nie usypiałam go na rękach, na spanie w łóżku ze mną dałam mu tydzień. Miałam konkretny dzień i wtedy go przeniosłam do łóżeczka. Ten tydzień był dla mnie żebym się podgoiła po porodzie a nie łaziła wte i we wte. Usypiałam go w łóżeczku i do dzisiaj usypia sam w 5 minut :) Wieć moja rada to od dzisiaj go oduczać i powtarzać sobie " musze być konsekwentna". Z tego co pamiętam to jest system usypiania 3-5-7 minut. Moja rada to otulić go ciaśniutko, położyć do łóżeczka, bujac go leciutko, szumić do uszka i śpiewać kołysanki. Ja nie byłam za metodą na wypłakiwanie. Młody się wyrobił i wystarczyły mu trzy bujnięcia i juz spał ;)
 
Ostatnia edycja:
ja sie tylko witam i uciekam Kochane.lecę na zakupki,potem sprztanko i impra w pracy,dla mnie problem jest jeden bo najchetniej poszłabym w jeansach i trampkach ale nie wypada:zawstydzona/y:.bo ja taka chłopczyca jestem:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.no nic jakoś zaciągne na siebie kieckę.co dziwne humor mam nawetnawet po wczorajszym tescie:sorry2:.Losiczka no wreszcie jesteś Kochana!!!!!!!!:-D:-D:-D!!!!! buziaki dla wszystkich i miłego dnia!!!
 
dziewczynki jak się opiekowałam dzieciaczkami to miałam okazję uczyć ich zasypiania samemu :-) Generalnie przy jednym opatulaliśmy małego w miare ciasno pieluszka flanelowa i odkładalismy do łóżeczka i wychodziliśmy... Jak ały zaczynał mocniej marudzić, to wchodziłam i klepałam go lekko po pupci przez chwilę, a jak zaczynał mocno p[łakać, to brałam Go na ręce (ale nie bujałam) i jak się uspokoił to odkładałam do łóżeczka... Tu Mały był malutki i wlaczylismy z nim dośc długa, ale warto było, bo spał praktycznie od maleńkości sam :-) natomiast przy drugim, Marcel był starszy i bardziej kumaty i zaczęlismy go uczyc,żeby sam spał kładąc Go do łózka, mówiło sie mu,że treaz jest pora spania i wychodziłam z pokoju. Mały marudził, więc wchodziłam po minucie kładłam Go znowu i mówiłam,że pora spania i znowu wychodziłam. Później czekałam 3 minuty bi to samo, a nastepnie 5 minut... jesli była potrezeba jewszcze wchodzuić to zawsze po 5 minutach już... Czyli ten czas wejścia do pokoju wydłużał sie:-) Marcel bardzo szybjko nauczył się sam zasypiać ta metodą... Także Roszpunko może Ci to cos pomoże :-)
 
DSC00864.jpg duza 35/40 cm czarna
 

Załączniki

  • Obraz 016.jpg
    Obraz 016.jpg
    24,6 KB · Wyświetleń: 31
reklama
Rozia - to jest właśnie ta metoda 3-5-7 ale to nie było dla mnie. Nawet 5 minut płaczu niemowlaka to nie na moje nerwy. Na pewno jest to lepsze przy starszym dziecku które dopiero wchodzi w tą naukę.
 
Do góry