reklama
Aniolek2310
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2010
- Postów
- 335
Lolisza dziękuje:-).
Już wyeliminowałam te produkty z mojej diety, tylko trochę się boje że nie dostarczam Zuzi potrzebnych witamin i minerałów:-(. Gotuje sobie zupy, mięsa, warzywa (mama dała mi swój parowacz). Tylko czy to Zuzi starcza:-(
Jem jogurty naturalne (ale z ziarnami bo takich zwykłych bym nie przełknęła) - kupiłam też w sklepie (z produktami ekologicznymi)takie ala płatki ale je się dodaje tylko do jogurtów "Czysty błonnik" nie mają cukru, robione naturalnie.
Co do jedzenia to ja w I trymestrze nie jadłam prawie nic bo mi się nie chciało, ale w II taki epyty zaczełam mieć że aż sama się sobie dziwiłam:-) - nigdy tyle nie jadłam - i cały czas głodna byłam.
Już wyeliminowałam te produkty z mojej diety, tylko trochę się boje że nie dostarczam Zuzi potrzebnych witamin i minerałów:-(. Gotuje sobie zupy, mięsa, warzywa (mama dała mi swój parowacz). Tylko czy to Zuzi starcza:-(
Jem jogurty naturalne (ale z ziarnami bo takich zwykłych bym nie przełknęła) - kupiłam też w sklepie (z produktami ekologicznymi)takie ala płatki ale je się dodaje tylko do jogurtów "Czysty błonnik" nie mają cukru, robione naturalnie.
Co do jedzenia to ja w I trymestrze nie jadłam prawie nic bo mi się nie chciało, ale w II taki epyty zaczełam mieć że aż sama się sobie dziwiłam:-) - nigdy tyle nie jadłam - i cały czas głodna byłam.
Aniołek Zuzi na pewno starczy, dla dziecka istotne jest dobrej jakości białko bo to jego główny budulec, więc jak jesz mięso, ryby, nabiał (niedosładzany) + warzywa i 1-2 owoce dziennie to jest ok. Do tego brązowy lub dziki ryż i kasza gryczana żeby jakis dobry węglowodan w diecie był, płatki o których pisałaś też są ok. W niektórych supermarketach a jak nie to sklepach z zdrową żywnością są płatki a nawet słodycze dla cukrzyków więc awaryjnie możesz sobie coś kupić i trzymać zachomikowane na wielkie słodkie ciągoty Myślę że nie zaszkodzi też normalna gorzka czekolada min 70% kakao.
Ja postanowiłam że od dziś przechodze na Montignaca bo stanęłam na wadze i załamka - w 3 tygodnie 2,5 kg do przodu, a że apetyt mam teraz gigantyczny i w gre nie wchodzi ograniczenie ilości jedzenia to będę jadła dużo ale zgodnie z zasadami MM bo tam ilości jedzenia się nie ogranicza a jedynie je dozwolone produkty
I tak właśnie pochłonęłam kostkę białego chudego sera (całą!) i 2 gigantyczne pomidory i jestem pełna (pytanie na jak długo...), muszę skoczyć do sklepu po fileta i jakieś warzywka na obiad i pewnie rybkę na kolacje. Mam nadzieję że wytrwam w moim postanowieniu bo taki przyrost wagi nieźle mnie przestraszył. Pocieszyłoby mnie znacznie gdyby w nastęony czwartek na wizycie okazałao się że Franek jest duży
Ja postanowiłam że od dziś przechodze na Montignaca bo stanęłam na wadze i załamka - w 3 tygodnie 2,5 kg do przodu, a że apetyt mam teraz gigantyczny i w gre nie wchodzi ograniczenie ilości jedzenia to będę jadła dużo ale zgodnie z zasadami MM bo tam ilości jedzenia się nie ogranicza a jedynie je dozwolone produkty
I tak właśnie pochłonęłam kostkę białego chudego sera (całą!) i 2 gigantyczne pomidory i jestem pełna (pytanie na jak długo...), muszę skoczyć do sklepu po fileta i jakieś warzywka na obiad i pewnie rybkę na kolacje. Mam nadzieję że wytrwam w moim postanowieniu bo taki przyrost wagi nieźle mnie przestraszył. Pocieszyłoby mnie znacznie gdyby w nastęony czwartek na wizycie okazałao się że Franek jest duży
nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Mój Maciuś baaardzo lubi truskawki i ciągle mam na nie ochotę odkąd się pojawiły w tym roku. Jak się ich dużo najem to mały potem fika jak szalony,więc odbieram to jako sygnał zadowolenia :-)
Za to np nie lubię 'tandetnego' jedzenia. Dziś rano ze względu na braki w lodówce zjadłam parówkę na śniadanie - fuuuuj. Na siłę ją jadłam, tak mi nie smakowała, no ale nie miałam nic innego w lodówce. A kiedyś uwielbiałam parówki z ketchupem. Teraz mnie odrzuca na wszelkie wyroby mięsopodobne. JAk wędlinka to musi być wysokiej jakości, a nie rozcieńczona wodą i tłuszczem.
Za to np nie lubię 'tandetnego' jedzenia. Dziś rano ze względu na braki w lodówce zjadłam parówkę na śniadanie - fuuuuj. Na siłę ją jadłam, tak mi nie smakowała, no ale nie miałam nic innego w lodówce. A kiedyś uwielbiałam parówki z ketchupem. Teraz mnie odrzuca na wszelkie wyroby mięsopodobne. JAk wędlinka to musi być wysokiej jakości, a nie rozcieńczona wodą i tłuszczem.
Ja mam ochote zawsze na czeresnie ale lubie je ogolnie zawsze i jak zeson przychodzi to jem je kilogramami. Ogolnie to tylko troskowki mi niepodchodza mimo ze chetnie bym je jadla. Z Filipem w ciazy mialm tak z pieczarkami. Zawsze po nich wymiotowalam. Ale dziwie sie bo prawie nigdy niejestem glodna. Dlatego pwnie do tej pory tylko 3,5 kilo. Na sniadanko ledwo co kanapke wpycham a obiadek to miejszy niz przed ciaza. Staram sie jesc warzywa i owoce by jakos dopelnic braki w rzoladku.
reklama
Podziel się: