Hej kobietki! Wczoraj już zadawałam pytanie natomiast dalej się stresuję i może ktoś miał podobny przypadek. Miesiączka ostatnia 24.11.2021, test ciążowy pozytywny 18.12.2021r. z wieczornego moczu, test bhcg 20.12.2021 wynik 38, progesteron 12,4. 21.12.2021 wizyta u ginekologa rozpoznanie spulchniona macica, opozniona nieco owulacja, duże podejrzenie ciąży, dostałam duphaston 2x1. W dniu 24.12.2021 powtórzyłam bhcg z wynikiem 231, czyli 144% wzrostu, a progesteron podniósł się do 16.
3.01.2022 roku powtórzyłam bhcg i wynik to 1380,4, więc wzrost 43%, a progesteron spadl do 11,9... szczerze to się załamałam w ten sam.dzien pojechałam do ginekologa ( 5t 5d) po zrobieniu usg stwierdził pęchęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym w macicy, zabronił robić dalej bhcg i mam brać duphaston. Dodatkowo n prawym jajniku z którego była owulacja ginekolog stwierdził torbiel 2cm ale wedlug niego jest progwsteronowa i to dobry znak. Co Wy o tym myślicie?
3.01.2022 roku powtórzyłam bhcg i wynik to 1380,4, więc wzrost 43%, a progesteron spadl do 11,9... szczerze to się załamałam w ten sam.dzien pojechałam do ginekologa ( 5t 5d) po zrobieniu usg stwierdził pęchęrzyk ciążowy z ciałkiem żółtym w macicy, zabronił robić dalej bhcg i mam brać duphaston. Dodatkowo n prawym jajniku z którego była owulacja ginekolog stwierdził torbiel 2cm ale wedlug niego jest progwsteronowa i to dobry znak. Co Wy o tym myślicie?