reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Przydatne linki

reklama
@Basi89 , to jest trochę tak jak pisze @Maui. Wiele kobiet wmawia sobie problem z karmieniem. "Nie mam pokarmu, mam za mało pokarmu". I problem zaczyna się jeszcze w szpitalu. W wielu szpitalach tak jest. Dlaczego nikt kobietom nie tłumaczy, że te kilka kropel w pierwszej dobie/ w drugiej dobie starcza dziecku? Mi nikt tego nie powiedział. A położne żeby mieć spokojną pracę zawsze są gotowe podać mleko sztuczne. I malec to mleko dłużej trawi, więc dłużej śpi, więc rzadziej dostawiasz do piersi, więc laktacja się nie rozkręca, więc kobieta stwierdza że ma mało mleka - błędne koło.
Gdy ja leżałam w szpitalu, zostawiłam dziecko dosłownie na 10 minut pod opieką położnych, dodam, że było przeze mnie karmione piersią zanim je zostawiłam. Gdy wróciłam, mała była pojona butlą. Po co? Skoro sekundę temu jadła moje mleko? Bo płakała. Aha. A jak dziecko płacze to wyłącznie dlatego że jest głodne? Innych potrzeb nie komunikuje? Np. rozdzielenia z mamą, choćby i 10-minutowego?

Dodam jeszcze jedną rzecz do tzw. marketingu mlekowego. Poza zmianą nazwy na modyfikowane, bo brzmi lepiej, zauważyłam jeszcze jedną rzecz. Otóż mleka początkowego nie można reklamować. Jest zakaz. Dopiero drugie - po pół roku można reklamować. Co robią więc producenci, by dotrzeć do targetu, czyli mam noworodków? Fundują w szpitalach mleko. Mleko jest przygotowane, gotowe do spożycia, sterylnie zapakowany smoczek, butelka 50 ml, jednorazowa i ładnie obrandowana. Napis, logo marki. Taką jednorazową buteleczkę dostaje mama, która decyduje się w szpitalu podać MM. Tak się działo u nas w przypadku mleka Enfamil. A potem słyszałam, jak dwie mamy (na sali czteroosobowej) dzwoniły do mężów i mówiły: "kup mleko, żeby było pod ręką w razie w. tak, to co w szpitalu, ładnie je dziecko toleruje, tak, tak Enfamil". I tak się to zaczyna. Wina w dużej mierze po stronie położnych. Dlatego ja teraz każdej przyszłej mamie polecam umówić się z doradcą laktacyjnym na wizytę jeszcze w szpitalu. Położne często nie mają czasu, każda ma swoją teorię, mi mówiono, że mała dobrze się przystawia do piersi, co było nieprawdą. Na wizytę domową też warto oczywiście się umówić, ale moim zdaniem problem z karmieniem zaczyna się w głowie kobiety i niestety ma to miejsce już w szpitalu. Dlatego bardzo ważne jest profesjonalne wsparcie już na tym etapie.
 
Ania oczywiscie macie racje, ale wiesz kiedy Twoje dziecko zostaje pod opieka szpitala dłużej niż te 5 dób to w głównej mierze opiekuja sie nim pielęgniarki ktore jak napisałaś pchają butle bo tak im wygodniej... I co z tego ze z twoim pokarmem? I co z tego ze zapieprzasz na sygnale zeby być z maleństwem jak tylko otworzy oczy? I koniec końców wracasz z tym szczęściem do domu po dwóch tyg, maleństwo chce jeść co dwie godziny, a wiec twoje życie wyglada teraz tak: karmisz, przebierasz, usypiasz dziecko, odciągacz pokarm, robisz jeść dla siebie, budzi sie mała... Mój organizm powiedział dosc. I choc bardzo chciałam karmić swoje dziecko życie zweryfikowało moje plany. Teraz cieszę sie ze mała jest ze mną, rosnie i przynosi mi codziennie wiele powodów do radości i dumy.
 
reklama
@Basi89, moje życie teraz też tak wyglada. Karmienie a to siebie, a to dziecka, usypianie, zmęczenie, niedojedzenie. Np. teraz zjadłam szybkie drugie śniadanie dopiero. :D tak wiec łącze sie w bólu.
 
Do góry