witam nowe mamuśki
wątek przedszkolny pewnie będzie rozkwitał, bo Ten Dzień zbliża się wielkimi krokami;-) Maciek zakończył przygodę z ochronką - dostał się do państwowego przedszkola. zresztą u nas nie ma wyboru. są dwie takie placówki i ochronka. wiosną chodziliśmy do obu przedszkoli w czasie, gdy dzieci miały luźne zajęcia, żeby mały mógł sobie wybrać jedno z nich. zdecydował się i udało mu się dostać. warunki dalekie od luksusowych, ale to malutkie miasto, nie wymagajmy cudów. ważne, że sale są wielkie, dobrze wyposażone i czyste, hole ogromne, dookoła wielki plac zabaw, mnóstwo zieleni. no i panie zrobiły na mnie b. dobre wrażenie. dziecko w najmłodszej grupie dostaje opiekunki, które nie zmieniają się już do końca przedszkolnej edukacji. z tego co wiem nie wszędzie tak jest, a tu uważam to za b. dobre rozwiązanie.
Maciek zapisany jest 'bez leżakowania' - nie śpi w dzień juz od dawna, nie sądze, że zacznie, a nie ma w tym czasie innych zajęć. ma się nim kto zająć w domu, wiec nie ma kłopotu na szczęście. no i po leżakowaniu nie ma już zajęć edukacyjnych sensu stricte - odpuściłam bez żalu.
z jedzeniem jak będzie nie wiem.. liczę tylko na instynkt stadny
kapciuchy kupiłam mu na rzepy, myślę, że tak będzie najwygodniej. o resztę wyprawki pójdę zapytać w przyszłym tyg., jak uporam się z textem dla wydawnictwa
na zajęcia adaptacyjne nie chodzilismy. ja jestem im przeciwna. w ochronce raz wystarczyło, że ktoś z nim był, żeby zaczęły się ryki. dziecko nie rozumie, że rodzic nie moze ciągle z nim być, że to wyjatkowa okazja. dlatego chodziliśmy tylko podczas zajęć, gdzie Maciek miał świadomość, że oboje jesteśmy gośćmi.
na razie syn nie moze się doczekać.. ale jak to będzie zobaczymy. codziennie pyta czy to już koniec wakacji i mówi, ze chce do przedszkola. i że tam już nie będzie płakał
szczerze wmówiąc wątpie w to, ale chcę, żeby chodził. brakuje mu kontaktu z rówieśnikami, dyscypliny. eh, ciekawe, jak się to uda..