Mija, najwazniejsze, ze Pati nie zrazona chce chodzic do przedszkola
Macio czasem niezle koloruje rzeczywistosc i ja bire poprawke. Kiedys powiedzial mojej mamie, ze ja w niego rzucalam poduszkami, dlatego to robi(rzucal w moja mame)bo go nauczylam:/
Madzia_pl, Macius mi sie przyznal po poludniu trosszke skrepowany, ze troche plakal podczas lezakowani, ze mnie wolal. Jak sie spytalam, czy inne dzieci tez plakaly to przytaknal. Ja powiedzialam, ze "nie szkodzi, widzisz inne tez placza to i Tobie pewnie smutno sie zrobilo, ale pozniej bylo dobrze?" Odp, ze tak. A z tym lezakowaniem wiedzialam, ze bedzie problem, dlatego od poczatku chcialam aby to robil i nie odbieralam go wczesniej. Bo wiem, ze jakby przez 2-3dni nie lezakowal a potem musialby to dopierobylby lament i placz. Przynajmniej w jego przypadku. Bo wczesniej nie musial itd.
Mikusia-"tragedie" beda, ja tez tak mysle, ale nie ma co sie nastawiac na zle. Cieszmy sie, ze narazie jest dobrze!
Rybko, dowiaduj sie w tym przedszkolu co Cie interesowalo o wolne miejca, moze Filipek sie "zalapie". Kurde, szkoda ze sie od razu nie udalo. Nam sie udalo, ale jezdzimy przez "pol"miasta, no prawie:/