reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przedszkola w Krakowie

Mozi mysle ze lekarz z Poradni Immunologicznej wie jak leczyc :) przeciez nie daje tego z siebie - kuracja engystolem ma trwac 6 tygodni i tyle trwała. Czoesnek i rutinacee dawałam 2 miesiace wiec tez tyle ile powinno byc. Nie wolno podawac dłuzej, A immuline zaczelam dawac niedawno bo juz sie kończyła kuracja czosnkiem i rutinacea.
Grioprinosine dostaje dopiero jak skończyła Engystol, rutinacee i czosnek. Wiesz tu nie ma zadnych cudów bo czosnek no cóz to chyba nie straszliwy lek, rutinaca to tez tylko rutozyt i cynk a Engystol homeopatyczny wiec tu nie ma co sie gryzc. I nie sa to mocne leki. Immulina to wyciąg z glonów wiec tez nie zadna chemia. Jedyna chemia to groprinozina no ale jak lekarz kazał to kazal. Wiec jakos nie widze tu nic nielogicznego. Skoro lekarz uznał ze jest ok - to jak dla mnie tez jest ok. a co do tranu to na nas nie działa wiec po co go ma brac??? Brała pół roku i nic nie dało. dawali jej tez kuracje na jesien betaglukanami tez kupa to jest. Dletego ja sobie postanowilam ze jak skończy brac gropinosine to jej zostawiam na lato tylko immuline bo same dobre rzeczy slyszałam - nawet witaminy odstawiam i zobaczymy co bedzie do jesieni.
Jak dla mnie to za duzo lekow nawet jak to nie jest chemia ,ale tak malego dziecka,
mam pytanie - skad wiesz czy dany lek zaczal dzialac jak pakujesz w dziecko nastepne??
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wiesz ale skoro mi lekarz mówi ze nie wolno dłuzej to mam dawac wg ciebie dłuzej - na własną rękę??? Nie bardzo rozumiem. chyba jak okres kuracji wynosi tyle a tyle dni a nie ma poprawy no to lekarz uznaje ze trzeba spróbowac czegos innego. jak dziecko bierze antybiotyk 10 dni i nie pomaga to sie nie daje ciagle tego samego antybiotyku tylko próbuje innego. Ja sie juz dawno wyleczyłam z leczenia dziecka samemu. Pewnie ze masz racje ze duzo tego. Wolalabym jej nic nie dawac. I nic nie brała w zesżłym roku a i tak chorowała, w tym roku brała i tez chorowała. Dlatego jak dla mnie najrozsądniejszym wyjściem jest decyzja zabrania jej na pół roku z przedszkola. I tak zrobie. Zeby nie pakowac w nią co dwa tygodnie Eurespalu i innymch syfów bo to chyba najrozsądniejsze wyjscie. Wiem ze chcesz dobrze ale uwierz mi ja chce jeszcze lepiej dla mojego dziecka a chyba ani ty ani ja nie kończyłysmy medycyny wiec zdam sie na tych co ją kończyli. I jeszcze jedno pediatra mowi co innego, alergolog co innego, laryngolog co innego i jeszcze co innego immunolog. Dlatego postanowiłam sobie tak: niech alergolog decyduje o alergii, laryngolog o migdale a immunolog ma decydujący głos w sprawach odpornosci.
 
Wiesz ale skoro mi lekarz mówi ze nie wolno dłuzej to mam dawac wg ciebie dłuzej - na własną rękę??? Nie bardzo rozumiem. chyba jak okres kuracji wynosi tyle a tyle dni a nie ma poprawy no to lekarz uznaje ze trzeba spróbowac czegos innego. jak dziecko bierze antybiotyk 10 dni i nie pomaga to sie nie daje ciagle tego samego antybiotyku tylko próbuje innego. Ja sie juz dawno wyleczyłam z leczenia dziecka samemu. Pewnie ze masz racje ze duzo tego .
mi nie chodzi o to,abys podawala dluzej lub na swoja reke,tylko,ze bardzo duzo tego w taki krotkim czasie,przeciez jak sie da jakis lek(nie antybiotyk) to przeciez on nie zaczyna dzialac na drugi dzien,tylko po pewnym czasie i dopiero wtedy wiadomo czy dziala czy nie,a ty padawalas jedno,konczyla sie dawkowanie i zaczynalas drugie lekarstwo i skad ma sie wiedzic czy dziala czy nie,tak sobie mysle na glupi rozum:confused:

a mam pytanie ktory rok twoja corka chodzi do przedszkola teraz??pierwszy czy drugi???
 
pierwszy rok, a raczej chodziła bo juz nie chodzi ... i znowu chora..... ech....
na pierwszym roku wiekszosc dzieci choruje,kolezanki jak zaczela chodzic we wrzeswniu to chorowala non stop i dopiero po drugim polroczy sie uspokoilo,ale tez cale przedszkole tez dosc duzo chorowala od zapalenie pluc,otrzeli, po anginy i szkarlatyny co roku,teraz jest troche lepiej

znowu chora ???biedna mala
wiec nie ma sensu tak duzo dawac malej na odpornosc,bo i tak nie dzialaja,moze za duzo w jednym czasie
a dawalas Rybumolin???
 
rybomunylu nie wolno przy wirusówkach bo to jest na odpornosc bakteryjna a ona nie ma żadnych infekcji bakteryjnych. No ale odpukac widze ze efekty są - zeby nie zapeszyc tfu tfu bo jak na razie tylko lekki katarek i tempka była i na razie sie tak zattzymalo. Oby oby nie poszło w nic dalej tylko zeby przeszło.
No moja tak jak pisalam nie ma żadnych zapaleń oskrzeli, płuc, szkarlatyn noc z takich rzeczy - tylko wirusówki - rota łapie i gorne drogi oddechowe. No a moja juz przed przedszkolem chorowała wiec przedszkole raczej nie ma nic do tego. to znaczy na pewno sie styka z choróbskami i wirusami ale tak jak mówie łapała juz infekcje przed przedszkolem a teraz nie chodzi i ma 4 infekcje w tym roku - 2 z przedszkola a 2 chyba z powietrza normlanie...... Teraz sie pozostaje modlic zeby sie mały nie zaraził - w co wątpie.....
 
Jee , moje dziecię tez się zakwalifikowało! ( marne 41 p) ale co tam.

Teraz kolejna radocha "chorujemy non stop w przedszkolu " nasz czeka.
 
Hej Mamy! Mam do was pytanie - czy któraś z was słyszała o Akademii Małych Tygrysków? Podobno przedszkole jest niesamowite, słyszałam, że mają znakomitych opiekunów, a do tego prowadzą codzienne zajęcia z angielskiego. Myślę, że to bardzo dobry pomysł, przecież wiadomo, że w przedszkolnym wieku dziecko przyswaja największą ilość słów, więc takie równoległe uczenie obcego języka, może dzieciaczkowi ułatwić start w życiu. Podobno poziom pod tym względem jest bardzo wysoki. Jak się na to zapatrujecie?
 
Hej Mamy! Mam do was pytanie - czy któraś z was słyszała o Akademii Małych Tygrysków? Podobno przedszkole jest niesamowite, słyszałam, że mają znakomitych opiekunów, a do tego prowadzą codzienne zajęcia z angielskiego. Myślę, że to bardzo dobry pomysł, przecież wiadomo, że w przedszkolnym wieku dziecko przyswaja największą ilość słów, więc takie równoległe uczenie obcego języka, może dzieciaczkowi ułatwić start w życiu. Podobno poziom pod tym względem jest bardzo wysoki. Jak się na to zapatrujecie?
ja nie znam,ale za duzo jezyka nie zawsze dziecku moze wyjsc na dobre,dziecko ma sie chetnie uczyc,a nie miec przymus w takim mlodym wieku
znajoną rodzice tak przymuszali do jezyka i pozniej w ogule nie chciala sie uczyc
 
reklama
ja nie znam,ale za duzo jezyka nie zawsze dziecku moze wyjsc na dobre,dziecko ma sie chetnie uczyc,a nie miec przymus w takim mlodym wieku
znajoną rodzice tak przymuszali do jezyka i pozniej w ogule nie chciala sie uczyc

Uważam tak samo jak Mozi,dziecko szybko przyswaja w tym wieku ale co za dużo to niezdrowo. U Majki w przedszkolu jest angielski,ale mają zajęcia raz w tygodniu i myśle że to wystarczające.Tak codziennie to może się dziecku znudzić.Ale każdy robi co uważa.
 
Do góry