reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Przedstawmy sie :)

Witajcie :-)

Widzę, że dawno nie było nikogo nowego...
Rozwiodłam się ponad rok temu, ale samotną mamą jestem dłużej. Mam dwoje cudownych urwisów, pomoc rodziców i przyjaciół, mieszkanie i pracę, więc nie jest tak źle. Czasem jednak chce się wyć ze zmęczenia i tej bezsilności, że praktycznie wszystko jest na mojej głowie.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.
 
reklama
Nanya, witaj:-)
wątek po mału zamarł, bo dziewczyny pouciekały na Fb:-(...i potrzebuje reaktywacji:tak:
pisz na codziennych jak masz ochotę:tak::-)

ps. mamy Księżniczki w jednym wieku:tak:
 
Cześć Dziewczyny, i ja się witam. Mój Kochany Szkrab urodził się 11 kwietnia. Z ojcem dziecka "pokłóciłam" się na dobre jakoś miesiąc temu... Przestałam kochać, przestało mi zależeć. Wiadomo, wina leży po obu stronach, aczkolwiek jego podejście do życia zaczynało mnie wpieniać. On ma na wszystko czas, każda decyzja musi nabrać mocy urzędowej. Byliśmy ze sobą cztery lata, więc miał mnóstwo czasu, aby doprowadzić do rozwodu (w ich przypadku byłaby to tylko formalność, bo dogadani byli we wszystkim), ale nie, bo się d***y, za przeproszeniem, do sądu nie chce ruszyć, a tłumaczył się, że trzeba wszytsko przemyśleć,jak lepiej, czy przed rozwodem dzielić majatek, czy po, bo ma jeszcze dwójkę dzieci i musi też myśleć o nich... I dobrze się w sumie stało, jest mi lepiej bez niego. Co prawda mieszkam z rodzicami, a z moją mamą nie zawsze łatwo się dogadać, ale mam dach nad głową i nieocenioną pomoc, :)
 
Cześć, mam na imię Agnieszka, jestem mama prawie czteroletniej Mariki. Sama wychowuję ją od kiedy skończyła roczek. Chętnie dołączę do Waszego grona :)
 
Witam Was dziewczyny:-) dopisuje się do waszej listy. Jestem sama odkąd dowiedziałam się o ciąży (ojciec dziecka, mimo, że byliśmy ze sobą ponad 5 lat dał nogę i słuch po nim zaginął). Natusia ma już ponad 8 miesięcy i jak na razie (co mnie ogromnie cieszy, a czego bałam się najbardziej)radzimy sobie całkiem nieźle we dwie:tak: wiadomo, czasem jest ciężko, ale uśmiech mojej kruszynki wszystko wynagradza:-)
 
Do góry