reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Przeczytałam / obejrzałam POLECAM

reklama
heheh

wczoraj ogladalismy film "Zlamane serca" -sensacja. nam sie b.podobal.Polecam
 
Tak mnie przestali zaczepiać jak usunęłam dane z profilu publicznego gg i zmieniłam wiek;) hehehehe
A mój małżonek za to ma wbudowany telefon gada non stop prawie;) ja tez lubie;)
 
moj ciagle tez na lini telefonicznej..ale to z racji pracy swojej...
dzis wyjechal...wroci chyba jutro..i nawet dobrze...posprzatalam i przynajmniej bedzie do jutra czysto :-D i spokoj tez jest :)))
 
Pati, u mnie też jak chłopa nie ma, to dłużej porządek w domu :-D

Ja ostatnio sporo czytam, bo szlag mnie już trafiał w autobusach, tramwajach i na przystankach- teraz przynajmniej nie odczuwam tak bardzo tego straconego czasu. Przeczytałam: "Kroniki rodzinne" (Parsons), "Mężczyzna, kobieta i dziecko" (Segal), i oczywiście mojej ukochanej Chmielewskiej "Traktat o odchudzaniu", "Byczki w pomidorach", i teraz czytam "Dzikie białko"- wszystkie polecam :-) dwie pierwsze takie życiowo- obyczajowe, bardzo ciekawe i wciągające, no a Chmielewskiej kto czytał ten zna jej styl pisania, ja niezmiennie od lat ubóstwiam i zaśmiewam się nad nimi chwilami do łez, choć mój brat twierdzi, że to książki dla wariatów. Ale przecież każdemu wolno mieć prywatne zdanie :-D Kolejne książki Chmielewskiej idą pocztą, jedna czeka na półce, muszę jeszcze wyszperać na allegro inne książki autorów tych dwóch pierwszych książek.
 
Pati, choć mój brat twierdzi, że to książki dla wariatów. Ale przecież każdemu wolno mieć prywatne zdanie :-D

padlam przy tym zdaniu-rozbawilo mnie na maxa :)) dzieki :-D

Widac ze duzo jezdzisz po ilosci przeczytanych ksiazek :-D

Moja kumpela twierdzi ze czyta na kiblu...ale ja nie moge bo wychodze zawzse po dwoch minutach :-D
 
Moja kumpela twierdzi ze czyta na kiblu...ale ja nie moge bo wychodze zawzse po dwoch minutach :-D

Zazdroszczę Pati, ja jak nie odsiedzę w spokoju i się nie zrelaksuję to równie dobrze mogę wyjść od razu, więc owszem, też czytam, albo gram na telefonie :-)

A jeżdżę owszem, sporo- około godziny w jedną stronę, bo te przeklęte autobusy i tramwaje jeżdżą jak chcą. Jak się zdarzy, że autobus przyjedzie o czasie, to od wyjścia z pracy do wejścia do domu mija 45 minut, ale to się niestety zdarza rzadko.
 
Kasia ja tez lubie grac..Adam twierdzi ze juz jestem jakas uzalezniona...a na kiblu to albo robie albo wylaze... nie cisne bo i tak nie wycisne :-D
 
reklama
Ja aż tak bardzo grać nie lubię, ale czymś muszę zająć myśli jak nie mam akurat co czytać :-) nie cisnę, tylko czekam, aż wyjdzie, u mnie to nie jest takie proste :-D
 
Do góry