reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Super że jest stronka Majuniu :tak::-):-D jak na razie troszkę skromna tzn mogłoby byc wiecej informacji, czy zdjęć ... no ale najwazniejsze że już jest :) resztę pewnie się z czasem uzupełni.
Przesyłam całuski w piętuszki dla małej Majuńki!!!:tak:
 
reklama
Dziewczyny czy Mońcik robiła już jakieś kroki w sprawie finansowania operacji majeczki przez NFZ? Myślę że to sporo załatwiania i pytania a ona pewnie przy chorum dziecku to biedna czasu nie ma...

Sorki że wrzucę małą dygresję do NikaMD - tego samego dnia i roku zostałyśmy szczęsliwymi mężatkami a nasi mężowie najszczęśliwszymi :zawstydzona/y: mężami swoich cudownych żon...;-);-);-)
 
SMS od Moni z godziny 15.38.

"Maja ekstubowana, oddycha sama!Marudzi na caly Oiom bo wciaz trwa wybudzanie i nie wie co sie z nia dzieje. Ma sile dziewczyna nawet po czopkach. Narazie jestem tu niezbedna! padam z nog. pozdrawiam.",

Monia zbiera dokumentacje do NFZ, strona internetowa bedzie sie rozwijala :-)
 
cześć dziewczyny...wybyłam na moment ze szpitala...

A więc tak, strona Mai bedzie sie rozwijała, jest skromnie bo dziecko grafika kompterowego tez nagle zachorowało i jest w szpitalu(no i darowanemu koniowi nie zagląda się w...).
W sprawie papierów do NFZ o refundację, to wiem o wszystkim, mam formularze, działania podjęte, ale wstrzymywało nas właśnie to cewnikowanie serca na którym wszystko sie opiera. Jutro mamy dostac wyniki na papierze, to wszystko ruszy.

Numerami konta raczej nie ma sie co przejmować, tak myślę.
poniżej skopiuję listy jakie ja wysyłam do firm, gazet itd, również w j, angielskim. Korzystajcie jak możecie. W razie potrzeby tłumaczenia na angielski, możemy prosić o pomoc Olę.
Maja się zbiera, choć dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak poważne było to badanie i jak poważne może mieć konsekwencje. Przewiduję, że dłużej nas zatrzymają w szpitalu dla dobra Majeczki. Jakiś czas może mnie nie być ale postaram sie dojsc choc na chwile do neta. Piszcie sms-ki wrazie czego, nie krepujcie się dzwonić, jak bede mogła, napewno odbiore.
Dzięks za wszystko...cieszę się, że to nie jednodniowy zapał do pomocy mojemu dziecku, widzę poważne zaangażowanie, wiem z czego mała czerpie siłę! Teraz uciekam już do niej...do usłyszenia...
 
na te listy trzeba poczekać ze 2-3 godz bo nie jestem w domu, a mam je na własnym kompie. Załączę je pozniej. Jeszcze raz papatki !
 
Mońcik kochana ... jesteś cudowną matką, normalnie nie mogę pisać, bo łzy napływają mi do oczu z wzruszenia. Wierzę, że Bóg wynagrodzi Wam i Majeczce te wszystkie straszne cierpienia i będziecie mogli znowu w pełni cieszyć się życiem. Buziaczki dla Waszej kochanej córuni!!!

... a wszystkie pomagające dziewczyny ... jesteście po prostu WSPANIAŁE !!!
 
Szanowny Sylwestrze Stallone oraz odbiorco tej pilnej wiadomości…

Otóż, jestem mamą wspaniałej dziewczynki, która urodziła się ze skomplikowaną wadą serca (atrezja tętnicy płucnej z ubytkiem międzykomorowym), która w naszym kraju została uznana za nieoperacyjną.
Dziecko jednak ma szansę na normalne życie, ponieważ w USA, w Kalifornii (Stanford) pracuje najlepszy kardiochirurg na świecie Dr Hanley, który z powodzeniem operuje takie wady. Szukając pomocy dla naszej córeczki Mai, postanowiliśmy oddać ją w najlepsze ręce.
Dr Hanley zainteresował się naszą sprawą, zlecił wykonanie dodatkowych badań, ale już teraz podkreśla, że będzie to bardzo kosztowna operacja (wstępnie ok. 500.000 USD), mój pobyt z dzieckiem również.
Niestety życie naszego aniołka ma wysoką cenę, jej forma spada z każdą infekcją płuc a pomoc musi przyjść jak najszybciej. Wraz z mężem robimy wszystko co w naszej mocy aby zebrać taka sumę, choć na nasze realia, musiałaby to być wygrana na literii.
Czas działa na naszą niekorzyść, obawiam się, że możemy nie zdążyć zebrać takich pieniędzy. Codziennie patrzę, jak moje dziecko cierpi i walczy z dolegliwościami, serce mi pęka i tracę wiarę w sens życia. Nie trzeba mi niczego więcej, jak tylko ratunku dla naszego jedynego dziecka. Dlatego PROSZĘ!!!, pomóżcie, wierzę, że możecie to zrobić dla ratowania życia.
Najbardziej proszę Ciebie odbiorco, ponieważ od Ciebie zależy czy usłyszy o nas Sly,który będzie w stanie nam pomóc zebrać taką sumę lub poddać pomysł, jak to zrobić.
Wiem, ze Sly zrozumie moje wołanie o pomoc, jak nikt inny, ponieważ jedna z jego ślicznych córeczek, również przeszła skomplikowaną operację na serduszku i podobnie jak my, jej rodzice żyli w lęku o jej przyszłość. Na szczęście wszystko się udało, ale Wasze możliwości są zupełnie inne niż nasze. Przypuszczam, że tą dziewczynkę także operował Dr Hanley, bo to najbardziej doświadczony kardiochirurg w tej materii.
Ostatnio krążenie Majeczki jest coraz bardziej niewydolne bo jej ciało rośnie ale nie naczynia, które obecnie zaopatrują płuca w utlenowaną krew. To koszmarne życie, patrzeć jak własne dziecko tak cierpi, a nikt nie może jej pomóc, jedynie operacja, która może dać jej normalne życie. W domu mam już praktycznie mini szpital. W pokoiku dziecięcym stoi sprzęt medyczny taki jak inhalator, waga, pulsoksymetr, ssak do wydzieliny, koncentrator tlenu i cała masa leków. Choć środowisko szpitalne jest dla córki niebezpieczne, większość swojego życia Maja spędziła właśnie tam, z konieczności leczenia zapalenia płuc, które w jej wypadku graniczy każdorazowo z zagrożeniem życia.
Najgorsza jest świadomość, że istnieje szansa na normalne życie dla naszego Aniołka, ale ponieważ jej życie wycenione jest na tak wysoka kwotę, skazujemy ją na dożywotnie cierpienia, bolesne zabiegi, dosłownie na powolną śmierć, która nie wiadomo czy przyjdzie za m-c lub rok czy dwa lata.

Jeśli tylko uznacie Panstwo, że możecie pomóc w naszym nieszczęściu, wyślę Wam dokumentację Mai, która potwierdzi prawdziwość jej tragedii. Możliwe, że już w przyszłym tygodniu będzie gotowa stronka Mai z wołaniem o ratunek. Błagam, odpiszcie, będę wyczekiwała wiadomości każdego dnia, nawet tej odmownej, muszę wiedzieć że zrobiłam wszystko dla swojego dziecka.

Z całym szacunkiem
Monika Błońska
Ul. Zeromskeigo 69/1
44-119 Gliwice, Poland
Mail/ akinom.w@interia.pl
Tel/ 600 406 886
 
Dear Mr. Stallone,
Dear Recipient of this urgent message,

I am the mother of a wonderful girl who was born with a complicated heart defect (pulmonary artery atresia with ventricular defect). The defect is inoperable in our country, Poland.
However, my child still has chances to have a normal life, as Dr Hanley – the best cardiac surgeon in the world who has successfully operated such defects – works in Stanford, California. Looking for help for our little daughter Maja, we want her to be looked after by the best specialist.
Dr Hanley is interested in our story and he has asked us to perform more medical examinations, but he emphasises that the operation will be very expensive (preliminary estimate: ca. USD 500,000), and so will be my stay at the hospital with the baby.
The life of our little angel has a high price; unfortunately, her condition is deteriorating with every lung infection. Help must arrive as soon as possible. My husband and I are doing our best to collect this enormous amount of money, but in our country it would involve winning a lottery.
Time is working to our disadvantage and I fear we may not manage to collect that much money in time. Every day, as I watch my child suffer and fight with pain, my heart breaks and I lose my faith in the meaning of life. I do not need anything else but rescue to our only child. That is why I am asking you – PLEASE help us, I believe you help us save this little life.
I am most eagerly asking you – the person reading this letter – because it only depends on you if Sly will hear about us. I am convinced he will be able to help us collect the money or share his ideas how to do it.
I know Sly will understand my cry for help better than anyone else, because one of his lovely daughters also underwent a complicated heart operation and just like us, her parents feared for her life. Fortunately, everything went well, but your capabilities are completely different than ours. I believe his daughter may also have been operated by Dr Hanley, as he is one of the most experienced cardiac surgeons worldwide.
Recently, the cardiovascular system of little Maja has been getting increasingly inefficient – her body is growing but her vessels which currently provide her lungs with oxygen loaded blood are not. It is a nightmare to see your own child suffer so much. Nobody can help her but the operation which can let her live normally. Our house is practically a small hospital now. Our daughter’s room contains lots of medical equipment such as an inhalator, scales, pulse oximeter, discharge aspirator, oxygen concentrator, as well as tons of medications. Although the hospital environment is dangerous to our daughter, this is where Maja has spent most of her life so far – to cure pneumonia which in her case is always a hazard to life.
The worst thing is the awareness that our little angel could have a normal life, but because her life has such a high price, we sentence her to lifelong suffering, painful therapies and literally – to slow and gradual dying, without knowing if she will die within a month, a year, or two years.

As soon as you say you can help in our hopeless situation, I will send in the medical documentation of Maja, confirming her tragedy is true. An internet site of Maja with our call for help should be ready still this week. I am begging you to write back to us, I will be waiting for your message every day – even if you write to say you cannot help us… I must know I have done everything for my baby.

With best regards,
Monika Błońska
Ul. Zeromskeigo 69/1
44-119 Gliwice, Poland
Email: akinom.w@interia.pl
Tel: +48 600 406 886
 
Witam Szanownego Odbiorcę tej pilnej wiadomości.

Otóż, jestem mamą wspaniałej dziewczynki, która urodziła się ze skomplikowaną wadą serca (atrezja tętnicy płucnej z ubytkiem międzykomorowym), która w naszym kraju została uznana za nieoperacyjną.
Dziecko jednak ma szansę na normalne życie, ponieważ w USA, w Kalifornii (Stanford) pracuje najlepszy kardiochirurg na świecie Dr Hanley, który z powodzeniem operuje takie wady. Szukając pomocy dla naszej córeczki Mai, postanowiliśmy oddać ją w najlepsze ręce.
Dr Hanley zainteresował się naszą sprawą, zlecił wykonanie dodatkowych badań, ale już teraz podkreśla, że będzie to bardzo kosztowna operacja (wstępnie ok. 500.000 USD), mój pobyt z dzieckiem również.
Niestety życie naszego aniołka ma wysoką cenę, jej forma spada z każdą infekcją płuc a pomoc musi przyjść jak najszybciej. Wraz z mężem robimy wszystko co w naszej mocy aby zebrać taka sumę, choć na nasze realia, musiałaby to być wygrana w TOTO LOTKA.
Czas działa na naszą niekorzyść, obawiam się, że możemy nie zdążyć zebrać takich pieniędzy. Codziennie patrzę, jak moje dziecko cierpi i walczy z dolegliwościami, serce mi pęka i tracę wiarę w sens życia. Nie trzeba mi niczego więcej, jak tylko ratunku dla naszego jedynego dziecka. Dlatego PROSZĘ!!!, pomóżcie, wierzę, że możecie to zrobić dla ratowania życia.
Najbardziej proszę Ciebie odbiorco, ponieważ od Ciebie zależy czy usłyszą o nas inni, którzy będą w stanie nam pomóc zebrać taką sumę lub poddać pomysł, jak to zrobić.
Siła mediów i prasy, to jest jedyny sposób aby prosić o pomoc dla mojego dziecka.
Oczywiście, przysługuje nam prawo złożenia wniosku o refundację leczenia zagranicznego do Ministerstwa Zdrowia, ale na odpowiedz TAK lub NIE trzeba czekać ok. 6 m-cy ,a obserwując co się dzieje w Służbie Zdrowia oraz fakt, że coraz więcej ludzi stara się o taka pomoc, nie mamy pewności, czy nasze dziecko ją otrzyma.
Ostatnio krążenie Majeczki jest coraz bardziej niewydolne bo jej ciało rośnie ale nie naczynia, które obecnie zaopatrują płuca w utlenowaną krew. To koszmarne życie, patrzeć jak własne dziecko tak cierpi, a nikt nie może jej pomóc, jedynie operacja, która może dać jej normalne życie. W domu mam już praktycznie mini szpital. W pokoiku dziecięcym stoi sprzęt medyczny taki jak inhalator, waga, pulsoksymetr, ssak do wydzieliny, koncentrator tlenu i cała masa leków. Choć środowisko szpitalne jest dla córki niebezpieczne, większość swojego życia Maja spędziła właśnie tam, z konieczności leczenia zapalenia płuc, które w jej wypadku graniczy każdorazowo z zagrożeniem życia.
Najgorsza jest świadomość, że istnieje szansa na normalne życie dla naszego Aniołka, ale ponieważ jej życie wycenione jest na tak wysoka kwotę, skazujemy ją na dożywotnie cierpienia, bolesne zabiegi, dosłownie na powolną śmierć, która nie wiadomo czy przyjdzie za m-c lub rok czy dwa lata.

Jeśli tylko uznacie Panstwo, że możecie pomóc w naszym nieszczęściu, wyślę Wam dokumentację Mai, która potwierdzi prawdziwość jej tragedii. Możliwe, że już w przyszłym tygodniu będzie gotowa stronka Mai z wołaniem o ratunek. Błagam, odpiszcie, będę wyczekiwała wiadomości każdego dnia, nawet tej odmownej, muszę wiedzieć że zrobiłam wszystko dla swojego dziecka.

Mozna też skopiować historię Mai, która jest dość dokładna - znajduje sie kilka stron wcześniej.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry