reklama
malgosia_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2005
- Postów
- 4 998
sernik Ci wyszedł i był lepszy niż Wendy, a sernik to trudne cuacho, to jest proste jak drut
malgosia_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2005
- Postów
- 4 998
ja swoich, z ochotą
malgosia_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2005
- Postów
- 4 998
no to rozumiem. trzeciego razu nie bedzie
sernik to najłatwiejsze ciasto świata (syla na pewno potwierdzi :laugh: )...
przepis dla iny (kopiuję z gg
)
ja robię tak: na kilogram twarogu 6 jajek szklanka cukru 250g margaryny budyń 2 łyżki kaszy manny łyżeczka proszku do pieczenia aromat jakiś tam rodzynki ananasy kandyzowane skórka pomarańczowa (co kto lubi); i tak najpierw sobie białka ubijam, potem margaryne (tylko wiesz nie może być prosto z lodówki, bo za cholerę nie rozbijesz) z cukrem i zółtkami ucieram, mikserem oczywiście, jak już się utrze na gładką masę (cukier ma być niewyczuwalny, ale ja aż tak długo nie kręcę i też jest git), dodaję powoli twaróg zmielony (ja daję z pudełka, ale jak raz dostałam od teściowej swojski to raz zmieliłam); no to jak sie z tym twarogiem ukręci (krótko, zeby gładkie było) to wsypuje bakalie, budyń, kaszę manną (nie trzeba obu rzeczy można jedno albo drugie, ja dałam oba
) proszek do pieczenia aromat i kręcę mikseremi; na końcu dodaje białka i mieszam drewnianą ŁYŻKĄ! delikatnie coby puszyste było. i ciach na blaszkę. miałam ciasto kruche to na to ciasto. ale jak nie chce ci sie robić to nie trzeba. i piec ok 1 godziny w 200 stopniach. robienie zajmuje ok 30 minut!szybko i sprawnie :laugh:
aha wcale nie trzeba dawac duzo jajek. ja raz jak robiłam to na kg twarogu zamist 6 jajek dałam 4 i te dwa zastapiłam małym kubeczkiem jogurtu naturalnego, wtedy serniczek jest taki mkory i puszysty a nie taki "zbity"...
no i tyle. jak mnie wychodzi to każdemu wyjdzie!
przepis dla iny (kopiuję z gg
ja robię tak: na kilogram twarogu 6 jajek szklanka cukru 250g margaryny budyń 2 łyżki kaszy manny łyżeczka proszku do pieczenia aromat jakiś tam rodzynki ananasy kandyzowane skórka pomarańczowa (co kto lubi); i tak najpierw sobie białka ubijam, potem margaryne (tylko wiesz nie może być prosto z lodówki, bo za cholerę nie rozbijesz) z cukrem i zółtkami ucieram, mikserem oczywiście, jak już się utrze na gładką masę (cukier ma być niewyczuwalny, ale ja aż tak długo nie kręcę i też jest git), dodaję powoli twaróg zmielony (ja daję z pudełka, ale jak raz dostałam od teściowej swojski to raz zmieliłam); no to jak sie z tym twarogiem ukręci (krótko, zeby gładkie było) to wsypuje bakalie, budyń, kaszę manną (nie trzeba obu rzeczy można jedno albo drugie, ja dałam oba
aha wcale nie trzeba dawac duzo jajek. ja raz jak robiłam to na kg twarogu zamist 6 jajek dałam 4 i te dwa zastapiłam małym kubeczkiem jogurtu naturalnego, wtedy serniczek jest taki mkory i puszysty a nie taki "zbity"...
no i tyle. jak mnie wychodzi to każdemu wyjdzie!
reklama
Podziel się: