Propozycje obiadków i deserów

[magdusiek]

Jazz, nie ma siły, nie ma kogos takiego jak beztalencie kulinarne, po prostu nie trafiłaś jeszcze na swój przepis
A swoją drogą są dania sztandarowe dla października'05 - np. orzechowiec Jolika czy tarta Małgosi.. albo pierś kurczaka w brzoskwiniach...ale chyba najwięcej osób robiło orzechowiec

 

[*syla*]

ja już nawet nie zliczę ile razy. Łatwiej mi powiedzieć ile kg przez niego przytyłam

no i Jazz, ja do ciast to kompletna noga byłam.

 

[jazz]

no to gdzie ten przepis na orzechowca ?

 

[magdusiek]

Proszę bardzo:
Orzechowiec Jolika

10 dkg masła
1 jajko
10 dkg cukru (1/2 szkl.)
25 dkg mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki kwaśnej śmietany

Zagnieść ciasto. Rozwałkować na blasze. Ponakłuwać widelcem.

Masa orzechowa
20 dkg masła
20 dkg cukru (3/4 szkl.)
30 dkg orzechów włoskich - pokrojonych
5 łyżek mleka
2 łyżki miodu

Zagotować wszystko razem i rozłożyć na surowe ciasto. Piec w temperaturze 180 stopni ok. 20 minut.

 

[magdusiek]

tylko nie łup sama orzechów! Teddy łupała i zmęczona była później

 

[jazz]

tylko nie łup sama orzechów! Teddy łupała i zmęczona była później

a to kto ma połupać?

 

[*syla*]

j...tylko zastanawiam się ile godzin to ma w tej lodówce leżeć czy to że robi się dnia poprzedniego wg.przepisu to wygoda coby rano się nie narobic czy to tak musi swoje ileś tam godzin odleżeć....MAŁGOŚ HELP bo nie wiem czy mogę je dziś na kolacje zrobić ?przed chwilka włożyłam do lodówki ,coooo????

ja też się nad tym zastanawiałam.

 

[Teddy]

tylko nie łup sama orzechów! Teddy łupała i zmęczona była później

a to kto ma połupać?

NIE TY!!!!
bo to bedzie Twoj pierwszy i ostatni orzechowiec... ja mam traume do tej pory...

 

[Doxa]

Dzięki dziewczyny
Nawet niewiedziałam że tak mało roboty jest przy robieniu chleba Jazz spróbuj, na pewno Ci wyjdzie!!!

Biały chlebek robiłam wg przepisu Małgosi na chleb z mąki krupczatki (nie mylić z bułeczkami) , a ten niby "razowiec" to tak:

Przepis z internetu:

domowy chleb robi się piekielnie prosto:
3 szklanki mąki pszennej,
1,5 szklanki otrąb,
2 szklanki ciepłej wody,
pół paczki (to chyba 5 dkg ?) drożdży,
ze 2 łychy soli
mieszam to wszystko ze sobą (krótko, beż zadnego tam wyrabiania). Wychodzi taka lepiąca gliniasta masa, mało sympatyczna.
Wrzucam ją do posmarowanej, długiej blaszki do pieczenia, po wierzchu posypuję ziarnami (dynia, słonecznik, sezam, siemię, itp), przykrywam ściereczką i zostawiam aż trochę urośnie.
Potem wrzucam do piekarnika, nastawiam 200 stopni i tak z godzinkę. Czy chleb się upiekł sprawdzam, wbijając weń patyczek do szaszłyków. Jak jest suchy - nie oblepiony surowym ciastem - gotowe. Smakowitego!

 

[jarrela]

Doxa no brzmi tak prosto jak parzenie herbaty ;D Aż chyba spróbuję w tygodniu upiec... jakoś wydawało mi się, że pieczenie chleba jest skomplikowane, robiebie zaczynu, zakwasu, wyrabianie :