reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

bezdzietna dzięki za to, że się przejełaś ale kochana luknij sobie na mój wykres to wszystko zrobi się jasne i będziesz wiedziała co mam na myśli pisząc o niepokalanym poczęciu :tak:
 
reklama
Hej Karola i jak tam widzę że @ ciągle nie ma. A robiłaś test? Przecież z twojego wykresu wynika że przytulanko było w okresie około owulacyjnym a że rzadko to nic nie znaczy przecież. Dowodem na to jest pojawienie się na świecie mojego bratanka :-) i to z prezerwatywą było jak twierdzi brachol:tak:
 
bezdzietna przytulanki były dziś rano więc po co mam robić test? ;-)

a poprzednie były daaaawno temu...

wiem, że wszystko jest możliwe ale na pewno nie to, że można zajść w ciążę 11 dni przed owulacją :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
Moja kuzynka żeby zajsc w ciążę przez pół roku musiała brać tabletki antykoncepcyjne. Potem odstawić i już w pierwszym cyklu zaszła. A poprzednie ciąże kończyły sie promieniami i to dość wysoko. Lekarz chcial wyrównać jej poziom hormonów. Teraz też będzie stosować ta kurację.
 
Karola ale ty masz coś tu pokręcone tam gdzie powinnaś mieć owulację nawet testy robiłaś to nie było owulacji a teraz kiedy powinnaś dostać @ to ty owulacje masz je tego nie ogarniam
 
bezdzietna welcome to my world :eek:

ja albo miałam cykle po prawie 50 dni, albo powtarzające się plamienia ok 20 dc, teraz to już jest co raz lepiej z moimi cyklami, skok temperatury jest w co drugim cyklu (jeden był w styczniu, drugi teraz) a tak to zero skoku aczkolwiek czasami testy owulacyjne wychodziły mi pozytywne ale owu nie było...

brałam tabletki antykoncepcyjne przez 8 lat z małymi przerwami a teraz moje jajniki nie potrafią zatrybić jak mają pracować :eek: :eek: :wściekła/y:
 
Hej Karola jak ci minął dzień. U mnie bez zmian depresji ciąg dalszy. Ja temperatury nigdy nie mierzyłam jakoś tak jest mi nie po drodze. Kiedyś jak miałam nauki przed małrzeńskie to mieliśmy takie spotkania chyba dwa. Na pierwszym był omawiany cykl i takie tam i kazała nam kobita zrobić tak wykres a na drugim omawialiśmy co tam mi wyszło. I już wtedy stwierdziłam że to nie dla mnie:no:
 
bezdzietna ja dziś rano przeżyłam szok, termometr pokazał 37,1, odkąd mierzę tempkę nigdy ale to przenigdy nie miałam tak wysokiej temperatury zaraz po przebudzeniu!

ja też myślałam, że nie nadaję się do mierzenia, że będzie mnie to wkurzać, że będę zapominać itd, przez pierwsze miesiące starań nie mierzyłam ale wszystkie dziewczyny na forum w wątku gdzie zaczynałam, miały wykresy, skusiłam się i też zaczęłam. No i nie żałuję, dzięki temu jakoś lepiej mi się połapać co się dzieje, kiedy był jaki śluz, kiedy tempka skoczyła kiedy mogę się spodziewać @ (bo przy moich cyklach to jedna wielka niewiadoma kiedy przyjdzie @)

my tam nie chodziliśmy na kursy przedmałżeńskie i jakoś wcale nie żałujemy :-p

ej, co Ty gadasz? jaki ciąg dalszy depresji??? nie ma łapania doła, walczymy do upadłego!

pytasz jak minął dzien, dziś się wkurzyłam bo po pracy pojechałam zrobić sobie progesteron i estradiol by potwierdzić czy owu była czy też nie no i Pani w laboratorium oznajmiła, że krew pobierają tylko w godzinach 7-10... :wściekła/y:

tak to jest jak się mieszka na zadupiu...
 
Mówisz zadupie hm ile kilometrów masz do najbliższego sklepu? Ja mam skromny ponad kilometr sklep czynny od 7 czasami 7.30 zależy jak pani ekspedientka otworzy (trąci tu jeszcze komuną) do godz 11 a do takiego normalnego mam ponad 2 km i czynny do 20!!!!!!!!!! Łoł szał ciał. Nie no w mieście to już lepiej laboratorium mamy od 7 do 11 ha ha ha. Ale to nic da się tu żyć. Dzisiaj się dowiedziałam że moja stara kotka Maryla zginęła pod kołami samochody:no::no::no::no: Mieszkała u mojej mamy, a dostaliśmy ją jak ja chodziłam do podstawówki! Moja biedna Marylka :no:
 
reklama
kurcze, bardzo przykro mi z powodu kotki :-(

ja jestem bardzo przywiązana do mojej kotki Rufi, traktujemy ją jak członka rodziny, po poprzednim kocie (był u nas 5 lat, nazywał się Wafel) płakałam dobre 2 tygodnie, co mi się przypomniało to ryczałam... odszedł nagle, najprawdopodobniej na serce...

co do miejsca zamieszkania to w mojej miejscowości mam 2 sklepy ale tam nie chodze bo niecałe pół km dalej jest większa miejscowość, nawet nie ma przerwy w zabudowie więc można to na upartego traktować jak jedną miejscowość, no i tam jest już szał, pomimo, że to nadal wieś jest tam Urząd Gminy, przedszkole, podstawówka, gimnazjium, supermarket (coś a'la Biedronka), ze 4 sklepy spożywcze, 3 sklepy mięsne, ze 3 z chemią, 3 budowlane, kilka ciuchlandów, 4 fryzjerów, 2 ośrodki zdrowia, i dwie piekarnie. W sumie nie najgorzej jak na wieś (bo pomimo ponad 1100 mieszkańców to jest nadal wieś)

żeby tam się dostać to mam 10 min drogi piechotą a rowerem to ze 3 minuty :)

do najbliżego miasta (miasto powiatowe) mamy 17 km a do prawdziwego miasta (Łódź) mamy 67 km.
 
Ostatnia edycja:
Do góry