butterfly21
hope & love
Roza a tu i tam, długa historia do opowiedzenia. Głównie brak czasu przez remont i staż ... Pisałam wam,że dostałam się do sklepu odzieżowego, i tam zaczęło się moje piekło! na początku było extra,super.. A teraz to masakra ... Babka ze sklepu jest *******nięta! zaczęła się na mnie wyżywać za małe utargi i obwiniała mnie za to , kontrolowała i wysyłała znajome jak obsługuję klientów, wyciągała informacje z UP gdzie odmówiłam stażu itp! KOSZMAR już przed wszystkimi świętymi zrobiła mi jazdę, ale jakoś wytrzymałam, dzień w dzień się denerwowałam czy nie dostanę opierdalu za utarg - jak było dość kasy to jej było za mało ... nie spałam po nocach aż nabawiłam się nerwicy żołądka! wczoraj dostałam ochrzan za zaplecze! robi syf ( mnie nie było 3 dni przez żołądek w pracy ) a teraz wielkie haloo bo ona posprzątała i za "KARE" mam codziennie szorować zaplecze i po co się pchałam na staż jak się nie nadaję itp. Normalnie mam tak zrytą banie,że szok ... Dziś zażyczyła sobie zwrotu kluczy na czas choroby ( nie wytrzymałam i wzięłam 2 tyg L4) , mój G jej podrzucił klucze to już wiedziała nawet od kogo mam zwolnienie, paranoja - a któraś ***** z urzędu ją poinformowała nawet od jakiego lekarza ;/
Ostatnia edycja: