Jestem jestem, nie rodzę, choć ostatnio przytyłem więc można tak myśleć:-) w zasadzie slyszałem, że w czasie ciąży mężczyzna tyje sukcesywnie do partnerki, tyle że Wy za jednym raze,m tracicie w chwili kilka kg, a nam zostaje :-)
Widzę (czytam), że Wasze maluchy coś ostatnio kiepsko sypiają, teraz już wiem co u mojej Ani, bo od kilku dni jakaś strasznie marudna, śpi po max. 30min., w zasadzie dziennie sypia ok. do 2h :-( Na szczęście jak już nie śpi daje się zabaswić, zająć czymś. Ostatnio jest z siebie niesamowicie dumna bo potrafi bez kłopotów obrucić się z pleców na brzuch, unposić na rękach, bnawić tak leżąc, widać że jej się to bardzo podoba. Czasem udaje jej się, obrócić w drugą stronę, ale to raczej przypadek. No i ostatnio nie chce wogóle leżeć, tylko chce siedzieć, choć wiemy, że jej jeszcze nie wolno. Potrafi mały dziabnonk leżąc w łóżeczku unieść głowę i trzymać kilkanaście sekund, do tego czasem łapie się jedną ręką, ciągnie a jednocześnie podpiera się na łokciu drugiej ręki - nie potrafię wyjść z podziwu jak szybko dzieciaki kombinują aby zrobić coś nowego. No i ostatnio główny punkt programu to podskakiwanie na nogach, wyczaiła kogo może dorwać i wymusić i zmusić aby ją tak trzymał aby ona mogła spobie podskakiwać, co sprawia jej taką radość, że cieszy się w głos. Wiemy, że wiekszości tego nie wolno takiemu szkrabowi, ale ona robi to sama, nikt jej tego nie uczył, a i jest stopowana ile można.
A od kilku / nastu dni dostaje coś więcej niż melko. Już zdąrzyła spróbować marchewki z ryżem, jabłka, kaszki bananowej, dyni z ziemniakiem. Ale najważniejszy sukces to taki, że nauczyła się jeść łyżeczką, a to dzięki (przynajmniej u Ani tak było), że je bardziej siedząc niż leżąc. Początkowo karmiliśmy ją na pół leżąco, ale co do buzi to i z buzi się wylewało, a odkąd siedzi bardziej chyba łatwiej jej tam do gardełka trafiało, więc i nauczyła się łykać taki pokarm:-)
Widzę (czytam), że Wasze maluchy coś ostatnio kiepsko sypiają, teraz już wiem co u mojej Ani, bo od kilku dni jakaś strasznie marudna, śpi po max. 30min., w zasadzie dziennie sypia ok. do 2h :-( Na szczęście jak już nie śpi daje się zabaswić, zająć czymś. Ostatnio jest z siebie niesamowicie dumna bo potrafi bez kłopotów obrucić się z pleców na brzuch, unposić na rękach, bnawić tak leżąc, widać że jej się to bardzo podoba. Czasem udaje jej się, obrócić w drugą stronę, ale to raczej przypadek. No i ostatnio nie chce wogóle leżeć, tylko chce siedzieć, choć wiemy, że jej jeszcze nie wolno. Potrafi mały dziabnonk leżąc w łóżeczku unieść głowę i trzymać kilkanaście sekund, do tego czasem łapie się jedną ręką, ciągnie a jednocześnie podpiera się na łokciu drugiej ręki - nie potrafię wyjść z podziwu jak szybko dzieciaki kombinują aby zrobić coś nowego. No i ostatnio główny punkt programu to podskakiwanie na nogach, wyczaiła kogo może dorwać i wymusić i zmusić aby ją tak trzymał aby ona mogła spobie podskakiwać, co sprawia jej taką radość, że cieszy się w głos. Wiemy, że wiekszości tego nie wolno takiemu szkrabowi, ale ona robi to sama, nikt jej tego nie uczył, a i jest stopowana ile można.
A od kilku / nastu dni dostaje coś więcej niż melko. Już zdąrzyła spróbować marchewki z ryżem, jabłka, kaszki bananowej, dyni z ziemniakiem. Ale najważniejszy sukces to taki, że nauczyła się jeść łyżeczką, a to dzięki (przynajmniej u Ani tak było), że je bardziej siedząc niż leżąc. Początkowo karmiliśmy ją na pół leżąco, ale co do buzi to i z buzi się wylewało, a odkąd siedzi bardziej chyba łatwiej jej tam do gardełka trafiało, więc i nauczyła się łykać taki pokarm:-)