reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

anik cholera i co teraz????? chyba nie zwolnienie? podobno jest jakaś ustawa chroniąca matki wracające po macierzyńskim, że przez rok nie można ich zwolnić, ale głowy sobie obciąć nie dam... a nie gadałaś przez te 5 miesięcy z szefem? ja byłam w pracy parę razy i wiem że na mnie czekają nawet pozwalają mi przedłużac tylko ultimatum dali, że najdalej 1 września mam być i ja tak chodzę po odroczenie wyroku jak to nazywam ciągle, ale dłużej jak do końca czerwca już nie ujadę... masakra, do dupy to wszystko...
 
reklama
Anik, to potraktował Cię tak samo jak mnie moja szefowa. Ale mi się opłaca pobyć chwilę na bezrobociu. Porażka z takimi ludźmi... Karmelcia te przepisy to niestety między bajki można włożyć, bo nie dotyczy zwolnień grupowych, albo trzeba się zgodzić na pół etatu i ogólnie to nic nikogo nie chroni:baffled: Kurde Anik przykro mi...

Kaatia botu czytam, że Maryś Ci choruje. Ale już chyba dochodzi do siebie, co?
Podobno i owszem, zła pozycja szkodzi brzuchowi. Coś o tym wiem, błeeee. Ale żeby od fotelika? Może nie. Tuśka na awantury lokomocyjne dostała lusterko do kontaktu wzrokowego z mamą i przeszło. Takie do powieszenia na zagłówku i obserwowaniu brzdąca we wstecznym. A czasami jej "akuku" zrobię na światłach i gra. :D
A na nocnik się nie wkurzaj, bo tak fifty-fifty działa. A młoda odkryła, że się z nocnika świetnie wstaje i robi mi hop!, a ja mam pietra czy nie zrobi mi olewajstwa albo obsrajstwa przy okazji...
Karmelcia niedobry kogut... Dopóki będzie zasiłek to posiedzę w domu, ale jak się skończy, to mój też mówi, że nie damy rady na jednej pensji. I niestety ma rację. Buuu. Matki w Irlandii też mają przekichane, bo tu ani babci, ani cioci, a w żłobku od 8:30 do 17:30 i dzień minął. Buuuu... No dobra, ale jeszcze chwilka zanim co.
Mag dobryyyy Gosiaczek :) Może jej już tak zostanie? No ale dobra. Odpukuję i odpluwam co by nie zapeszyć :happy:
Emilka i Tuśka miała takie wyskoki właśnie w okolicach 4-5 miesiąca. Dlatego nawet nie było mi tak szkoda, że idzie do żłoba. No i tata to wystarczyło, że "cześć brzdączek!" powiedział, a ona się zachodziła śmiechem oczywiście wcześniej drąc się w niebogłosy jak ja obiad chciałam zrobić:baffled::baffled::crazy: Czułam się podle i myślałam, że ode mnie to jej ino cycek podchodzi a reszta to może sie schować. A potem się zaczęło - mama zniknęła z horyzontu i był taaaaaaki płącz i tulenie się jak wracałam. Będzie dobrze. Zobaczysz. Jeszcze się nie opędzisz.

Tuśka w świat ruszyła wolnym krokiem znaczy się czołga się zapamiętale. Przepełza po pokoju we wszystkie strony - dziś obczaiła, że sama może do mnie podleźć i mnie za nogę szarpać, aż się ulituję i podniosę. Zabawki najfajniesze? Kamyki z ogródka, trawa na podeście tarasu, spierniczające mrówki (tu muszę uważać, bo jeszcze pogryzą ciekawską), kurzowe koty ( a tak, walaja się u mnie, co tam), małe niteczki. Normalnie muszę odkurzać wyciągnąć i przypomnieć sobie jak to działa. ;P
A kilka dni temu znalazła się na forum dziewczyna z moich okolic i jutro idziemy się spotkać z nią i jej synkiem Robciem (rówiśnikiem Tuśkowym). Zobaczymy co z tej randki wyjdzie dla wszystkich :D
Ale zanim co, to ja śmigam do lekarza, bo łeb mnie naparza od kilku dni i już nic kompletnie nie działa. A że ja nigdy się na bóle głowy nie skarżyłam, to mnie z deka denerwuje toto i po wyeliminowaniu złych szkieł w okularach, przewianego ucha itp. nerwicy zaczynam dostawać "co jest grane???"
Trzymajcie się Kobiety!!!
 
anik kobietko to fatalnie.Nie dość,że cięzko było znieść myśl o zostawieniu małej to jak już się nastawiłaś na pracę to guzik.
kaatia no i jak Maryś?Przeszło?Bo u nas się katar przypałętał.A n ajgorzej,że Gosia jest tak silna już,że z fridą nie dajemy obie rady :-) wierzga, odpycha, płacze.Kuuurde kiedy to to się takie mocarne zrobiło to ja nie wiem
karmelcia dzięki za OOOOMMMMMM.Normalnie przez te Wasze OM to mam ochote usiąść w pozycji lotosu i zacząć lewitować.A koguty to nigdy nie zrozumieją tej więzi naszej z dzieciami to daj sobie spokój.Szkoda nerwów.Tez się o tym przekonałam.
Evelajna Gosia już trzeci dzień bawi się w grzeczne dziecko, ale ja nadal odpukuje.Miłej randki hehehe
W ogóle to dziecko me znalazło sobie nową zabawę.Wyhaczyła pudełko z wilgotnymi chusteczkami, wyciąga jedną i myje podłogę.Czekam aż zacznie piec ciasta.
No i wreszcie kupki się unormowałuy po 2 miesiącach chyba.Oliwa z oliwek pomogła doraźnie,ale nadal bywało ciężko.I jedyne co mi przyszło do głowy to,że to po probiotyku bo dostała Lacido Baby jak dawałam jej antybiotyk.Nie wiem czy to mogło mieć wpływ ja się nie znaju, ale może e-stera się orientuje bo nieraz o probiotykach wspominała.
 
Anik, żyjesz??

Evelajna, nie chodziło mi o to, że od fotelika boli brzuch tylko od bolącego brzucha boli fotelik:)
Moja jeździ obok mnie póki co i żadne akuku sruku i te inne nie działa, nawet portfel mój już mało atrakcyjny:( A na nocniku wcale nie chce siedzieć, więc póki co odpuszczam na kilka dni, co by dziecko zapomniało:)
A zbieranie kłaczków, paprochów itp to norma, wczoraj przemigrowała całe łóżko żeby z półki zdechłą muche zdjąć! Szakal normalnie. Ma maskote konika takiego większego ood niej to wyrywa mu włosy z grzywy i potem przygląda się im z takim skupieniem, że zawsze parskam śmiechem inaczej się nie da:)
Hmmm a z tym szarpaniem mamusi to fajowo, moja raczej buzią komunikuje , a raczej odgłosami, że coś chce. Podpełza do mnie ja głupa kleje, że nie widze to wydaje różne dziwne, ale bardzo krótkie dźwięki:) a jak się już spojrze to ubaw po pachy ma:)

No wczoraj na noc musiałam dać nurofen, a dzisiaj póki co temperatura w normie. Mała spała całą noc!!! tzn zjadła o 22.00 i dopiero po 6.00!! to chyba od tego choróbska, no ale poprzednią noc jadła i jadła...
ponieważ pojawiła się wysypka to tak zwana trzydnióweczka... więc będziemy żyć. Ehhh siedze pije kawe i czekam, aż się me dziecie obudzi, bo musimy zawieźć siusiu do badania o ile się coś złapie, a moje dziecie złości się że gadam do niej i śpi dalej, o! Tak to juz jest!
 
Mag się zeszłyśmy w pisaniu. No, ale gratuluje Małej sprzątaczki w domu. Teraz okna niech pomyje. A ciasta, hmmm rewelacyjny pomysł:)
A u nas jest problem z oliwą z oliwek, bo Mala nie chce tego jeść:( daje jej ciut masła i zjada, a ciut oliwy i dupa:( no oczywiście do warzyw gotowanch:)
 
Kaatia- jak ja ostatnio musiałam pobrać młodej siusiu to zaśpiewałam jej: córeczko, wolałabym żebyś była chłopcem a ludzie na mnie jak na głupią patrzyli ;-) oby Maryś czuła się już tylko lepiej!!!
Mag - normalnie oplułam komputer jak poczytałam o tym kwiecie lotosu i Gosiaczku piekącym ciasta. Zapytaj jej, czy u cioci z forum nie chce posprzątać - nic trudnego, takie tam zamiatanie, kurze i te sprawy... bo moja doba nie chce się rozciągnąć i na to czasu braknie. Więc moja jak się przeturla bo jeszcze nie pełza, to tez podnosi z ziemi wszystko i pokazuje: maaaatka, tu jeszcze nie posprzątałaś ;-) a z zabawek to lubi: mamy włosy (fajnie się je ciągnie, czasami część zostaje w łapce) pilot od telewizora (kto ma pilota ten rządzi) telefon komórkowy (do całowania a nie gadania królowo) kartki papieru, brudne pieluchy, opakowania po wszystkim a spróbuj zabrać- histeria dwuminutowa bo potem zapomina ;-)
wczoraj uż tak marudziła że zabrałam ją do znajomej, mówię, jak ma marudzić to niech i ja mam coś z tego a ona tam aniołek... cudne dziecko aż sie chciało schrupać ;-) pomijam już, że jechałam tam i zlapałam gumę musiałam czekać na koguta aż przyjedzie z odsieczą ale siedziałyśmy do 19 ;-) będę tak częściej robić (jej córka ma 4 miesiace, zaraz zacznie kumać, że może oddać Amelce, jak ta ją klepie) ;-)
Evalajna - udanej randki życzę ;-) a ze się opuściłaś to ja w Twoim i swoim imieniu przesyłam wszystkim na dzień dobry wirtualne OOOOOOOOOOMMMMMMMMMMMMM!!!
 
UWAGA!!! Nie polecam picia kawy na tym wątku!!! Dziewczyny czy WY możecie się opamiętać???? Sikuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!:):):):) Normalnie Karmelcia dałaś teraz hohoho.
A tak ps, bo mi się przypomniało to kino, no no wiem wiem, że rychło w czas, ale byłyście ze swoimi dzieciorami w kinie?? Bo mnie korci od dawna i zapewne jak była mniejsze to było by łatwiej, ale że nic fajnego nie grali to moje dziecie wyrosło bez kina, a tera "wojna polsko ruska" mnie kręci i tak może bym Maryś zabrała... Myśl ta we mnie dojrzewa i pewnie nim dojrzeje to będzie następna wojna;)
 
kaatia ja Ci gratuluje odwagi bo ja to nawet nie pomyślałam coby z Gosia do kina się wybrać.Zamiast filmu pewnie oglądałabym podłogę po której mała by pomykała a zanim, skończyłyby się reklamy i zajawki przed filmem to pewno by nas stamtąd wyrzucili i wywiesili nasze zdjęcia przed kinem żeby nas więcej nie wpuszczali.
karmelcia a Ty myślisz,że u nas zabawki się do czegoś przydają?Nieee.U nas na topie są teraz puste butelki po wodzie,szeleszczące opakowania też hit.Gazet już jej nie daje bo zjada, teraz jeździ po podłodze puszką od herbaty.A co do telefonu to włączam jej na spacerze jak wyje Davida Guette "Love Is Gone".;Słuchajcie: hicior nad hiciory.I to od kilku miesięcy już.Kiedyś z braku laku jej to puściłam.No miłość od pierwszego słuchania.Czasem nie moge jak widze,że zasypia w wózku trzymając ten ryczący telefon w łapie.Nie wiem co Ona ma z tą piosenką,ale działa bezbłędnie hehehe.
 
Mag - czy mi się wydaje, czy to Ty kiedyś pisałaś, że śpiewasz młodej: jest już ciemno jak nie może zasnąć??? ;-) ;-) ;-)
Kaatia- ja żem kiedyś pisała o kinie ale bez odezwy buuu a mnie też korci ale samej jakoś się bałam zawsze bo mówię - siku mi się zachce i jak ja pójdę? Amelka to pod siebie a ja??? też mam lać pod siebie??? no to póki co nie poszłam... w multikinie co środę o 12 jest dla mam z dziećmy: Multikino Złote Tarasy - kino w Warszawie, premiery filmowe, rezerwacja on-line ooo tu, tylko że jedn film zapodają i idziesz albo nie idziesz to głupie...
 
reklama
mag, no ja jeszcze w kinie nie była, ale wiesz raz sie żyje. W najgorszym przypadku będzie jak napisałaś:) Zdjęcie i "panią już dziękujemy". Moja jak nie moze zasnąc to od dawna dawna działa na nią jak jak jej mówie: oczko...oczko...nosek...buzia...polik...polik....uszko...uszko...:) oczywiście zaczęło się od tego, że mówiłam i równocześnie pokazywałam a teraz tylko mówie i czasem zdąże powiedzieć oczko oczko nosek... bo spore pauzy są między każdą częścią ciała na przyśnięcie:) hehe.
A jak ogarniacie temat zakupów z maluchami, jeździcie do większych sklepów same tzn z dziećmi bez kogutów?? chodzi mi o techniczne sprawy. Maluchy w wózkach czy jak??
 
Do góry