Szczerze mówiąc to zaufałam swojej intuicji. Podałam śliwki z hippa a teraz daje jabłuszko (uwielbia!!!!!!!!). Stwierdziłam, że lepiej sprobować jedzonek niż czekać aż ból brzuszka sam przejdzie. Oluś się darł w niebogłosy jak nie potrafił zrobić kupki, a teraz czasem zrobi sam ale przynajmniej nie płacze z bólu brzuszka. Wczoraj nawet pogardził cycem bo wolił soczek jabłkowy więc trochu trzeba z tymi dobrociami uważać.
A zresztą czasem dzieci biorą jakieś leki, które są chyba ostrzejsze dla jego przewodu pokarmowego niż jakiś naturalny soczek czy jabłuszko. A podaje te jedzonka z hippa bo owoce te są nie kropione, a jabłko któe ja jem to nie wiem czy nie bylo czymś pryskane...
A zresztą czasem dzieci biorą jakieś leki, które są chyba ostrzejsze dla jego przewodu pokarmowego niż jakiś naturalny soczek czy jabłuszko. A podaje te jedzonka z hippa bo owoce te są nie kropione, a jabłko któe ja jem to nie wiem czy nie bylo czymś pryskane...