reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

problemy naszych dzidziorków

Ojoj co tu się dzieje :-( Tyle dzieciaczków chorych....Marcinek narazie się trzyma i nie daje chorobom
Życzymy wszystkim dużo zdrówka i szybkiego powrotu do dobrej formy
 
reklama
Jakby nam malo bylo chorobsk to teraz jeszcze(lada dzien zapewne....)dojdzie nam OSPA,wlasnie sasiadka zza drzwi oznajmila mi ze jej synek wysypany:tak: a my sie przeciez czesto bawimy razem...:-) czy ktores z waszych maluszkow przechodzilo juz ospe???jak to mniej wiecej wygladalo??pozdrawiamy
 
Julka też miała kontakt z dzieckiem które miało ospę i nic jej nie było więć moze i Twojemu maluchowi się upiecze.. tym razem...
 
Moi znajomi maja trójkę dzieci..w róznym wieku i wszyscy przechodzili ospę.. Aśka 14 lat była cała w krostach i wysoka gorączka, Sylwia miała trochę i jeden dzień temperaturę (7lat) a mały łukasz miał dwie krosty i temperatury wcale( 2 latka) więc chyba lepiej wcześnie przejśc tę chorobę niz później .. ja miałam 20 lat i nawet w uszach miałam krosty dostłownie wszędzię swędziało jak cholera i goraczke chyba przez tydzień miałam 40 stopni.. Jowi jeszcze nie miała ale znam teorię że niektóre matki same wysyłają dzieci do tych chorych na ospe... żeby szybko przeszły.. no nie wiem :confused:
 
No wlasnie ja tez slyszalam ze lepiej miec to za soba wczewsniej niz pozniej,a u mnie to od razu byloby dwoch za jednym zamachem:-) w sumie tez dobrze,takze przestalam sie przejmowac tylko czekam na pierwsze kropeczki....jak sie pojawia dam znam :-) w sumie kazdy to chyba przechodzi indywidualnie(synek sasiadki-2 latek)byl okropnie wysypany!!!!!cale szczescie ze dzisiejsze leki masci syropy dosc skutecznie lagodza te dolegliwosc:-)
a tak przy okazji niewiem czy bede miala potem czas zycze wszystkim szczescliwego Nowego 2007 Roku,szampanskiej zabawy i samych radosci ,oby nowy byl jeszcze lepszy od starego!!!!!!!
 
A ja przeżyłam wczoraj koszmar.... najpierw miałam sny.... takie straszne, kiedy człowie budzi się z płaczem bo np znalazłam utopioną Kasię :-( A potem robimy obiad i jakiś cud boski.... zdążyłam wziąć kasię na ręce z miejsca na którym mi zawsze asystuje, zrobic dwa kroki... i na to miejsce z samej góry szafek spadł hak/ rożen- jak kto zwie tak zwie, ale z tej wysokości spadł by 5sekund później na kasi głowę :baffled: A potem prasuje, Kasia grzecznie siedzi, bo chora to trochę lejąca. I ni stąd ni zowąd leci pionem na głowę, nie bokiem, nie schodząc- ona dosłownie skoczyła na główkę jak do basenu. Pierwsza myśl- czy rusza głową- taki skok tylko kojarzy mi się z wózkiem :-( rusza, no to czy ma wszystkie zęby bo płacze dotykając buzi... ma! :laugh2: Trzęsłam się jeszcze chyba z godzinę i do końca dnia nosiłam Kasię na rękach zeby jeszcze przypadkiem coś się nie stało... :baffled: :baffled: :baffled:
 
brrrr. emih jakiś sądny dzień miałaś. Dobrze, że Kasi nic się niestało.

A u nas zaczyna się chyba sezon na chorowanie. Najpierw mój mąż, teraz ja mam nadzieję, że Macio się nie da;-)
 
reklama
Do góry