Aguś, coś Cię zapytam, wspominałaś, że przyrzekała Ci przyszła "teściowa" że się nie będzie wtrącać, powiedziała to przy Twoim narzeczonym? przy jakimkolwiek świadku? bo tak to będzie "głupią udawać" że nic takiego nie powiedziała...
Ja od razu powiedziałam, że chcemy sobie gotować osobno, bo mama mojego A ma bardzo tłustą i ostrą kuchnię. Przyjęła to do wiadomości, choć na początku bywało, że mimo, że widziała, że gotuję to mojego A częstowała swoim
Co do soboty... na pewno to będzie Twój dzień, pomyśl sobie, ze Ty wtedy będziesz gwiazdą wieczoru! będziecie ze swoim narzeczonym najważniejsi - a teściowa, walić ja
ją trzeba tolerować, a wychodzisz za mąż za swojego Ł, nie za nią
My byśmy się wyprowadzili, tylko że popadliśmy w pętlę zadłużenia i nie stać by nas było na utrzymanie mieszkania :-( i dlatego kisimy się z nimi. Ale mimo to szukamy dalej, złożyliśmy wniosek do urzędu miasta i walczymy. Ten nie przejdzie, to kolejny, i tak miesiąc w miesiąc!!!
A mam dobrego newsa, byłam u kadrowej i jak widzicie z suwaka, za 20 tyg wracam do pracy. Nie muszę się martwić o zwolnienie, wracam jako pełnoetatowy pracownik, huraaaaaaaaaaaaaa wreszcie wyjdę trochę do ludzi :-)