Gaga, nie ma się czym chwalić, bo pracuję w hipermarkecie, który rządzi się własnymi prawami, już parę moich znajomych urządzili, że kiedy wrócili ze zwolnienia czy z urlopów, to dostali wypowiedzenia do podpisania. Ale muszę zapytać, czy jest to prawdą o tym macierzyńskim. Może niepoetrzebnie się stresuję... u mnie są radcy prawni w Inspekcji Pracy i oni udzielają informacji...
reklama
Zuz-Inka
MAMA NA PEŁNY ETAT
Po jakim czasie można wręczyć wypowiedzenie umowy o pracę pracownicy powracającej z urlopu wychowawczego?
W momencie gdy po zakończeniu urlopu wychowawczego pracownica została przywrócona do pracy, można wręczyć jej wypowiedzenie w dowolnym momencie, nawet pierwszego dnia po powrocie do pracy. Ochrona pracownicy przed wypowiedzeniem dotyczy okresu od dnia złożenia wniosku o urlop wychowawczy do dnia zakończenia tego urlopu, a więc wypowiedzenie może zostać wręczone nawet pierwszego dnia po powrocie do pracy.
Należy pamiętać, że jeśli pracownica, której planuje się wręczenie wypowiedzenia jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, to aby wypowiedzieć jej umowę trzeba wskazać na piśmie przyczynę wypowiedzenia. Takie przyczyny to m.in. brak możliwości zatrudnienia na stanowisku równorzędnym do dotychczas zajmowanego lub innym zgodnym z kwalifikacjami pracownicy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że przyczyna ta musi być konkretna, prawdziwa i możliwa do udowodnienia w sądzie pracy.
Podstawa prawna: art. 36 § 6, art. 361, art. 1861 § 1 Kodeksu pracy.
W momencie gdy po zakończeniu urlopu wychowawczego pracownica została przywrócona do pracy, można wręczyć jej wypowiedzenie w dowolnym momencie, nawet pierwszego dnia po powrocie do pracy. Ochrona pracownicy przed wypowiedzeniem dotyczy okresu od dnia złożenia wniosku o urlop wychowawczy do dnia zakończenia tego urlopu, a więc wypowiedzenie może zostać wręczone nawet pierwszego dnia po powrocie do pracy.
Należy pamiętać, że jeśli pracownica, której planuje się wręczenie wypowiedzenia jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, to aby wypowiedzieć jej umowę trzeba wskazać na piśmie przyczynę wypowiedzenia. Takie przyczyny to m.in. brak możliwości zatrudnienia na stanowisku równorzędnym do dotychczas zajmowanego lub innym zgodnym z kwalifikacjami pracownicy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że przyczyna ta musi być konkretna, prawdziwa i możliwa do udowodnienia w sądzie pracy.
Podstawa prawna: art. 36 § 6, art. 361, art. 1861 § 1 Kodeksu pracy.
Muszelka05
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2009
- Postów
- 333
Tak sie czasem zastanawiam kiedy czytam ten temat: Ciekawe jakimi tesciowymi my bedziemy?
Wydaje mi sie, ze te wszystki jedzowate tesciowe kiedys tez narzekaly a swoje tesciowe i w duchu zarzekaly sie, ze nigdy takie nie beda....
Ewunia - Wspolczuje. Moze jednak ccos wyjdzie z tym mieszkaniem. Badz dobrej mysli!
Wydaje mi sie, ze te wszystki jedzowate tesciowe kiedys tez narzekaly a swoje tesciowe i w duchu zarzekaly sie, ze nigdy takie nie beda....
Ewunia - Wspolczuje. Moze jednak ccos wyjdzie z tym mieszkaniem. Badz dobrej mysli!
Dzięki Bogu ja mam normalną teściową.Nie znaczy to że idealną ,ale któż jest bez wad.Nierozumiem jak można tak żle wypowiadać się o matkach swoich partnerów,to przecież one wychowały naszych mężów.My też kiedyś będziemy teściowymi i ciekawe jakie będą wasze relacje z przyszłymi synowymi.
AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
Dzięki Bogu ja mam normalną teściową.Nie znaczy to że idealną ,ale któż jest bez wad.Nierozumiem jak można tak żle wypowiadać się o matkach swoich partnerów,to przecież one wychowały naszych mężów.My też kiedyś będziemy teściowymi i ciekawe jakie będą wasze relacje z przyszłymi synowymi.
może byłabyś bardziej wyrozumiała w tym temacie gdybyś faktycznie miała z teściową problemy. Ciesz się, że nie masz :-) U mnie tragedii nie ma ale i często też potrafi podnieść mi ciśnienie.
Niektóre kobiety jednak potrafią być naprawdę zaborcze jak chodzi o ich synków i potrafią skutecznie obrzydzić życie. Oczywiście nikt nie jest bez wad i na pewno sporo w tym winy obu stron, niemniej jednak bywają naprawdę skrajne przypadku.
Mnie osobiście nie dziwi, dziewczyny gdzieś muszą "spuścić powietrze", lepiej tu niż mega aferą w domu.
AguśZakochana
Mama Milenki ;)
Dzięki Bogu ja mam normalną teściową.Nie znaczy to że idealną ,ale któż jest bez wad.Nierozumiem jak można tak żle wypowiadać się o matkach swoich partnerów,to przecież one wychowały naszych mężów.My też kiedyś będziemy teściowymi i ciekawe jakie będą wasze relacje z przyszłymi synowymi.
Popieram Abeje... Wiesz jak poznałam mojego przyszłego męża też tak mówiłam..Tyle że czas wszystko zmienia..Nie wiem czy mówiłabyś o swojej teściowej w taki sposób gdyby decydowała za Ciebie, mówiła ciągle co jest dobre a co złe ( nie doradzała bo doradzać a decydować za kogoś to różnica) i gdyby twój mąż nie miał z Tobą w ogóle życia i zdania...Wyobraz sobie że z nim rozmawiasz a on mówi ,,Moja mama to tamto , ona wie lepiej" wyobraz sobie że planujecie ślub.. i ty o niczym nie wiesz bo twój mąż ustala pewne rzeczy tylko z mamą....Jest to normalne? Nie... Nie przeżyłaś jeszcze tego dzięki Bogu więc nie wiesz co to za ból i nie rozumiesz że można się wypowiadać o teściowej zle...bo wkońcu niektóre sobie same na taką opinię pracują... Zycze ci żeby twoja była w porządku...Jeśli mogę zapytać ile znasz się z teściową czasu i ile razy się widujecie?
AbEjA
Mamy styczniowe 2007
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2006
- Postów
- 4 195
Spuszczanie powietrza ,ale chyba w trochę lepszym styku.Yrzeba trochę kultury jednak miec by wymagac jej od innych.Pozdrawiam
słońce ja też jak najbardziej popieram kulturę wypowiedzi. Nie pochwalam postów, w których pluje się jadem tudzież używa wyzwisk. Niejmniej jednak rozumiem potrzebę wygadania się, wylania swoich żali - kto je lepiej zrozumie niż inna synowa? :-) - a już sam sposób wypowiedzi swiadczy tylko o piszącej.
reklama
AguśZakochana
Mama Milenki ;)
Zresztą ja rozumiem że człowiek całe życie wychowuje swoje dzieciątko...Widzi jak rośnie..uczy go... Jest się przywiązanym...Ale wkońcu taka jest kolej życia...że my mamy swoją miłość a nasze dzieci chowamy ale tak naprawdę dla kogoś innego.. z kim założy rodzinę ,kogo pokocha...Dlaczego teściowe nie myślą więc o swoich rodzicach a same oczekują od dzieci 100% oddania i poświęcania czasu..Moja np. potrafiła się obrazić że narzeczony wpada do mnie do domu a nie pomaga jej w ogródku...Nie wyobrazam sobie byc taką zaborczą egoistką i broń mnie Boże przed tym....
Ja rozumiem pomagać , doradzać ,żyć jakoś w zgodzie...Ale teksty typu ,, nie można w małżeństwie mieć tajemnic..trzeba rozmawiać z rodzicami " albo ,, co ci kochany syneczku jest ,masz minę jakbyś nie był zadowolony z Agi ...pozatym ostatnio zauważyłam że rozmawiasz ze mną i patrzysz na nią jakbyś się jej bał i był pantoflem" takie teksty już świadczą o czyimś ilorazie inteligencji...Zwłaszcza że pantoflem to on był ale jej przez cały czas bo drugi syn to miał zawswze czas dla siebie..Tylko mój mąż był takim pupilkiem...bez którego nie dało się obejść...Zresztą mąż ma to samo zdanie co ja na jej temat i tego że psuje nasze relacje... Tylko że on się jej boi..Wkońcu całe życie dostawał od niej pieniądze to teraz czuje potrzebe oddania... Po mału się to zmienia... i zmieni już za 3 dni o 180 stopni..a jeśli nie dam rady sama poprosze Was o rady
Ja rozumiem pomagać , doradzać ,żyć jakoś w zgodzie...Ale teksty typu ,, nie można w małżeństwie mieć tajemnic..trzeba rozmawiać z rodzicami " albo ,, co ci kochany syneczku jest ,masz minę jakbyś nie był zadowolony z Agi ...pozatym ostatnio zauważyłam że rozmawiasz ze mną i patrzysz na nią jakbyś się jej bał i był pantoflem" takie teksty już świadczą o czyimś ilorazie inteligencji...Zwłaszcza że pantoflem to on był ale jej przez cały czas bo drugi syn to miał zawswze czas dla siebie..Tylko mój mąż był takim pupilkiem...bez którego nie dało się obejść...Zresztą mąż ma to samo zdanie co ja na jej temat i tego że psuje nasze relacje... Tylko że on się jej boi..Wkońcu całe życie dostawał od niej pieniądze to teraz czuje potrzebe oddania... Po mału się to zmienia... i zmieni już za 3 dni o 180 stopni..a jeśli nie dam rady sama poprosze Was o rady
Podziel się: