Pogadac nie było mi łatwiej bo byliśmy młodym małżeństwem i wolałam się nie odzywac niż miałaby się obrazic. Jeśli chodzi o mojego męża to dlatego tak podchodzę bo on moim rodzicom nie raz coś wypomniał a pomagają nam naprawdę dużo a swojej mamie co pół roku przed ślubem gadała że nam kołdrę kupi i na obietnicach się skończyło to nic nie powie.Poza tym stwierdził że nie interesuje go jakie ja mam relacje z jego mamą i możemy się nie odzywac.Jak ona przychodzi to siedzi w innym pokoju przed komputerem i nawet na chwilę nie wyjdzie.Więc za te słowa czuję się w pełni usprawiedliwiona.Selena, a nie łatwiej było z nią porozmaiwać i powiedzieć jej to wszytsko co teraz piszesz an forum
Nie dziw się, że mąż ma pretensje. Twoi rodzice mają wnuczka na codzien, a teściowa nie.
Rozmowa wiele mogłaby wyjaśnić.......może Ona nie zdaje sobie sprawy z tego, że takie zachowanie Cię męczyło.
Samam piszesz, że to dobra kobieta....chcesz dzieci pozbawić dobrej babci
Nie zazdroszczę Twojemu mężowi skoro tak podchodzisz do sprawy....."Jak się wkurza to jego sprawa"...Miło, że Cię obchodzą uczucia męża
Dobra teściowa znaczy że nic mi złego nie zrobiła....ale i dobrego też.Nic ją nie interesuje,o nic się nie pyta,uważa że wszystko jej się od dzieci należy i to wykorzystuje,woła mojego męża po byle pierdołe: bo bąbki na święta trzeba zdjąc z półki a po świętach odłożyc, ma 2 kotki i jak miały młode kazała żeby mój mąż je zabijał więc się wkurzyłam i mu zabroniłam to teraz 2-3 razy w sezonie jeździ wozic kotki mamy do weterynarza,to tapetowanie ,to malowanie, to róże jej trzeba zaczepic, wszędzie ją wozic(nawet córki jej drugiego syna) a na paliwo nigdy nie da itp. itd. Naprawdę bardzo dużo z tych rzeczy może sama zrobic.Nie mówię żeby jej domu nie ocieplał ale lodówkę z córką to już sobie może odsunąc bez przesady a jak chce swoją wnuczkę odwiedzic to jej synowa cały rozkład autobusów podała to stwierdziła że ona po polach latac nie będzie.
Wiem że powinnam trochę zmienic do niej nastawienie ale chyba potrzebuję nie rozmowy tylko czasu....bez niej.