reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z Teściową

Dziewczyny, Rany Boskie:szok:.
Kiedy czytałam wasze posty dech mi zaparło:baffled:.
Sama mam bardzo dobrą teściową. Wyskoki swoje ma ale w granicach normy...:happy:.

Przypomina mi się jednak teściowa mojej mamy, a moja babcia. To była łażąca plaga. Jej własne wnuki mówiły do niej ciocia:baffled:. Nam nigdy nie powiedziała dobrego słowa, nie mówiąc o mojej mamie. Przez nią prawie rozpadło się małżeństwo moich rodziców. Uwierzycie, że z własnymi siostrami się nie potrafiła zgodzić. Bywało tak, że goniła jedną z ...siekierą:rofl2::szok:. Biła własną matkę, która w rewanżu ją wydziedziczyła (a była to majętna rodzina, więc moja babcia lała łzy strumieniami z tego powodu).

Dużo by pisać. Odetchnęłam, kiedy zmarła 14 lat temu. I choć rzecz dotyczy teściowej mojej mamy, to teściowa pozostanie teściową i nie jest ważne, z którego jest pokolenia...:no:
 
reklama
czytając Wasze posty, czuje, że nie jestem sama. moja teściowa powiedzmy jest taka sobie, nie jest nie wiadomo jak okrutna, ale też ma swoje za uszami. przed ślubem bardzo ją lubiłam, no do rany przyłóż-miła pomocna, zawsze uśmiechnięta itp.
sytuacja zmieniła się jak urodziłam córkę, a początku jeszcze w miarę mnie słuchała, moich zaleceń dotyczących dziecka (pilowała ją 3 razy w tyg do popołudnia-jeździłam na studia), ale jak mała podrosła to zaczęła robić wszystko po swojemu- chciała jej matkować- rywalizować ze mną!!!:wściekła/y::wściekła/y: wiecie jak ja się czułam jak mała nie chciała do mnie czasem na ręce, bo przecież ja nie będe jej nosić 12 h, bo trzeba coś jeszcze w domu zrobić, a babcia to wykozrystywała, bo przecież ona miała dużo czasu
ogólnie zaczęła mnie wkurzac wszędzie wsadzała swoje 3 grosze, a swojego synusia to wychwala pod niebiosa no dosłownie anioł, wszystkiemu jestem ja winna, bo jej synus to dosłownie ideał. nie mówie, że jest najgorszy, ale np. jako matka mogłaby go czasami ustawić do pionu, np. zwrócić mu uwagę żeby za sobą gary um ył!!! a ona ryj ma tylko do mnie niewyparzony.

szybko się okazało, że ta miła i pomocna kobieta jest wreda , dla każdego jest miła i każdemu przytakuje:no::no: a tak się nie da:no::no:

nieraz mnie obraziła i wyzwała, nigdy jej tego nie zapomnę.
tak to pcha się w wychowanie dziecka, ale to wnuczka ma ją odwiedzać, a ona jej nie widziała już miesiąc prawie:wściekła/y: bo przeciez ciężko jej sie pofatygować 3 przystanki

moje lekarstwo na tą babę-to że ograniczam z nią kontakty do minium, niemalże do zera, ja tam nie mam zamiaru jeżdzić, a widać jak jej na wnuczce zależy-to jej sprawa
 
Ostatnia edycja:
ok przesadziłam trochę, ale zauważ ze są gorsze wypowiedzi przeczytaj cały wątek
ja nie neguje dziewczyn tylko je rozumie
jakbyś mieszkała z takim babskiem, którego typ jest tu opisywany, to nie wiem czy byś nie pisała gorszych rzeczy

my od jakiegos czasu mieszkamy sami, wrzuciłam na luz teściową widze b. rzadko, no jeszcze pół roku i tez bede ją wychwalać

ja nie popieram wulgaryzmów, obelg, ale rozumie wszystkie kobitki mające teściowe do bani
 
Ale ja nie będę z Tobą dyskutowac.Proszę się zapoznac z regulaminem forum.
Punkt 11 regulaminu:

11.
Zakazane jest umieszczanie na łamach forum portalu www.babyboom.pl postów sprzecznych z prawem polskim i międzynarodowym. Zakazane sa publikacje związane z pornografią, używkami, wzywające do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej etc. oraz treści faszystowskich, wulgarnych, propagujących przemoc, obrażających uczucia religijne, naruszających prawa i dobre imię innych osób, itp.

Punkt 16 regulaminu:

16. Redakcja w osobie Administratorów i Moderatorów ma prawo do nadawania ostrzeżeń, banowania i usuwania kont bez wcześniejszego powiadomienia, użytkownikom którzy łamią regulamin.
 
ktoś tu już parę razy wspomniał, że konflikt na linii teściowa-zięć raczej nie istnieje, lub sporadycznie, w moim przypadku też tak jest mój mąż super dogaduję się z moją mamą
pozwolę sobie zacytować pewne przysłowie "zięć jest jak mebel, wszędzie się go wciśnie"
 
Wielki wnerw... :wściekła/y: Przyszla dzisiaj do mnie matka mojego chlopaka i... od razu sie zaczelo. Zadnego dzien dobry czy pocaluj mnie w... tylko od razu zaczela na mnie najezdzac, ze ja taka i owaka, bo mam dziecko nieslubne, ze sie puszczam, bo ktora gowniara w takim wieku ma dziecko... Myslalam, ze sie poplacze... Amelka jest przeze mnie kochana, rozpieszczana i jest moim najukochanszym dzieckiem. Nie wiem, czemu jej to przeszkadza? Boi sie, ze z jej synusiem postaramy sie o rodzenstwo dla Ami? :confused: Wkurzyla mnie ta kobieta... wczesniej probowalam byc dla niej mila, ale sie nie dalo... na poczatku byla cudowna, zagadywala, ciagle '' a gdzie (Lakshmi), kiedy przyjdzie?'', a jak sie dowiedziala, ze mam dziecko ( myslalam, ze M. jej powiedzial i przy obiedzie zaczelam rozmowe o Amelce) malo nie wyplula zupy. I skonczylo sie ''lakshmiszanie''. Juz bylam tylko malą zdzirą, ktora pewnie chce wskoczyc jej synalkowi do lozka i dorobic sobie parke do Amelki ;/ i za kazdym razem, kiedy mnie widzi, zaczyna rozmowe o tym samym... ostatnio spotkala mnie, jak szlam z Amelka po zakupy... i od razu spojrzala na mnie z wyzszoscia i prychnela... poczulam sie wtedy taka malutka... ale jak sie tak darla, to cos we mnie peklo... nic nie powiedzialam, podeszlam do drzwi, otworzylam je i wystawilam na korytarz jej torebke... w wrzaskiem ''wariatka~!'' wybiegla... czekam na nastepna wizyte :no:
 
W duzym stopniu ludzie traktuja nas tak, jak im pozwalamy sie traktowac. Nie dawanie soba pomiatac nie oznacza od razu braku szacunku. Trzeba poprostu umiec to "ladnie" robic! Najwazniejsze aby miec szacunek do siebie i umiec o niego zadbac. Ja mam jedna zasade: moga mnie ludzie nie lubic, ale MUSZA mnie szanowac! I wuj!
Sorrki, ale mnie ponioslo.....:sorry2:
Dobrze zrobilas z ta torebka! Na szacunek trzeba zasluzyc! Tak samo jej sie nalezy szacunek, jak i Tobie! Zadna z Was nie jest gorsza. I o tym warto pamietac jesli chodzi o tesciowe.
Ja ze swoja niedoszla tesciowa (z ktoranawet rok mieszkalam, ale to bylo daaaawno temu) prowadzilam wojne. Na poczatku ona uwazala, ze mnie wychowa po swojemu, a ja, ze sie nie dam! W efekcie wyrobilysmy sobie taki uklad, ze do dzis utrzymujemy kontakt, byla na moim slubie i weselu, a moja corke traktuje niemal jak wnuczke (sama ma starszego wnuczka!). Mozna niedajac soba pomiatac stworzyc dobre relacje. Nie zawsze, ale jednak.....;-)
Trzymajcie sie dziewczyny i nie bojcie sie tesciowych - to takie same kobity jak Wy, tylko starsze:-)
 
reklama
Pozniej bylo mi glupio, przyznaje bez bicia... :zawstydzona/y: Nie za czesto ponosza mnie emocje, ale nie moglam juz wytrzymac... bo sorry bardzo, ale co ja to obchodzi, ze ja mam dziecko? Jej syn to zaakceptowal, lubi Amelke, a ona ma jakies problemy... Nawet jesli dorobimy braciszka dla Amelki, czy bedzie to koniec swiata? Moze szczescie wielkie nie, ale koniec swiata tez nie bedzie... :confused: czy to ona jest taka staroswiecka, czy ja taka zbyt nowoczesna? :)
 
Do góry