Jasne,że nie musi byc duzo,oby prezenciki przyniosły radość!
U nas w tym roku jakioś sporo tego było,moi rodzice dostali od nas kopię płyt z naszego wesela,przybory kuchenne na stojaku,album na zdjęcia Oliwka,kalendarz z jego zdjęciami (z tego najbardziej sie cieszyli),,dziadek koszulę,krawat i szalik,tata tez szalik,kosmetyki Adidasa...reszty nie pamiętam...Darek portfel,statyw do cyfrówki,czapkę,bieliznę,ja lokówko-suszarkę,kilka książek kucharskich,m.in Pascala i kuchnię włoską(czas zacząc eksperymenty w kuchni hihi),puder,perfumki,od znajomych ksiązki Paulo Coelho,pościel....może starczy...ale Oliś i tak jest najlepszy,od dziadka dostał Grającego Uczącego Fisher Price i motorek który sam jeździ,gra i błyska i mały sie go boi,poza tym jest od 3 roku zycia!Do tego pół torby słodyczy! Niezły jest,co? Ale jak sie widzi wnuka 3ci raz w życiu to i prezenty są na wyrost hihi! Od nas zabawki do kąpieli,od moich rodziców krzesełko do karmienia,od tesciowej kojec,od Darka chrzestnego farmę ze zwierzaczkami,poza tym inne zabawki,gryzaki,grzechotki,ciuszki,sztućce i miseczkę,kubek niekapek,książeczkę,nawet pasek do spodni! Przyznam ze naprawdę się tylu prezentów nie spodziewałam...acha,a od męża dostałam złote i srebrne kolczyki i książkę "Potrawy dla wybrednych w 10,20 i 30 minut" czyżby jakas aluzja,haha?!