reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

prenatalne na nfz

Na każde USG miałam oddzielne papierowe skierowanie. Wstawiane w odpowiednim momencie ciąży. Dodatkowo po 2 USG miałam dodatkowo wystawione skierowanie na echo serca płodu - wszystko było ok. Dziecko nie miało i nie ma problemów z sercem (ani w sumie z niczym innym na ten moment)
Ja mogę swoim przykładem potwierdzić co mówi olka11135, bo miałam bardzo podobnie i to właśnie na NFZ. Ciążę prowadziłam przy szpitalu na Inflackiej w Warszawie i na wszystkie badania miałam skierowanie. USG III trym. robił inny lekarz z szpitala niż moja prowadząca i musiałam się na nie oddzielnie zapisać. Miałam młodą lekarkę w trakcie specjalizacji więc przejmowała się zaleceniami które ginekolodzy mają w przepisach.
Pappe miałam też z refundacją, chociaż nie miałam 35 lat wtedy (ale to są że tak powiem sposoby dla sprytnych co powiedzieć w wywiadzie, żeby lekarz skierował ze względu na wskazania). Na połówkowych wyszedł RAA, więc echo serca też wjechało no ale tu mieliśmy wskazania.
Jedyne za co prowadząc ciążę płaciłam to dodatkowe badania które sama chciałam zrobić oraz za lepszą insulinę od tej która była na refundacji i za sensor pod cukrzycę który wtedy jeszcze nie był refundowany.

Nie widzę żadnej chwały w płaceniu za coś, za co i tak już raz z Ciebie ściągnęli haracz...
 
reklama
Ja mogę swoim przykładem potwierdzić co mówi olka11135, bo miałam bardzo podobnie i to właśnie na NFZ. Ciążę prowadziłam przy szpitalu na Inflackiej w Warszawie i na wszystkie badania miałam skierowanie. USG III trym. robił inny lekarz z szpitala niż moja prowadząca i musiałam się na nie oddzielnie zapisać. Miałam młodą lekarkę w trakcie specjalizacji więc przejmowała się zaleceniami które ginekolodzy mają w przepisach.
Pappe miałam też z refundacją, chociaż nie miałam 35 lat wtedy (ale to są że tak powiem sposoby dla sprytnych co powiedzieć w wywiadzie, żeby lekarz skierował ze względu na wskazania). Na połówkowych wyszedł RAA, więc echo serca też wjechało no ale tu mieliśmy wskazania.
Jedyne za co prowadząc ciążę płaciłam to dodatkowe badania które sama chciałam zrobić oraz za lepszą insulinę od tej która była na refundacji i za sensor pod cukrzycę który wtedy jeszcze nie był refundowany.

Nie widzę żadnej chwały w płaceniu za coś, za co i tak już raz z Ciebie ściągnęli haracz...

To ja dodam, że to był dokładnie ten sam szpital. Znalazłam to USG nie ma na nim info "prenatalne" natomiast nie różni się od tych USG z 1, 2 trymestru (również wykonywanych prywatnie). Wszystko jest tak samo posprawdzane i dokładnie pomierzone
 
no cóż, ja już raczej nie mam wyboru. Tak jak pisałam miałam wybraną lekarkę, która była bardzooo polecana i przyjmuje tak i tak. Plan był, że pójdę na dwie wizyty prywatnie a potem przeskoczę na nfz i wszystkie badania tak też mi zapisze. Kiedy nie spałam całą noc stresując się wizytą a ona po raz 4 odwołała mi wizytę miarka się przebrała i szukałam lekarza "na dzisiaj". Teraz pod koniec 10 tygodnia raczej nie ogarnę tych badań za darmo, chociaż jeszcze próbuję
 
na same badania chyba jeszcze się wcisnę, ale na ten moment nie mam tego skierowania. Wczoraj napisałam smsa do mojej gin czy mi wystawi, jak nie odpisze, to będę dzwonić
 
no cóż, ja już raczej nie mam wyboru. Tak jak pisałam miałam wybraną lekarkę, która była bardzooo polecana i przyjmuje tak i tak. Plan był, że pójdę na dwie wizyty prywatnie a potem przeskoczę na nfz i wszystkie badania tak też mi zapisze. Kiedy nie spałam całą noc stresując się wizytą a ona po raz 4 odwołała mi wizytę miarka się przebrała i szukałam lekarza "na dzisiaj". Teraz pod koniec 10 tygodnia raczej nie ogarnę tych badań za darmo, chociaż jeszcze próbuję
Ja Ci napisałam - zadzwoń tam gdzie robią badania na NFZ, powiedz, że lekarz Ci nie wystawił i co masz robić? Jest duża szansa, że ich lekarz wystawi Ci skierowanie (mi wystawił 5 minut przed badaniem, tylko musiał założyć u nich kartę). Wyjścia są, tylko trzeba chęci.
 
dzwoniłam wczoraj i powiedzieli, że mam czym prędzej załatwiać skierowanie, bo terminy na badania się szybko rozchodzą, a bez skierowania nawet nie zaklepie mi terminu
 
reklama
Do góry