reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Praca, trudne relacje

I oczywiście także oczekujesz potem pełnej empatii od współpracowników. Cieszenia się Twoją ciążą, gratulowania i pytania o Twoje zdrowie?
Absolutnie nie. Nie lubię w pracy pytań o zdrowie moje i dziecka. Moje problemy z ciążami i tak byly omawiane tam w o wiele szerszym gronie niż ja bym sobie tego życzyła.
 
reklama
A o to właśnie było pytanie. O oczekiwanie, że współpracownicy potraktują Cię empatycznie.

Jak nie ma w pracy relacji towarzyskich, czy też pozapracowych - to ja nie widzę problemu. Różne są sytuacje.
Ale żeby nie oczekiwać, że cały świat będzie się cieszył i gratulował ciąży.
 
No tak nie oczekujmy...Ale przecież wiadomo...Pierwsza ciąża jak pierwsze zakochanie..;) wydaje się że nikt wcześniej nigdy przed nami nie czuł się tak i tego nie doświadczał. Że my zrobimy wszystko inaczej itd.Jest to święto (jeśli chciana) i wydaje się że cały świat powinien świętować ;) A jest jak jest i potem w macierzyństwie też jest jak jest;) To taki temat jak: czy mówić kobiecie będącej pierwszy raz w ciąży że nie będzie tylko różowo tylko będzie też cholernie trudno momentami (lub bardzo często)? Uprzedzać ja? Ja zauważyłam że kobiety nie bardzo chcą to słyszeć. Bo to właśnie ten moment na świętowanie i wszyscy powinni się cieszyć. I czasem rzadko zdarza się faktycznie że jest tylko łatwo i przyjemnie i pięknie 🤭
 
A o to właśnie było pytanie. O oczekiwanie, że współpracownicy potraktują Cię empatycznie.

Jak nie ma w pracy relacji towarzyskich, czy też pozapracowych - to ja nie widzę problemu. Różne są sytuacje.
Ale żeby nie oczekiwać, że cały świat będzie się cieszył i gratulował ciąży.
Pewnie źle zinterpretowałam post autorki, bo dla mnie nie ma tam mowy o cieszeniu się czy wielkich gratulacjach.
Idąc na rozmowę o pracę nie znam tych ludzi i nawet nie wiem czy dalej poznam. Ciężko to porównać do ludzi, których znam 10 lat.

Mi lata kto kiedy i o czym mówi. Ale śmieszy mnie, że z jednej strony autorka oczekuje jarania się jej ciąża, ale jednocześnie nie chce się z nimi spoufalać. No ile dajesz tyle dostajesz.
Racja, to jest ta różnica, że na rozmowie są obcy ludzie. Ale z 2 str w pracy też mogą być obcy.

Nie widziałam właśnie w poście autorki mowy o jaraniu się...

Powiem szczerze w sumie w tej dyskusji brakuje głosu autorki, jakie ona ma realnie tam relacje. Mam podobna interpretację do @aspekt ale jak jest, to nie wiemy. Pisanie o tym, jak inni zareagowali gdzie indziej chyba niewiele wnosi, bo jak widzimy każdy różnie się zachowuje i każdy ma nieco inne relacje w pracy.
 
Pewnie źle zinterpretowałam post autorki, bo dla mnie nie ma tam mowy o cieszeniu się czy wielkich gratulacjach.

Racja, to jest ta różnica, że na rozmowie są obcy ludzie. Ale z 2 str w pracy też mogą być obcy.

Nie widziałam właśnie w poście autorki mowy o jaraniu się...

Powiem szczerze w sumie w tej dyskusji brakuje głosu autorki, jakie ona ma realnie tam relacje. Mam podobna interpretację do @aspekt ale jak jest, to nie wiemy. Pisanie o tym, jak inni zareagowali gdzie indziej chyba niewiele wnosi, bo jak widzimy każdy różnie się zachowuje i każdy ma nieco inne relacje w pracy.

Autorka napisala, że koleżanki nie zareagowały tak jakby chciała bo nie cieszyły się. Jednocześnie sugeruje, że relacje są słabe. Pyta też nas jak było w naszych firmach.

Ja w 2 ciąży nie miałam jakiś złych relacji, ale też nie super. O ciąży po prostu powiedziałam że jestem i tyle w 5 miesiącu. Nikt nie świętował ale wiedząc jakie są tam relacje nie oczekiwałam tego i nie płakałam z tego powodu na forum 😉
 
Cieszenie się ciąża a empatia to dla mnie dwie różne rzeczy. Myślę, że tej pierwszej wgl nie przyszłoby mi do głowy oczekiwać w pracy, natomiast ta druga nie jest w moim odczuciu niczym nadzwyczajnym, raczej normalne i oczywiste. Rzecz jasna jedynie w teorii bo w praktyce można się zdrowo przejechać na takim wyobrażeniu. Jeśli chodzi o gratulacje to uważam, że dobre wychowanie tego wymaga i jest to tak samo oczywiste jak przywitanie się na korytarzu. Uważam, że przytoczone reakcje słabo świadczą o tych paniach z pracy autorki. W większości miejsc pewnie też by to wszystko padło ale za jej plecami. Nie dziwię się, że było jej przykro. 10 lat temu pewnie też by mi było...Teraz już nie bo w pracy rozmawiam tylko o pracy i tak mi dobrze.Polecam.
 
Cieszenie się ciąża a empatia to dla mnie dwie różne rzeczy. Myślę, że tej pierwszej wgl nie przyszłoby mi do głowy oczekiwać w pracy, natomiast ta druga nie jest w moim odczuciu niczym nadzwyczajnym, raczej normalne i oczywiste. Rzecz jasna jedynie w teorii bo w praktyce można się zdrowo przejechać na takim wyobrażeniu. Jeśli chodzi o gratulacje to uważam, że dobre wychowanie tego wymaga i jest to tak samo oczywiste jak przywitanie się na korytarzu. Uważam, że przytoczone reakcje słabo świadczą o tych paniach z pracy autorki. W większości miejsc pewnie też by to wszystko padło ale za jej plecami. Nie dziwię się, że było jej przykro. 10 lat temu pewnie też by mi było...Teraz już nie bo w pracy rozmawiam tylko o pracy i tak mi dobrze.Polecam.

Wiesz nie wiemy też w jakim wieku są te koleżanki. Jakie mają za sobą historie.

Mi np ciężko w 2 ciąży było się spotkać z koleżanką ktora wiedziałam że ma problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży. A była moja kosmetyczka więc idąc na zabieg musiałam jej powiedzieć 🤷‍♀️ także ta empatia też może działać w dwie strony
 
reklama
Wiesz nie wiemy też w jakim wieku są te koleżanki. Jakie mają za sobą historie.

Mi np ciężko w 2 ciąży było się spotkać z koleżanką ktora wiedziałam że ma problemy z zajściem i utrzymaniem ciąży. A była moja kosmetyczka więc idąc na zabieg musiałam jej powiedzieć 🤷‍♀️ także ta empatia też może działać w dwie strony
No oczywiście. Wiadomo, że czasem nie powiedzieć to ta empatia. Jednak w Twoim przypadku nie mogłaś postąpić inaczej bo tego wymagał zabieg.
 
Do góry