Witam bardzo serdecznie
Kochałem się z moją znajomą 21.07, 2 dni po naszym stosunku zaczęła źle się czuć tzn. mdliło ją, miła poranne wymioty no ogólnie źle się czuła. 5 dni po naszym spotkaniu zrobiła sobie test ciążowy i o dziwo wyszedł pozytywny (z tego co się orientuję to nie ma takich testów ciążowych, które po 5 dniach od stosunku pokazują ciążę?).
Znajoma udała się do ginekologa 1.08, miała robione usg dopochwowe, które nic nie wykazało i lekarka kazała jej przyjść po dacie miesiączki, jeśli ta się będzie spóźniać. Okres spóźnia się już 4 dni. Powinna dostać jakoś 4-6.08. Ostatnią miesiączkę miała 4-5.07.
W związku z tym mam kilka pytań:
Czy test ciążowy mógł się mylić??
Znajoma bierze tabletki antykoncepcyjne od jakiś 2ch lat po urodzeniu pierwszego dziecka (w tym tygodniu, w którym się spotkaliśmy okazało się iż nie wzięła jednej tabletki)
Czy pominięcie jednej tabletki może skutkować tak od razu ciążą? (tak doszedłem w niej).
Znajoma nie chce iść na krew tylko woli poczekać aż dostanie okres.
Mam mieszanie uczucia... gdzie nie czytam jakieś wypowiedzi specjalistów to każdy mówi co innego.... niektórzy piszą, że może być w ciąży ale nie ze mną, tylko pozytywny test mógł być wynikiem poprzedniego stosunku? Jeśli tak by było to ginekolog na usg by już coś widział? Jakiś pęcherzyk cokolwiek? Dodam, że lekarka nie wykluczyła ciąży ale nie przepisała jej żadnych witamin czy coś w tym stylu.
Znajoma dalej zażywa tabletki antykoncepcyjne. Może ten okres, który się jej teraz spóźnia jest spowodowany tym, że po wykonaniu testu ciążowego odstawiła tabletki anty na kilka dni lecz po wizycie u ginekologa, która nic nie wykazała zaczęła je brać spowrotem... Może jej się jakieś cykle przesunęły??
Pozdrawiam
Kochałem się z moją znajomą 21.07, 2 dni po naszym stosunku zaczęła źle się czuć tzn. mdliło ją, miła poranne wymioty no ogólnie źle się czuła. 5 dni po naszym spotkaniu zrobiła sobie test ciążowy i o dziwo wyszedł pozytywny (z tego co się orientuję to nie ma takich testów ciążowych, które po 5 dniach od stosunku pokazują ciążę?).
Znajoma udała się do ginekologa 1.08, miała robione usg dopochwowe, które nic nie wykazało i lekarka kazała jej przyjść po dacie miesiączki, jeśli ta się będzie spóźniać. Okres spóźnia się już 4 dni. Powinna dostać jakoś 4-6.08. Ostatnią miesiączkę miała 4-5.07.
W związku z tym mam kilka pytań:
Czy test ciążowy mógł się mylić??
Znajoma bierze tabletki antykoncepcyjne od jakiś 2ch lat po urodzeniu pierwszego dziecka (w tym tygodniu, w którym się spotkaliśmy okazało się iż nie wzięła jednej tabletki)
Czy pominięcie jednej tabletki może skutkować tak od razu ciążą? (tak doszedłem w niej).
Znajoma nie chce iść na krew tylko woli poczekać aż dostanie okres.
Mam mieszanie uczucia... gdzie nie czytam jakieś wypowiedzi specjalistów to każdy mówi co innego.... niektórzy piszą, że może być w ciąży ale nie ze mną, tylko pozytywny test mógł być wynikiem poprzedniego stosunku? Jeśli tak by było to ginekolog na usg by już coś widział? Jakiś pęcherzyk cokolwiek? Dodam, że lekarka nie wykluczyła ciąży ale nie przepisała jej żadnych witamin czy coś w tym stylu.
Znajoma dalej zażywa tabletki antykoncepcyjne. Może ten okres, który się jej teraz spóźnia jest spowodowany tym, że po wykonaniu testu ciążowego odstawiła tabletki anty na kilka dni lecz po wizycie u ginekologa, która nic nie wykazała zaczęła je brać spowrotem... Może jej się jakieś cykle przesunęły??
Pozdrawiam