M@gda
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2017
- Postów
- 8 481
U mnie jeszcze wczoraj jak marudziłam że źle się czuję, to mój z tekstem: "nie martw się, pewnie jesteś w ciąży", "pewnie będziemy rodzicami" itp nie wiem skąd skubaniec wiedział... ale w sumie mój tata też szybciej od mamy już miał przeczucie o ciąży z moją siostrą, więc może coś w tym jest
A co do studiów, to ja mam to szczęście że już szlaki przetarte bo w ostatnim roku ok 5 dzieci się urodziło na roku bardziej obawiam się reakcji rodziców za tydzień (przy okazji świąt dostaną nowinę) bo są bardzo konserwatywni i już ostatnio tata się oburzył jak wspomniałam tylko o chęci ciąży... bo powinnam skończyć studia, znaleźć pracę na etat i wtedy dopiero zacząć o tym myśleć :/ będzie ciężko
U mnie może rodzice nie są konserwatywni, co tata wyznaje pewną "kolej rzeczy" i nic nie powinno się dziać w innej kolejności.
A kiedy zaczęłam myśleć o powiększeniu rodziny, to było jeszcze masz czas, jeszcze studia, jeszcze praca, jeszcze dom i jak już to wszystko miałam okazało się, że dzieci to nie taka bułka z masłem. Już wcześniej się staraliśmy, ale z podejściem jeszcze jest czas, jeszcze nic nie musimy... teraz żałuje, że się bardziej nie przyłożyłam do tego, bo już wcześniej zaczęlibyśmy diagnostykę i może już by była mama.
Ja ci bardzo gratuluję. Dasz radę. Nie ty pierwsza nie ostatnia.
A co do taty... Moja koleżanka urodziła jeszcze przed 18, jej ojciec się wściekał (chociaż sam został ojcem mając 19 lat). To było dla niej trudne, ale powiedziałam jej kiedyś, że jak dziecko się urodzi to on będzie pierwszy, który dziecko pokocha. I miałam rację. Dumny dziadek lat 38 albo 38 (koleżanka miała jeszcze starszego brata) pchał wózek po osiedlu wszystkim chwaląc się wnuczką. Także tak... Spokojnie!
Da się te wpisy przenieść jakoś na główny wątek??