reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Powtarzające się ciąże biochemiczne

Dołączył(a)
20 Wrzesień 2024
Postów
5
Hej. Jestem tu nowa, czytałam w różnych wątkach na forum odnośnie ciąż biochemicznych, ale postanowiłam opisać swój przypadek.
Urodziłam zdrową córkę w listopadzie 2021 r. (w czwartym cyklu starań), w pierwszym cyklu zaszłam w ciąże biochemiczną przy becie max 120, a później już spadała.

Od kwietnia tego roku staramy się z mężem o drugie dziecko. Za mną 5 nieudanych cykli.
Co miesiąc testy pozytywne w 27 dniu cyklu, natomiast dzień później już bledną. W kwietniu i maju robiłam betę przy pozytywnym teście, która wynosiła 30-40 i później spadła. Bardzo niskie wartości.
Czy któraś z Was też coś podobnego przechodziła? Jakie badania radzicie zrobić?
To już 5 ciąża biochemiczna pod rząd…
Mój lekarz sugeruje się tym, że skoro jedno dziecko już mam, to znaczy że drugie bez problemu w swoim czasie też przyjdzie 🙈

Dzisiaj byłam zbadać prolaktyne, tsh i poziom żelaza, czekam na wyniki.
Druga faza cyklu wspierana duphastonem - dwie tabletki na dobę.
Jestem załamana.
 
reklama
Hej. Jestem tu nowa, czytałam w różnych wątkach na forum odnośnie ciąż biochemicznych, ale postanowiłam opisać swój przypadek.
Urodziłam zdrową córkę w listopadzie 2021 r. (w czwartym cyklu starań), w pierwszym cyklu zaszłam w ciąże biochemiczną przy becie max 120, a później już spadała.

Od kwietnia tego roku staramy się z mężem o drugie dziecko. Za mną 5 nieudanych cykli.
Co miesiąc testy pozytywne w 27 dniu cyklu, natomiast dzień później już bledną. W kwietniu i maju robiłam betę przy pozytywnym teście, która wynosiła 30-40 i później spadła. Bardzo niskie wartości.
Czy któraś z Was też coś podobnego przechodziła? Jakie badania radzicie zrobić?
To już 5 ciąża biochemiczna pod rząd…
Mój lekarz sugeruje się tym, że skoro jedno dziecko już mam, to znaczy że drugie bez problemu w swoim czasie też przyjdzie 🙈

Dzisiaj byłam zbadać prolaktyne, tsh i poziom żelaza, czekam na wyniki.
Druga faza cyklu wspierana duphastonem - dwie tabletki na dobę.
Jestem załamana.
To nie brzmi jak w swoim czasie, skoro co cykl masz ciążę, która nie jest w stanie się utrzymać. Czy Twój lekarz specjalizuje się w niepłodności? Warto takiego poszukać, bo może jest potrzebna szersza diagnostyka. Życzę Ci, żeby to była jakaś "prosta i szybka" rzecz do naprawienia!
 
To nie brzmi jak w swoim czasie, skoro co cykl masz ciążę, która nie jest w stanie się utrzymać. Czy Twój lekarz specjalizuje się w niepłodności? Warto takiego poszukać, bo może jest potrzebna szersza diagnostyka. Życzę Ci, żeby to była jakaś "prosta i szybka" rzecz do naprawienia!
Dokładnie. Każdy mój cykl do tej pory był owulacyjny, natomiast problem jest podejrzewam w samym zagnieżdżeniu zarodka. Skoro beta się pojawia, a zaraz znika.
Domyślam się, że ciężko w to uwierzyć, samej mi ciężko.
Dziękuję za odpowiedź. :)
 
Dokładnie. Każdy mój cykl do tej pory był owulacyjny, natomiast problem jest podejrzewam w samym zagnieżdżeniu zarodka. Skoro beta się pojawia, a zaraz znika.
Domyślam się, że ciężko w to uwierzyć, samej mi ciężko.
Dziękuję za odpowiedź. :)
To nie jest trudne do uwierzenia, coś na tym wczesnym etapie nie gra i trzeba to naprawić. Może to jest jakiś drobiazg, a może trzeba aię nad tym na chwilę pochylić, ale to zdecydowanie nie jest "kwestią czasu" skoro masz stratę za stratą co cykl. To dla was obojga ogromne obciążenie psychiczne, a dla Twojego organizmu dodatkowo fizyczne, więc mentalnie pukam tego lekarza w głowę :p
Gdzieś był chyba wątek o lekarzach w danej okolicy, a jak nie znajdziesz to warto zapytać na forum, może ktoś jest niedaleko Ciebie i pomoże.
 
Ja też bym zmieniła lekarza.
te badania co robiłaś nie są nawet w kierunku poronień, tylko te najbardziej podstawowe z podstawowych.
A duphaston,bo? Badałaś progesteron, wyszedł za niski i dlatego lekarz przepisał czy przepisał od tak?😀
 
Hej. Jestem tu nowa, czytałam w różnych wątkach na forum odnośnie ciąż biochemicznych, ale postanowiłam opisać swój przypadek.
Urodziłam zdrową córkę w listopadzie 2021 r. (w czwartym cyklu starań), w pierwszym cyklu zaszłam w ciąże biochemiczną przy becie max 120, a później już spadała.

Od kwietnia tego roku staramy się z mężem o drugie dziecko. Za mną 5 nieudanych cykli.
Co miesiąc testy pozytywne w 27 dniu cyklu, natomiast dzień później już bledną. W kwietniu i maju robiłam betę przy pozytywnym teście, która wynosiła 30-40 i później spadła. Bardzo niskie wartości.
Czy któraś z Was też coś podobnego przechodziła? Jakie badania radzicie zrobić?
To już 5 ciąża biochemiczna pod rząd…
Mój lekarz sugeruje się tym, że skoro jedno dziecko już mam, to znaczy że drugie bez problemu w swoim czasie też przyjdzie 🙈

Dzisiaj byłam zbadać prolaktyne, tsh i poziom żelaza, czekam na wyniki.
Druga faza cyklu wspierana duphastonem - dwie tabletki na dobę.
Jestem załamana.
U mnie po dwóch biochemach i jednym poronieniu zatrzymanym zmieniłam ginekologa, bo usłyszałam, że tak się zdarza. Drugi lekarz przed staraniami o kolejna ciąże kazał mi zrobić badania w kierunku trombofilii. Zamawiałam pakiet na testdna. Lekarz zobaczył wyniki i powiedział, że mogło to być przyczyną strat. Od starań brałam acard i metylowany kwas foliowy, a od pozytywnego testu ciążowego heparyne. Ciąża w zasadzie bezproblemowa, jedynie pod koniec podwyższone ciśnienie.
W pierwszej kolejności szukaj lekarza, który nie bagatelizuje tego, co się dzieje i który pokieruje Cię jak należy.

Mogę zapytać skąd jesteś ?
 
Hej. Jestem tu nowa, czytałam w różnych wątkach na forum odnośnie ciąż biochemicznych, ale postanowiłam opisać swój przypadek.
Urodziłam zdrową córkę w listopadzie 2021 r. (w czwartym cyklu starań), w pierwszym cyklu zaszłam w ciąże biochemiczną przy becie max 120, a później już spadała.

Od kwietnia tego roku staramy się z mężem o drugie dziecko. Za mną 5 nieudanych cykli.
Co miesiąc testy pozytywne w 27 dniu cyklu, natomiast dzień później już bledną. W kwietniu i maju robiłam betę przy pozytywnym teście, która wynosiła 30-40 i później spadła. Bardzo niskie wartości.
Czy któraś z Was też coś podobnego przechodziła? Jakie badania radzicie zrobić?
To już 5 ciąża biochemiczna pod rząd…
Mój lekarz sugeruje się tym, że skoro jedno dziecko już mam, to znaczy że drugie bez problemu w swoim czasie też przyjdzie 🙈

Dzisiaj byłam zbadać prolaktyne, tsh i poziom żelaza, czekam na wyniki.
Druga faza cyklu wspierana duphastonem - dwie tabletki na dobę.
Jestem załamana.
na pewno test dna w kierunku trombofilii, to bardzo dużo wczesnych poronień pod rząd. i koniecznie zmiana lekarza, nie wiem jak mógł zbagatelizować Twój przypadek.
 
U mnie 3 biochemiczne aktualnie 26 tydzień 🥰 nie wiem co było przyczyną mogę tylko podejrzewać że moja tarczyca niby TSH w normie ale przy górnej granicy czyli 4 okropnie się czułam byłam wrakiem człowieka zaczęłam brać leki w lutym w marcu już zaszłam w ciąże...
 
reklama
Do góry