reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Powrót Do Pracy

reklama
ell - trzymaj sie:-):-):-)
a ja jakos sobie nie moge wyobrazic ze wracam do pracy, wczesniej jak mialm wrocic od stycznia jakos sobie wyobtrazalam a teraz nie
i opiekunka - zaraz mam czarne myslie
ale wczesniej niz we wrezsniu nie pojde do pracy a wtedy Mati bedzie mial juz ponad 14 miesiecy i moze bede na to patrzyla inaczej...
 
Sylwia do pracy jadę ok pół godziny, a na cały etat nie chcę bo Izka jest niejadek, wolę pomału ją przyzwyczajać do zmian, tym bardziej że zostaje z jakąś obcą osobą. Etat będę mogła zmienić w każdej chwili.
 
ja wam powiem ze jak byłam an pół etatu - było mi ok - nawet fajnie - wyskoczyłam sbie na 4 godiznki posiedziałam z Marysią a teraz :szok: koszmar. NIe dośc ze mam w cholere roboty to jesczez nie mam na nic czasu... na nic. Dobrze ze mama mi pomaga. Nie wiem jak długo tak jeszcze pociągnę...... Gdyby nie kwestia finansowa to .......... Bardzo licze na to że mój maż jednak będzie w tym Wrocławiu i finansowo pociągnie naszą rodzinkę :-)
 
A ja się pożalę....dzisiaj jestem załamana.... widzialam sie z Zosią 1,5 godz, czyli zdażyłam ją wykapac i nakarmić przed snem. Z pracy wróciłam o 19.....:baffled: Pogoda spacerkowa a ja 180 km od wawy byłam...
Jutro bedzie podobnie bo tez musze sie rajdnąć 200 km poza warszawę.
Dawniej to jeszcze szybko jeździłam a teraz mysle o kruszynce która mamy potrzebuje i naciskam na hamulec.... Miesiecznie przejeżdzam ok 5 tys km.
Na dodatek ostatnio przynajmniej raz w miesiącu mam kilkudniową delegację....
Na szczęście widzę że nianię bardzo lubi (z wzajemnością:-)
Dodam że na pomoc rodziców nie możemy liczyc bo mieszkają w Krakowie a my w Warszawie......
Sorry za wywód ale bardzo mi dzis przykro, smutno, źle i do d......
 
Kasia też mam takie same wyrzuty sumienia jak sie widze z małym bardzo krótko - no ale cóz takie jest zycie. Weekendy zawsze spedzamy razem i wtedy wszyscy jesteśmy szczęśliwi:-) a jak czasem bedziesz w Krakowie u rodziców to daj znac moze umowimy sie na kawke i poghaduchy:tak: :-)
 
Kasia, jak Ci smutno i źle, to najlepiej się wyżalić, tak jak to zrobiłaś... Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz. Skoro Zosia lubi nianię, to na pewno nie dzieje się jej krzywda. Tak więc głowa do góry:-)
 
reklama
KasiuBS trzymaj się, będzie dobrze!urlopik weźmierz troszkę odpoczniesz i nabierzesz znowu poweru:)

A mi dobrze na l4 pomimo, ze noga boli- chociaz nie zapeszam jest lepiej, chyba zaczął działać antybiotyk- dostalam mega dawkę i w ogóle jakiś silny jest, bo czuję się po nim troszkę taka apatyczna i senna.
Na całe szzcęście na 2 dni przed braniem antybiotyku, Otylka odstawiła się sama- i dzisiaj po raz pierwszy dopomniala się , kładąc się na mnie, o cycek. Ale ogolnie jest dobrze- fajnie, takie naturalne odstawienie, a piersi też puste:tak:
 
Do góry