sumka
Mama czerwcowa'06 Mama na cały etat :)
No ja też melduję się że przeżyłam.
Cały czas starałam się nie myśleć co dzieje się w domu żeby się nie rozkleić, ale trudno, no i czas ciągnął mi się niemiłosiernie. Pozatym totalnie wypadłam z obiegu i praktycznie wszystko muszę zaczynać od zera (tyle zmian czyli uroki pracy w banku).
A Kuba był podobno bardzo dzielny ale wszystko ma poprzestawiane. Cały dzień miałam pieknie rozplanowany, a tu spacer o innej porze, zero spania w dzień więc pewnie odbije się nam również na nocy. A najsłodszy był promienny uśmiech po powrocie. Niestety był już tak wymęczony tym niespaniem, że zaraz poszedł spać. Zobaczymy co będzie jutro
No ale powiedziało się A to trzeba powiedzieć i B.
Cały czas starałam się nie myśleć co dzieje się w domu żeby się nie rozkleić, ale trudno, no i czas ciągnął mi się niemiłosiernie. Pozatym totalnie wypadłam z obiegu i praktycznie wszystko muszę zaczynać od zera (tyle zmian czyli uroki pracy w banku).
A Kuba był podobno bardzo dzielny ale wszystko ma poprzestawiane. Cały dzień miałam pieknie rozplanowany, a tu spacer o innej porze, zero spania w dzień więc pewnie odbije się nam również na nocy. A najsłodszy był promienny uśmiech po powrocie. Niestety był już tak wymęczony tym niespaniem, że zaraz poszedł spać. Zobaczymy co będzie jutro
No ale powiedziało się A to trzeba powiedzieć i B.