reklama
ja jestem super zadowolona ze wróicłam, wiadomo teraz czasu mniej. Ale przynajmniej gdzieś wyjdę. Te 4 godziny zlatują mi tak szybko ze nawet nia zdąże zatesknic. Nieco gorzej w moimi dostawcami bo tak jak myślałam zastępujący mnie buc jeździ po nich i mówi zeby współpracowali z nim a nie ze mną. Ale ja się tak łatwo nie poddam i wytoczyłam ostrą amunicję. Klientów już mam takze czasu na oracę bardzo mało a niestety pracy dużo. Ale to dobrze bo nie myślę o Marysi. Babcia sobie radzi super. Marysia zadowolona. Tylko mąż mi działa na nerwy bo myślałam ze jak wróće do praxcy to mi będzie pomagał tak jak dawniej (przed urlopem) a on się chyba przyzyczaił do wygód ostanich miesięcy. Eh szkoda gadać. Takze jesli któraś ma dylemat czy wracac czy nie a lubi pracę swą to polecam, naprawdę. Wracam do domu jak na skrzydłach a Marys dzis rozpłakała się u babci na rękach jak mnie zobaczyła żebym ją wzięła ja na ręce. Jak ją wziełam to się uśmiechneła od ucha do ucha. Bylam w szoku, ale mam kumate dziecko.
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Moja robi podobnie. Jak wrócę z pracy i mnie zobaczy to uśmiech na twarzy, ale jak tylko wyjdę do drugiego pokoju, żeby się przebrać to zaczyna strasznie płakać. Znowu wejdę do pokoju - spokój, wyjdę ryk :-)
U mnie to samo. Jak przychodzę jest juz wykąpana i grzecznie leży i czeka aż tatuś zrobi jej mleczko, ale jak ja wejdę śmiechu, wierzgania z radości nie ma końca, ale jak tylko wyjdę do łazienki -ryk- muszę szybko wracać- jak tylko ma mnie w zasięgu wzroku jest zadowolona :-) No i tata już jej nie nakarmi, bo będzie odwracać główkę za mną
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
To chyba jest właśnie wspaniałe uczucie jak wracamy z pracy i widzimy, że to my jesteśmy najważniejsze dla naszych dzieci :-) Bo jak się siedzi w domu z dzieckiem to tego tak nie czuć...
tak, to jest super... Weronika co prawda nie płacze, jak jej znikam z oczu, ale jak przychodzę do domu to zaczyna podskakiwać i marudzić, niania ją trzyma, ja się szybko przebieram i cyca daję - ale wtedy najpierw musi swą radość wyrazić -rączki i nożki latają, podskakiwanie, smiechy - i dopiero potem może się wziąć za jedzenie
reklama
AGUSIAAA
MAMUSIA OLUSIA `06
A ja bylam na rozmowie z szefem. Wracam po nowym roku. Tylko na pierwsze zmiany... z tego sie ciesze... no i dostalam bon na swieta a w przyszlym tygodniu mam przyjsc po paczuszke... fajnie...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 108
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: