reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Powrót do formy :) WAGA

11 minut przeczytałam, albo raczej połknęłam - cudo pomimo wszelkich kontrowersji.
Misiu podziwiam cię. Ja ostatnio w ramach powrotu do formy zajadam babkę piaskową i szarlotkę (bo Iga je też lubi :laugh: ). No i jeszcze sopotu używam i się waże, z nadzieją, ze nie przytyję.

Kachna dawaj fotkę z nową fryzurką
 
reklama
A do mnie jakoś Coelho nie trafia. Trafia Grisham, Chmielewska i Musierowicz (mimo zaawansowanego wieku nie opuszczam żadnego tomu
"Jeżycjady"). Coelho jest taki, jakby to powiedzieć, za piękny.No i czaję się na "Kod Leonarda Da Vinci", ale to już może jak się zaczaję za pracę d., bo nie będę miała czego bronić :).
 
dolanczam do zwolennikow Paulo Coelho,a Chmielewskiej nie znam
ale chetnie ,,wypróbuje,,polećcie cos fajnego z jej repertuaru ;)
 
no a ja.... hmmm... chmielewska nie za bardzo.To ulubiona pisarka mojej MAmy i siostry :)

Natomiast MUSIEROWICZ :) uwielbiam :) Madzia - czytałaś Żabę? Jezli nie - poniżej fragment ;)

vzvt50.jpg


moje ulubione to Szósta klepka i Kłamczucha :) Poza tym ja pochodzę z Leszna (co już wiadomo ;) a to tylko 70 km do Poznania, który uwielbiam :) wiec zdarzało mi sie przechadzać ulicą Roosevelta ;)

Coelho do mnie na poczatku też nie trafiał ale sie przeprosiłam z Alchemikiem i było już tylko lepiej.Odjeżdża on troche duchowo ale robi to pieknie.No i jaki przystojny ;)

Super karola, ze 11 minut Ci sie podobało.Własnei byłam ciekawa, czy jeszcze komuś oprócz mnie po recenzjach które czytałam .. :) A tak przy okazji - jeżeli masz przepis na babkę piaskowa podeslij mi - będę zobowiazana :)
 
"Żaby" nie przerabiałam jeszcze (z wiadomych powodów-żabę mam w domu teraz, w dodatku ząbkującą ;D). Ale, na Jowisza, się wezmnę, bo przedstawiony fragment wygląda tak intrygująco...Moja ulubiona jest "Ida sierpniowa".

Odjazdom mentalnym mówię stanowcze "nie". Życie jest nazbyt jak dziecka koszulka (czyli krótkie i zasrane, jak wszyscy wiedzą ;)), żebym się chociaż przy strawie duchowej nie miała pośmiać.

A z Chmielewskiej serdecznie polecam "Jak wytrzymać z mężczyzną". Od razu się człowiekowi (czyt. kobiecie) lepiej robi, jak sobie uświadomi, że oni już się tacy rodzą po prostu :).
 
MadziaS, dobrze ze jestes, bo myslałam że jestem jedyną osobą na świecie która nie szaleje za Coelho. Za to podobnie jak Ty bardzo lubie Musierowicz, kupuję ostatnio po kolei jej książki żeby były dla córki na przyszłość ;)
A ostatnia książką do której mogę się głośno przyznać byli "Bracia Karamazow" na początku ciąży, potem stwierdziłam że potrzebuję czegos lekkiego i podczytuję jakieś barachła, przy których nie trzeba myśleć, a które nie wiem dlaczego nazywają się "Literaturą w spódnicy" bądź "na obcasach"

A ja się cieszyłam jak do sera jak przeczytałam Żabę i Róża była na podobnym etapie jak ja - też brzuchata :)
 
Strasznie mi sie podoba ta rozpiska bohaterów Jezycjady w Żabie, bo - szczerze mówiac - powoli traciłam orientację, kto jest kim :)

remeny - fajny pomysł na zbieranie dla Dziewczynki :) ja sobie też uzupełnię o nowe tomy - co tam - nawet dla siebie - uwielbiam wracać do tych książek :)
 
reklama
Ja już znam fragmenty na pamięć, jak dobra, wierna miłośniczka twórczości Pani M :)
Ale i tak co jakiś czas wracam i czytam od nowa. A niedawno zaraziłam moją szefową, Kobita pod pięćdziesiątkę i zasuwała z Jeżycjadą pod pachą :) A ponieważ nie mam jeszcze wszystkich tomów, to uganiała po bibliotekach żeby doczytać te brakujące. Faaajnie to wyglądało!
 
Do góry