reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Potrzebuję rozmowy

reklama
Nigdy się nie rozwodziłam ale myślę że skoro jest wina to należy się rekompensata więc może uda się go jeszcze bardziej oskubać 🤡
To już bez znaczenia, pieniądze nie wyrównają tego jak ktos potraktuje. I inna sprawa rozejść się bo się nie układa niż dowiedzieć się, że ktoś gra na 2 fronty.
 
Teraz was posłucham co dopiero macie mi do powiedzenia. Mój super mąż pisze i spotyka się z inną. I co dalej mam walczyć o ten związek? I co może to dalej moja wina, że takiego nieudacznika spotkalam?
Pomyśl o psychologu dla siebie, skoro nie za bardzo są już szanse na terapię rodzinną lub konsultację indywidualną męża. Już wcześniej było Ci ciężko a zdrada to duży cios. Tak, z jednej strony można powiedzieć, że teraz to on jest winny, to jemu zależy na nowym życiu i to on niech idzie na ustępstwa, bo to nie Ty podjęłaś decyzję o rozstaniu. Ale emocje to coś innego niż wyrachowanie i rozsądek.
 
Sprawa się z jednej strony rozwiązała i decyzja sama podjęła, choć z drugiej strony dużo to pokomplikowało bo teraz faktycznie jesteś zmuszona do całkowitego usamodzielnienia się. Jeżeli facet ma jeszcze resztę godności i zależy mu na dobru dzieci to powinien pójść z Tobą na kompromis i mimo tego wszystkiego Cię wesprzeć, choćby organizacyjnie - choć oczywiście nie ma co też na to liczyć. Mówiłaś, że masz mieszkanie i oszczędności, więc to duży plus, do tego jeszcze jak będą alimenty i dodatki i uda się znaleźć pracę to myślę, że z biegiem czasu się wszystko ułoży, choć na początku będziesz miała wrażenie, że wszystko się sypie. Może masz jakiś znajomych, przyjaciół czy kogoś bliskiego z rodziny, kto mógłby Cię dodatkowo wesprzeć chociaż rozmową czy nawet niewielką pomocą przy szukaniu pracy? Myślę, że też konsultacja z psychologiem dużo by Ci dała. Współczuję bo zdrady i rozstania są bardzo bolesne, choć samemu człowiek sobie zawsze jakoś poradzi, a jak jeszcze w tym wszystkim są dzieci, o które trzeba zadbać i na których problemy rodziców się nie powinny odbijać, a odbijają, to jest się bardzo trudno podnieść.
 
Teraz was posłucham co dopiero macie mi do powiedzenia. Mój super mąż pisze i spotyka się z inną. I co dalej mam walczyć o ten związek? I co może to dalej moja wina, że takiego nieudacznika spotkalam?

Cóż. Nowe konto. Kontrowersyjny temat. Brak chęci do normalnych, realnych rozwiązań.
Przykro mi, ale brzmi jak trolling,

Ponieważ wiadomo, że zaprzeczysz to gdyby ktoś tam realnie siedział to mam Ci do powiedzenia: pakuj chłopa, składaj jeszcze dziś wniosek o alimenty (w necie są wzory, ogarniesz w godzinę). I adios.

Szukaj placówek od września, Ty pracy nawet w przysłowiowej Biedronce i do przodu jak miliony kobiet w Polsce
 
To już bez znaczenia, pieniądze nie wyrównają tego jak ktos potraktuje. I inna sprawa rozejść się bo się nie układa niż dowiedzieć się, że ktoś gra na 2 fronty.
będę brutalna ale to co się teraz dzieje to konsekwencje twoich decyzji.
Rozstałaś się z chlopem przed ślubem (już wtedy cie wyzywał) mimo wszystko wzięłaś z nim ślub i co myślałaś, że się zmieni? Ehe.
Zdecydowałaś się na pierwsze dziecko nie mając żadnej pracy, no ok. Zamiast iść do pracy przed drugą ciążą, żeby mieć jakąś stabilizację nie poszłaś.
No i ok twoje decyzję ale teraz ponosisz tego konsekwencje. Mąż się nie zmienił, ty nie masz kasy, wy się wyzywacie, a dzieci słuchają. 🤷🏻‍♀️

I albo się ogarniesz i pójdziesz do przodu (tak wiele dziewczyn się rozwodziło, rozstawało) albo będziesz gniła w tym szambie na łasce męża.
 
reklama
będę brutalna ale to co się teraz dzieje to konsekwencje twoich decyzji.
Rozstałaś się z chlopem przed ślubem (już wtedy cie wyzywał) mimo wszystko wzięłaś z nim ślub i co myślałaś, że się zmieni? Ehe.
Zdecydowałaś się na pierwsze dziecko nie mając żadnej pracy, no ok. Zamiast iść do pracy przed drugą ciążą, żeby mieć jakąś stabilizację nie poszłaś.
No i ok twoje decyzję ale teraz ponosisz tego konsekwencje. Mąż się nie zmienił, ty nie masz kasy, wy się wyzywacie, a dzieci słuchają. 🤷🏻‍♀️

I albo się ogarniesz i pójdziesz do przodu (tak wiele dziewczyn się rozwodziło, rozstawało) albo będziesz gniła w tym szambie na łasce męża.
Miałam pracę gdy zaszłam w 1 ciąże i ślub był dopiero gdy 1 dziecko się już urodziło. Więc w dużej mierze był ten ślub żeby zapewnić dziecku rodzinę
 
Do góry