Pracowałam tam ponad 4 lata i już miałam dość ciągłego wyzywania się na pracownikach z powodu własnych prywatnych problemów mojej zajebistej szefowej. Problem był nawet z uzupełnieniem dokumentow abym mogła pójść na macierzyńskie. A później jej podejście co do mojej osoby skłoniło mnie ku temu aby odejść stamtąd. I dalej wyszło że jestem w drugiej ciąży bez pracy. I 3 lata siedzę na dupie w domu jest super. Bo przecież nie zdajecie sobie sprawy że przy dzieciach też mam dużo obowiązków i brak czasu na koleżanki i dla siebie. Tylko lepiej się mądrować wyślij do szkoły ty idź do pracy i po problemie. Bo jak widzicie nic nie robie.
Mobbing to niestety częste zjawisko. I demotywujące. Wiem, bo w obecnej pracy padłam ofiarą psychicznego szefa - rozmowy, spotkania itp. nic nie dały. Nagminne łamanie prawa pracy oraz niezdrowa atmosfera sprawiły, że po macierzyńskim również nie mam ochoty tam wracać.
Ceny żłobków nas też przytoczyły i nawet wracając gdzieś na pół etatu (bo jednak chciałabym też wychowywać własne dziecko) doszliśmy do wniosku, że trzeba będzie i tak i tak się starać o dodatkową kasę. Mąż akurat powiedział, że boi się zostawać jedynym żywicielem rodziny. Więc ja wracam do sprzątania na weekendy i korki dla dzieciaków. Nawet te kilka stów się przyda. Zwróciliśmy się do rodziny, która zaproponowała dodatkowe opcje jeśli chodzi o pracę dla męża. Polecą też mnie na korki.
Widać, że też zaczęłaś od szukania pomocy, szukania rozwiązań, tylko ciężko przemóc się z tym co robić dalej jak nie masz wsparcia w mężu. Ale jeśli już zapaliła się w Tobie potrzeba zmiany, to pamiętaj, że masz prawo do szukania lepszej sytuacji dla siebie - tylko to wymaga również wysiłku.
Przy dzieciach przyda ci się elastyczność w pracy - pomyśl o miejscach, które to oferują. A może ty masz takie umiejętności, z których chociaż parę stów sama dorobisz.
Dogadaj się z rodziną/mężem o pomoc w odbieraniu dzieci. A może podpowiedzą coś więcej.
Niestety nie zawsze będzie łatwo, często nie będzie :/ ale z odpowiednim wsparciem od bliskich myślę, że będzie ci łatwiej ruszyć i stanąć na nogi.