reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postępy naszych pociech

Co do wychodzenia na spacer... "Ło matko", że tak powiem. W związku z tym, iż dziś w Krakowie zaświeciło słoneczko postanowiłam wyjść z moim pierworodnym na spacerek... Co to była za zła decyzja... Na widok spodni lekko się zaczęlo... Ale na widok kurtki to już była afera międzynarodowa, a na widok czapki światowa. Koszmar! Takiego ryku dawno nie słyszałam... Po wyjściu jakby był lekko zaskoczony obrotem sprawy. Cisza była przez 15 minut, a następnie rozpoczął się koncert. W końcu po chwili się uspokoił i do końca był grzeczny, nawet nie musiałam skończyć wcześniej spraceru i a wręcz udało mi się nawet zrobić zakupy :) Ale ten krzyk przy ubieraniu... dramat...
 
reklama
a moja Ola zaczyna powoli raczkowac! :tak: kilka razy dzisi udalo jej sie podniesc pupe do pieknej klasycznej pozycji raczka i powoltku zaczyna sie przemieszczac w ten sposob :-) bo jesli chodzi o zwykle pelzanie to ma je opracowane do perfekcji i zasuwa w niepokojacym tempie.
 
Widze ze dzieciaczki sie cudownie rozwijaja,az milo poczytac!!! :-)
Majka juz opanowala raczkowanie,szybka jest,a jak radosnie pokrzykuje sobie dopoki zasuva po podlodze.Naj lepsza zabawka to kabelek od lampy stojacej,oczywiscie zlosci sie kiedy jej nie pozwalam sie nim bavic.
Ze staniem tez coraz lepiej nam idzie- jak stanie ptzy fotelu,to sie juz sama podpiera,a kiedy ja trzymamy za raczki to stawia kroczki-dosyc nie pewne jeszcze ale fajnie jest na to patrzec.
A od wczoraj sie nauczyla jeszcze czegos- jak uslyszy slowo"nie" to zaczyna krecic glowka.Wczoraj jak zapierniczala do kabelka od lampy,nawet bez slowa z naszej strony krecila glowa i...dalej szla :-D -juz zaczyna kojarzyc czego nie wolno.
 
mój maluszek 24 października skończył 7 miesięcy i juz zasuwa jak mały samochodzik(oczywiście raczkuje):-D a jak dojdzie do mebli to wstaje.no i czasami jeszcze na dodatek puszcza się jedną rączką.a ze dwa razy puścił się obiema.chyba mu się wydaje że jest starszy niż w rzeczywistości:-)
 
Mój maluszek po zaległościach po noszeniu rozwórki, niexle nadrabia. Pełzanie doskonali w błyskawicznym tempie, a jeszcze niedawno mogłam go położyć i spokojnie coś zrobić :szok:
Dziś przeżyłam chwilę grozy. Leży sobie Misiu, bawi się spokojnie, za chwilę się odwracam, a on na brzegu wersalki zwisa głowką w dół i analizuje podłogę... Udało mi się dobiec.
 
z moim malcem miałam coś podobnego.spałam z nim w nocy.budze się i patrze a tu tylko głowa i ramionka wystają a reszta zwisa.na szczęście udało mi się go szybko wciągnąć na łóżko:-D
 
Mój brzdąc próbuje wszystko robić jak ja, a najbardziej fascynują go talerzyki. Daję mu taki plastykowy, kładę na nim chrupki kukurydziane i zajada leżąc na brzuszku. Co prawda chrupeczki krążą wkoło, ale ma talerzyk:wink: :huh:
 
Maksiowi jeszcze daleko do raczkowania ale od wczoraj z siadu powolutku sobie ćwiczy rownowagę opierając sie narączkach i powoli przechodząc do pozycji na brzuszku
i ślicznie robi KOSI KOSI ścisnietymi piąstkami:-)
mamusia nauczyla;-)
 
reklama
Filip dziś sam przeszedł z leżenia do siadu, obojętne czy z brzuszka czy z plecków :) I bardzo płynnie mu to wychodzi i jak tozorbi to siedzi i patrzy na kogoś jakby czekał na ochwałę i po słowach: "ślicznie, brawo" uśmiech od ucha do ucha :)

Wczoraj natomiast zaczął podciągać się w łóżeczku i tak jakby stał, ale na kolanach. Wracam z pracy, Marcin jeszcze nie spał i mówi mi, że zostawił Filipa w łóżeczku, poszedł zrobić mu jeść, wraca a Filip trzymając się szczebelków ... stoi... :) Nie udalo mu się tego na razie powtórzyć. I dobrze w sumie, bo jeszcze mi tego potrzeba ;)

Cudowne jest patrzeć jak z dnia na dzień coraz więcej te nasze pociechy umieją... :)

No i pełzanie, czołganie, sunięcie czołem po ziemi opanowane do perfekcji :D
 
Do góry