reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Jak ja wam dziewczyny zazdroszcze że karmicie swoje maluchy piersią :-:)-:)-(U nas nie dość że od początku były jakieś problemy z karmieniem to jeszcze teraz pokarm mi zanikł :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A tak bardzo chciałam jak najdłużej karmić piersią:baffled::baffled: A teraz została nam butelka i słoiczki.

Szczerze mówiąc to wybrałam słoiczki. Nie ze względu na to że nie chce mi się gotować Ale ze względu na bezpieczeństwo małego Mieszkam w niewielkiej miejscowości gdzie o ekologicznym jedzeniu mogę pomażyć :crazy::crazy::crazy: I dlatego wole podać dziecku słoiczek niż faszerować nawozami.

Nie mamy wybranej jednej marki ale najlepsze moim zdaniem są jedzonka hipp. Na każdym słoiczku napisane jest konkretnie o tym jedzonku i co dla nas jest ważne napisane jest jak działa dane jedzonko na kupe. Ostatnio nawet pokusiłam się i dałam małemu jedzonko od 5 miesiąca z mięskiem. Ale się zajadał. I wiecie do jakiego doszłam wniosku. Mój maluszek nie dostawał wystarczających ilości jedzonka i przez to tak mało przybrał na wadze. Dziś sama byłam w szoku kiedy moje dziecko zjadło podwójną porcje :errr::errr:
 
reklama
Ja karmię piersią ale trochę inaczej. Mój mały od początku nie potrafił się porządnie "przyssać", położne musiały go dokarmiać na sali poporodowej. Jedynym rozwiązaniem były nakładki (takie które stosuje się na uszkodzone brodawki, wiecie o co chodzi) i tak jest do dzisiaj. No a oprócz tego je ziemniaczki, jabłko tarte, kaszkę malinową bobovita i jabłuszko ze słoiczka Gerber'a + soczki różnych firm. Zrezygnowałam z marchewki bo bardzo trudno jest mi później doprać ubranka.
 
Marchewki to chyba w ogóle nie da się odeprać :baffled::baffled: Moj maluszek coś mi kasłać zaczyna. Jade dziś z nim do lekarza niech go osłucha. Może i jestem panikara ale już mam dość szpitali :wściekła/y::wściekła/y: i na zimne lepiej dmuchać. A może wy macie coś dobrego na wzmocnienie odpornośći??
 
Podobno najlepsze są spacery, bo witamin czy coś w tym rodzaju to raczej u takich maluszków chyba się nie stosuje.
 
Co do marchewki, jeżeli nie schodzi to mam ze 4 body załatwione :baffled: . Muszę poszukać w necie coś na temat plam.
 
U nas jak narazie spacery nie wchodzą w gre :no::no: Jest paskudna pogoda i ciągle leje :baffled::baffled:A z małym bardzo często chodziłam na spacery. Można powiedzieć że Jasinek tylko na jedzonko i przewijanko do domku przychodził. A tak cały czas spał sobie na tarasie :-):-) Ateraz co?? W domu musimy siedzieć:wściekła/y::wściekła/y:
 
Ja się nie przejmuję plamami. Generalnie ubieram małego w zaprzyjaźnionych ciuchlandach - wg mnie są o wiele lepsze i ładniejsze rzeczy zagraniczne niż w naszych sklepach i za grosze. Zamawiam sobie u właścicieli z pierwszej ręki i najczęściej nowe rzeczy. A do domu to kupuję takie gorsze ciuszki "domowe" i jak nie idzie doprać to nie boli mnie jak wyrzucę. Poza tym w domu może sobie być i z plamą, a jak mam gości albo gdzieś wychodzę, to wtedy stroję jak królewicza;-)
A poza tym to gdzie jest napisane, że dziecko musi jeść marchewkę? Dodatkowo marchewka zapiera. Ja daję bardzo rozmaite warzywa, głównie zielone, bo mały lubi. Jadł brokuły, fasolkę szparagową, szpinak, a nawet brukselkę. Dawałam mu już też mięsko i oszalał całkowicie.

A z tym karmieniem piersią, to jest przykre. Wina wg mnie leży w braku edukacji i pomocy już w szpitalu. Wiele kobiet rezygnuje, bo nie wie jak sobie radzić z problemami. Gdyby nie to, że sama dużo czytałam i byłam też 2 tygodnie w szpitalu, gdzie byla kompetenta pielęgniarka laktacyjna, pewnie też szybciej bym się poddała.
Ostatnio urodziła moja sąsiadka i mówiła, że w szpitalu rutynowo dokarmia się noworodki. A potem podstawowy błąd -noworodek stale chce ssać, wniosek: nie dojada i trzeba dokarmiać. Przykre to jest, ale nie chciałam jej pouczać, bo wiem jak to wkurza. Wszystko co wiem na ten temat zawdzięczam tylko sobie, bo wcześniej się przygotowałam teoretycznie na to jakie problemy mogą się pojawić i jak sobie radzić. Duża część mam, jak zaobserwowałam, sądzi, że dziecko powinno umieć ssać, samo się przystawiać i jeszcze jeść jak w zegarku, a potem szybko dochodzi do wniosku, że z jej maluchem jest coś nie tak. Smutny jest fakt, że w kraju, w którym jest taki nacisk na karmienie piersią brakuje pomocy w tej kwestii i wiele kobiet szybko się zraża.
 
Smutny jest fakt, że w kraju, w którym jest taki nacisk na karmienie piersią brakuje pomocy w tej kwestii i wiele kobiet szybko się zraża.
święta prawda :-(
sama to przeżyłam, jakbym kilka dni dłużej pobyła w szpitalu to nie wiem czy karmiłabym piersią :-( kobiety nic nie tłumaczyły, nie pomagały, tylko patrzyły jak na idiotki jak dziecko przy cycku się darło i w końcu zabierały i butlę dawały :baffled: dziewczyna, która leżała ze mną załamała się i wiem, że nie karmiła już piersią :-(
 
Zgadzam się z wami dziewczyny. Mi położna powiedziała że skoro jestem matką to powinnam wiedzieć jak przystawić dziecko do piersi :angry::angry: I przez to jedna pierś poszła na stracenie :no::no:
 
reklama
u mnie na szczescie inaczej było...położne przychodziły i tłumaczyły..przystawialy do piersi...i bardzo namawiały na takie karmienie właśnie.

co do karmienia to ja mam zamiar rok młodego cycem karmić...po 6 miesiacu wprowadzimy nowosci a cycus bedzie na zadanie ;-)
 
Do góry