reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie 7/8 tc

Tydzień 10, ale Dzidziuś zatrzymał się na 8. Mogło dojść do sepsy. Nie dostałam jednak żadnego antybiotyku. Trochę się martwię. Doktor powiedziała, że wszystko tam dobrze wygląda. Czekamy teraz na wyniki.
 
reklama
Jestem na świeżo po stracie i im więcej czytam Waszych historii tym bardziej zastanawiam się dlaczego mój lekarz w ogóle nie zwrócił uwagi na to , ze na 1 usg ciąża jest tydzirn młodsza. Na usg było widać 6 tydzirn , byłam równo w 7 . Tętno tez było słabiutkie ale mówiła ze to młodziutka ciąża , wszystko ok. Wiec nawet nic nie podejrzewałam. Zaczelam delikatnie plamić w 10 tc a rozwój płodu zatrzymał się na 6+4 czyli zaraz po tej wizycie.
Tez jestem mama dwójki - jedno wystarane przez rok i zaskoczyłam ❤️ prawie 6 lat temu . Drugie śmiejemy się ze samo przyszło ;) bo los nam ja podarował już gotowa :)-i jesteśmy już 3,5 roku razem po adopcji . I teraz nagle druga ciąża- nieplanowana, ale bardzo chciana !! No i klops . Niestety obumarła :(
 
Kochana, trudno nam wszystkim z tymi naszymi tragediami. My zdecydowaliśmy się na pochówek naszej Lilianki - wczoraj było pożegnanie. Dużo łez, ale też i trochę lżej. Mamy miejsce, gdzie zawsze możemy pójść i sobie popłakać.

Też mam dużo takich przemyśleń jak Ty: ciąża z przesuniętej owulacji, za duży pecherzyk żółtkowy i wiesz: mój ginekolog i też inne mamy mówią, że nie mamy na to wpływu. Do któregoś momentu nic nie możemy zrobić, w żaden sposób nie możemy pomóc naszemu Maleństwu. To mnie najbardziej przeraża, ale też i... nie wiem jak to napisać... chyba usprawiedliwia, że zrobiłam wszystko, co mogłam zrobić dla mojej Lilianki.

Czuję taką pustkę, ale też wiem, że muszę być silna dla moich dzieci i mojego męża.

Trzymaj się Kochana!
 
hej. a u mnie dziś mega nerwowo
Wróciłam do pracy i niestety...mąż nie ogarnia na tyle ile bym chciała
Sam powiedział że nie wyobraża sobie zostać sam z trójką dzieci...
Także chyba niestety/stety ale będę musiała pożegnać się z myślą o 3...
widocznie tak miało być...
 
wiesz...mój wiedząc że mam cykle jak w zegarku nie był optymistą...
wszyscy mówili że 2 tyg różnicy to norma a lekarz konowal...

Owszem, może być 2 tyg różnicy przy niereguralnych cyklach ale u mnie to jak widać nie to...
Jestem na świeżo po stracie i im więcej czytam Waszych historii tym bardziej zastanawiam się dlaczego mój lekarz w ogóle nie zwrócił uwagi na to , ze na 1 usg ciąża jest tydzirn młodsza. Na usg było widać 6 tydzirn , byłam równo w 7 . Tętno tez było słabiutkie ale mówiła ze to młodziutka ciąża , wszystko ok. Wiec nawet nic nie podejrzewałam. Zaczelam delikatnie plamić w 10 tc a rozwój płodu zatrzymał się na 6+4 czyli zaraz po tej wizycie.
Tez jestem mama dwójki - jedno wystarane przez rok i zaskoczyłam [emoji3590] prawie 6 lat temu . Drugie śmiejemy się ze samo przyszło ;) bo los nam ja podarował już gotowa :)-i jesteśmy już 3,5 roku razem po adopcji . I teraz nagle druga ciąża- nieplanowana, ale bardzo chciana !! No i klops . Niestety obumarła :(
 
wiesz...mój wiedząc że mam cykle jak w zegarku nie był optymistą...
wszyscy mówili że 2 tyg różnicy to norma a lekarz konowal...

Owszem, może być 2 tyg różnicy przy niereguralnych cyklach ale u mnie to jak widać nie to...
Zgadzam się z Tobą, ja jak usłyszałam że moje jest 2 tyg starsze ,tez wiedziałam że to nie możliwe, bo cykle 28 dni ,i skończyło się źle
 
Niestety na te rzeczy nie mamy wpływu :( ja kompletnie nie mam planu co dalej. Bardzo cieszyłam się na to dziecko. To było chybs zbyt piekne żeby mogło się poprostu od tak udać.
Po wszystkim dobrze się czułam aż wydawało mi się ze zbyt szybko dochodzę do siebie . A od wczoraj mam takie uczycie jakby mi powietrza brakowało , towarzyszy temu uczucie leku i zawroty głowy. Może to efekt uboczny antybiotyku ? Nie wiem. Wszystko mnie wokół drażni . Mój nastrój zmienił się o 180 stopni. Dwa dni po stracie myślałam tylko o tym ze chce wrócić do starych rutyn i do pracy a dziś nie wyobrażam sibie nawet żebym miała wyjść z domu .
 
Jeszcze co do tych różnic w tygodniach . W pierwszej ciąży od pierwszego usg dzidziutek był zawsze o tydzień do przodu. Urodzilam zdrowego trzykilowego chłopca w 36 tc . Stad na wieść ze teraz tydzień do tylu pomyślałam ze tak się zdarza .
 
Znam to. Też tak mam. Niby jest ok. i nagle chwyta Cię takie dziwne uczucie. Taki mały paraliż. Ja chyba jutro pójdę do lekarza po coś na uspokojenie.

Ja wracam do pracy 7 stycznia. Pracuję z dziećmi. Będzie bardzo trudno. Mam w szkole ogromne wsparcie, ale i tak strasznie się boję. Plany? Nie wiem. Mój gin powiedział, że tak ładnie się zagoiłam, że po pierwszej @ możemy się starać. Nie wiem? Chyba co będzie to będzie...

Ja mam córkę z przesuniętej owulacji. Nie mam regularnych cykli, więc nie bałam się.

[emoji847][emoji847][emoji847]
Niestety na te rzeczy nie mamy wpływu :( ja kompletnie nie mam planu co dalej. Bardzo cieszyłam się na to dziecko. To było chybs zbyt piekne żeby mogło się poprostu od tak udać.
Po wszystkim dobrze się czułam aż wydawało mi się ze zbyt szybko dochodzę do siebie . A od wczoraj mam takie uczycie jakby mi powietrza brakowało , towarzyszy temu uczucie leku i zawroty głowy. Może to efekt uboczny antybiotyku ? Nie wiem. Wszystko mnie wokół drażni . Mój nastrój zmienił się o 180 stopni. Dwa dni po stracie myślałam tylko o tym ze chce wrócić do starych rutyn i do pracy a dziś nie wyobrażam sibie nawet żebym miała wyjść z domu .
 
reklama
Znam to. Też tak mam. Niby jest ok. i nagle chwyta Cię takie dziwne uczucie. Taki mały paraliż. Ja chyba jutro pójdę do lekarza po coś na uspokojenie.

Ja wracam do pracy 7 stycznia. Pracuję z dziećmi. Będzie bardzo trudno. Mam w szkole ogromne wsparcie, ale i tak strasznie się boję. Plany? Nie wiem. Mój gin powiedział, że tak ładnie się zagoiłam, że po pierwszej @ możemy się starać. Nie wiem? Chyba co będzie to będzie...

Ja mam córkę z przesuniętej owulacji. Nie mam regularnych cykli, więc nie bałam się.

[emoji847][emoji847][emoji847]
Tak szybko ? Wspaniale! Ja mam zwolnienie do 8 grudnia i myśle ze jeśli się nic nie wydarzy to wrócę . Kilka dni przed poronieniem podczas zebranie powiedziałam moim podwładnym w dziale o ciąży . Najbardziej obawiam się teraz pytań i komentarzy . I ozdób świątecznych wokół. Jak wrócę to już będą. Nie wiem jak święta. Na myśl o współczującym wzroku teściowej poklepującej mnie średnio co 2 minuty po plecach . eh . No cóż , trzeba przetrwać .
 
Do góry