Czesc dziewczyny, mam do Was pytanie. Pisalam juz w watku "ciaza po poronieniu". Jestem w trakcie drugiej straty, pierwsze w 2020, pozniej urodzilam zdrowe dziecko a teraz zaszlam w ciaze i niestety zarowno beta niska jak zly przyrost, generalnie albo poronienie albo pozamaciczna
lekarz twierdzi, ze bardziej prawdopodobne poronienie ale wiadomo, nic nie mozna wykluczyc
Moje pytanie jest takie - czy w momencie gdy moje ciaze od poczatku sa złe, a jedna utrzymalam jedynie na acardzie 75 zapisanym profilaktycznie, czy jest szansa na zła immunologie, czy to raczej genetyka i kwestia szczescia czy zarodek bedzie zdrowy czy chory? Wiem, ze trzeba zrobic badania, ale ciekawa jestem czy jesli mialabym zaburzenia immunologiczne, czy wtedy rowniez tracilabym ciaze na wczesnym etapie, zanim da sie namierzyc na usg, czy moze pozniej i czy wtedy donosilabym jedna ciaze bez zadnych lekow dzialajacych na uklad immunologiczny. Jak dozyje to zastanawiam sie w ktora strone pphsc w diagnostyke.