To nie takie proste, bo duphaston nie wychodzi w badaniu, a luteina tak. Natomiast jednym badaniem trudno progesteron zbadać, bo jest wytwarzany skokowo. To mogła być najwyższą, ale i najniższa wartość. Druga sprawa sama heparyna może nie wystarczyć. Musi być odpowiednia dawka. Po to bada się anty xa, by sprawdzić, czy dawka jest prawidłowa. Od początku ciąży rosną też ddimery. Warto je kontrolować, czy nie przyrastają za szybko. Są odpowiedzialne za zagęszczanie krwi, by się nie wykrwawić. A badania przeciwciał przeciwko fosfatydyloserynie i przeciwko fosfatydyloinozytolowi robiła żona? Nie ważne, co napisze. Najważniejsze, by wam się udało.Znajomy hematolog po drugim poronieniu zrobił żonie wszystkie badania od góry do dołu. Wszystkie jakie miał na skierowaniu w poradni - wszystko w normie.
Mimo to od początku cyklu bierze acard i heparyne 0.4 a od pozytywnego wyniku testu heparyne 0.6. Więc wykluczam skrzepy. Dziś zrobiliśmy progrsteron - 37.2 czyli w normie pomimo konskich dawek.
A co do życzeń... Niekoniecznie są w złej wierze. A jak bolą, to trzeba wprost powiedzieć, że dzieci nie kupuje się w sklepie, i że już straciliście nie jedno... To zamyka buzię. Inna sprawa, że jak ktoś nie stracił, to zwyczajnie nie wie co to znaczy.