reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Cześć dziewczyny, jestem tu zupełnie nowa. Od rana czytam ten wątek, ale nadal nie mogę wszystkiego ułożyć w głowie tak jak bym chciała.. No ale od początku.

Jestem po 3 poronieniu. Zaznaczam, że ostatnia ciąża była z innym partnerem.

Pierwsza ciąża 26.04.2016 – 7tc (CRL wskazywało na 9t4d)
- brak plamienia i bóli
- Indukcja poronienia. Wyłyżeczkowanie jamy macicy
- badanie histopatologiczne: zaśniad całkowity
- badanie genetyczne: nie wykryto aberracji chromosomowych
- badania w kierunku Hashimoto – potwierdzone. Od tego czasu Letrox 62mcg

Druga ciąża 21.03.2017 – 6tc (dwa pęcherzyki ciążowe)
- plamienie – od 4tc Duphaston
- Indukcja poronienia. Wyłyżeczkowanie jamy macicy
- badanie histopatologiczne: zaśniad całkowity
- brak badań genetycznych

Trzecia ciąża 25.03.2020 – 8tc – Inny partner
- brak plamienia – od 6tc Acard i Utrogestan
- Indukcja poronienia. Poronienie kompletne.
- jeszcze czekam na wyniki histopatologiczne i genetyczne (aberracje chromosomów 13,15,16,18,21,22 oraz aneuploidii chromosomów).

W trzeciej ciąży byłam u lekarza już w 4tc po leki, ale stwierdził, że dwa poronienia mogły się zdarzyć i że on nie widzi wskazań. Dopiero w 6tc zobaczył, że serduszko bardzo słabo bije i chyba doznał olśnienia, że może jednak warto wspomóc.

Teraz oczywiście siedzę i rozkminiam co mogło być przyczyną, no i co dalej? Jakie badania powinnam wykonać i kiedy?
Leczę się prywatnie i szczerze mówiąc nie należę do cierpliwych ludzi.. Dlatego chciała bym wykonać, że tak to nazwę rozszerzoną podstawę aby udać się do lekarza i uzyskać jakieś konkretne informacje, a nie co wizytę skierowanie na inne badania i wydłużać ten proces, tym bardziej, że na wyniki badań genetycznych dosyć długo się czeka.
Zastanawiam się nad trombofilią. Ostatnio naszła mnie myśli, że mój ojciec ma problemy z zatorem w kończynach dolnych, a ja rok temu po ciężkim wypadku samochodowym, kiedy byłam operowana miałam przetoczone dwie jednostki krwi, po czym dostałam ciężkiego wstrząsu krwotocznego – być może coś jest na rzeczy?

Po za tym, co mi się tu jeszcze nasuwa z waszych konwersacji to lekarz z Łodzi. Czy naprawdę tylko on jeden jest takim cudotwórcą? Może macie jakieś nazwisko lekarza z Warszawy?


Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź.
No i z całego serca gratuluję tym co się udało!!! To jak miód na me serce czytać takie pozytywne informacje.

W ostatnim czasie, kiedy zaczęliśmy starać się o dziecko wszyscy w moim otoczeniu informują o ciąży… I nie życzę im źle, ale niestety słowa pocieszenia typu: Jeszcze będzie dobrze, urodzisz zdrowe dziecko. – od osób, które nie mają pojęcia co to znaczy stracić maleństwo… Nie wiem jak wy, ale ja tego słuchać nie mogę. Mam wrażenie, że tylko Wy mnie zrozumiecie.
 
reklama
Także dziewczyny jestem już w domu po wizycie 😊 @Jus15 miałam szczepienie mąż + dawca także póki co wróciło wszystko do normy. Na wizycie pytałam Profesora ze pomimo tego ze moje niektóre powtórzone wyniki dalej nie mieszczą się w normach to jakie szanse daje mi na donoszenie ciąży powoedzial ze „on jest pewien zreszta tak jak mi mówił na początku po pierwszych wynikach ze donoszę kolejna ciąże no chyba ze powstałaby wada genetyczna tak jak miałam przy 3 ciąży ze wyszła tripolidia czyli zapłodnienie jajeczka przez dwa plemniki w tej samej sekundzie przez co zarodek miał 69 chromosomów zamiast 46 ale na to niestety nie mamy wpływu” choć dodał „ze biorąc te leki jakie nam zapisał zmniejszają one prawdopodobieństwo wystąpienia wady genetycznej.” Później oczywiście zapytałam jeszcze raz o to samo 🤦🏼‍♀️🤔🙈 to odpowiedział ze on jest pewien w 100% ze donoszę i ze będziemy mieli dziecko 😊😍😊😍 dodał tez ze nie mamy rezynowac ze starań przez koronawirusa oraz żebyśmy podeszli do tematu na luzie żeby nie zablokować głowy przez co mógłby powstać problem z zajściem choć do tej pory nie mieliśmy żadnego problemu z zajściem. Praktycznie zachodziliamy na doczekaniu tylko niestety nigdy nie donosiliśmy mam naprawdę ogromna nadzieje ze tym razem się uda poprostu w to wierze 😊✊ Zobaczymy co ten miesiąc nam przyniesie 😊✊ Pozdrawiam was i dziękuje raz jeszcze ze jesteście bo to tez daje mi mnóstwo siły i wiary w to ze się uda 😊😍😁 buziaki 😘 i trzymam za was kciuki starające się i te które już w krotce spotkają się ze swoimi maleństwami 😊✊😘😍
 
Cześć dziewczyny, jestem tu zupełnie nowa. Od rana czytam ten wątek, ale nadal nie mogę wszystkiego ułożyć w głowie tak jak bym chciała.. No ale od początku.

Jestem po 3 poronieniu. Zaznaczam, że ostatnia ciąża była z innym partnerem.

Pierwsza ciąża 26.04.2016 – 7tc (CRL wskazywało na 9t4d)
- brak plamienia i bóli
- Indukcja poronienia. Wyłyżeczkowanie jamy macicy
- badanie histopatologiczne: zaśniad całkowity
- badanie genetyczne: nie wykryto aberracji chromosomowych
- badania w kierunku Hashimoto – potwierdzone. Od tego czasu Letrox 62mcg

Druga ciąża 21.03.2017 – 6tc (dwa pęcherzyki ciążowe)
- plamienie – od 4tc Duphaston
- Indukcja poronienia. Wyłyżeczkowanie jamy macicy
- badanie histopatologiczne: zaśniad całkowity
- brak badań genetycznych

Trzecia ciąża 25.03.2020 – 8tc – Inny partner
- brak plamienia – od 6tc Acard i Utrogestan
- Indukcja poronienia. Poronienie kompletne.
- jeszcze czekam na wyniki histopatologiczne i genetyczne (aberracje chromosomów 13,15,16,18,21,22 oraz aneuploidii chromosomów).

W trzeciej ciąży byłam u lekarza już w 4tc po leki, ale stwierdził, że dwa poronienia mogły się zdarzyć i że on nie widzi wskazań. Dopiero w 6tc zobaczył, że serduszko bardzo słabo bije i chyba doznał olśnienia, że może jednak warto wspomóc.

Teraz oczywiście siedzę i rozkminiam co mogło być przyczyną, no i co dalej? Jakie badania powinnam wykonać i kiedy?
Leczę się prywatnie i szczerze mówiąc nie należę do cierpliwych ludzi.. Dlatego chciała bym wykonać, że tak to nazwę rozszerzoną podstawę aby udać się do lekarza i uzyskać jakieś konkretne informacje, a nie co wizytę skierowanie na inne badania i wydłużać ten proces, tym bardziej, że na wyniki badań genetycznych dosyć długo się czeka.
Zastanawiam się nad trombofilią. Ostatnio naszła mnie myśli, że mój ojciec ma problemy z zatorem w kończynach dolnych, a ja rok temu po ciężkim wypadku samochodowym, kiedy byłam operowana miałam przetoczone dwie jednostki krwi, po czym dostałam ciężkiego wstrząsu krwotocznego – być może coś jest na rzeczy?

Po za tym, co mi się tu jeszcze nasuwa z waszych konwersacji to lekarz z Łodzi. Czy naprawdę tylko on jeden jest takim cudotwórcą? Może macie jakieś nazwisko lekarza z Warszawy?


Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź.
No i z całego serca gratuluję tym co się udało!!! To jak miód na me serce czytać takie pozytywne informacje.

W ostatnim czasie, kiedy zaczęliśmy starać się o dziecko wszyscy w moim otoczeniu informują o ciąży… I nie życzę im źle, ale niestety słowa pocieszenia typu: Jeszcze będzie dobrze, urodzisz zdrowe dziecko. – od osób, które nie mają pojęcia co to znaczy stracić maleństwo… Nie wiem jak wy, ale ja tego słuchać nie mogę. Mam wrażenie, że tylko Wy mnie zrozumiecie.

Witaj. Widzę że bardzo dużo przeszłaś, współczuję tego co się stało. Co do lekarza - tu faktycznie "króluje" Malinowski i jeszcze Przybycień z Krakowa, ale to dlatego że Ci lekarze mają najlepsze wyniki jesli chodzi o leczenie imnunoligiczne. Z warszawy padlo tu tez nazwisko Jerzak (chyba Małgorzata??) Poszukaj ;) na pewno musisz znaleźć lekarza który coś zrobi, bo mówienie że 2 poronienia to przypadek, jest straszne. Niestety sama też się przekonałam że lekarze tak podchodzą do sprawy. Widzę że w drugiej ciąży wyszła u was wada genetyczna, ale w obu były zasniady i to raczej bardziej by mnie martwił. Co lekarz o tym mówił? Trzymaj się, poczytaj może nasze pozytywne historie to napiszesz wiary że się uda ;)

Także dziewczyny jestem już w domu po wizycie 😊 @Jus15 miałam szczepienie mąż + dawca także póki co wróciło wszystko do normy. Na wizycie pytałam Profesora ze pomimo tego ze moje niektóre powtórzone wyniki dalej nie mieszczą się w normach to jakie szanse daje mi na donoszenie ciąży powoedzial ze „on jest pewien zreszta tak jak mi mówił na początku po pierwszych wynikach ze donoszę kolejna ciąże no chyba ze powstałaby wada genetyczna tak jak miałam przy 3 ciąży ze wyszła tripolidia czyli zapłodnienie jajeczka przez dwa plemniki w tej samej sekundzie przez co zarodek miał 69 chromosomów zamiast 46 ale na to niestety nie mamy wpływu” choć dodał „ze biorąc te leki jakie nam zapisał zmniejszają one prawdopodobieństwo wystąpienia wady genetycznej.” Później oczywiście zapytałam jeszcze raz o to samo 🤦🏼‍♀️🤔🙈 to odpowiedział ze on jest pewien w 100% ze donoszę i ze będziemy mieli dziecko 😊😍😊😍 dodał tez ze nie mamy rezynowac ze starań przez koronawirusa oraz żebyśmy podeszli do tematu na luzie żeby nie zablokować głowy przez co mógłby powstać problem z zajściem choć do tej pory nie mieliśmy żadnego problemu z zajściem. Praktycznie zachodziliamy na doczekaniu tylko niestety nigdy nie donosiliśmy mam naprawdę ogromna nadzieje ze tym razem się uda poprostu w to wierze 😊✊ Zobaczymy co ten miesiąc nam przyniesie 😊✊ Pozdrawiam was i dziękuje raz jeszcze ze jesteście bo to tez daje mi mnóstwo siły i wiary w to ze się uda 😊😍😁 buziaki 😘 i trzymam za was kciuki starające się i te które już w krotce spotkają się ze swoimi maleństwami 😊✊😘😍
Super. Cieszę się że jesteś tak pozytywnie nastawiona :)
 
Witaj. Widzę że bardzo dużo przeszłaś, współczuję tego co się stało. Co do lekarza - tu faktycznie "króluje" Malinowski i jeszcze Przybycień z Krakowa, ale to dlatego że Ci lekarze mają najlepsze wyniki jesli chodzi o leczenie imnunoligiczne. Z warszawy padlo tu tez nazwisko Jerzak (chyba Małgorzata??) Poszukaj ;) na pewno musisz znaleźć lekarza który coś zrobi, bo mówienie że 2 poronienia to przypadek, jest straszne. Niestety sama też się przekonałam że lekarze tak podchodzą do sprawy. Widzę że w drugiej ciąży wyszła u was wada genetyczna, ale w obu były zasniady i to raczej bardziej by mnie martwił. Co lekarz o tym mówił? Trzymaj się, poczytaj może nasze pozytywne historie to napiszesz wiary że się uda ;)


Super. Cieszę się że jesteś tak pozytywnie nastawiona :)
Nie, nie do tej pory w badaniach genetycznych nic mi nie wyszło. W sensie, nie było żadnych aberracji. Na wyniki badań z ostatniego poronienia jeszcze czekam. I już przebieram nogami.
Jeśli chodzi o zaśniad całkowity, to lekarz wyjaśniał to jako zapłodnienie przez 1 lub 2 plemniki komórki jajowej, która nie zawiera kodu genetycznego matki. Co jeszcze usłyszałam? "Zdarza się"
No ale to zdanie od razu nasuwa mi myśl, że skoro brakuje tam mojego kodu genetycznego, to znaczy, że mój organizm nie produkuje prawidłowych jajeczek. Ale to tylko moje spekulacje.
Teraz jednak chyba wykonam jeszcze badanie na trombofilię i pójdę do lekarza. Czy może jeszcze jakieś badania powinnam wykonać? Co wam zalecali w pierwszej kolejności?

Jeśli chodzi o lekarza to, ten, który stwierdził moje ostatnie poronienie był całkowicie przypadkowy, ponieważ miałam zaplanowaną wizytę, ale mój lekarz był na kwarantannie, więc trafiłam do dr Piotra Raczyńskiego. Z tej samej kliniki, co dr Jerzak, o której wspomniałaś. Widzę na znanym lekarzu, że mają podobne doświadczenie z patologią ciąży.
A kiedy rozmawiałam z dr Raczyńskim od razu mi powiedział, że po poronieniu mam zrobić badania gen. na wady płodu i przyjść do niego. Zapewniał, że takich przypadków miał już wiele i odbierał mimo wszystko zdrowe dzieci. Uprzedził też, że kolejna ciąża w moim przypadku to cyt. "Dawka leków, do zarzygania jeszcze przed zapłodnieniem" a kiedy już zajdę w ciążę to dojdzie mi jeszcze większy zestaw. I, że muszę być przygotowana na totalny odpoczynek. Wstawanie z kanapy dosłownie na siku.
No i teraz się zastanawiam.. zaufać? Iść do niego?
Kojarzycie to nazwisko?
 
Nie, nie do tej pory w badaniach genetycznych nic mi nie wyszło. W sensie, nie było żadnych aberracji. Na wyniki badań z ostatniego poronienia jeszcze czekam. I już przebieram nogami.
Jeśli chodzi o zaśniad całkowity, to lekarz wyjaśniał to jako zapłodnienie przez 1 lub 2 plemniki komórki jajowej, która nie zawiera kodu genetycznego matki. Co jeszcze usłyszałam? "Zdarza się"
No ale to zdanie od razu nasuwa mi myśl, że skoro brakuje tam mojego kodu genetycznego, to znaczy, że mój organizm nie produkuje prawidłowych jajeczek. Ale to tylko moje spekulacje.
Teraz jednak chyba wykonam jeszcze badanie na trombofilię i pójdę do lekarza. Czy może jeszcze jakieś badania powinnam wykonać? Co wam zalecali w pierwszej kolejności?

Jeśli chodzi o lekarza to, ten, który stwierdził moje ostatnie poronienie był całkowicie przypadkowy, ponieważ miałam zaplanowaną wizytę, ale mój lekarz był na kwarantannie, więc trafiłam do dr Piotra Raczyńskiego. Z tej samej kliniki, co dr Jerzak, o której wspomniałaś. Widzę na znanym lekarzu, że mają podobne doświadczenie z patologią ciąży.
A kiedy rozmawiałam z dr Raczyńskim od razu mi powiedział, że po poronieniu mam zrobić badania gen. na wady płodu i przyjść do niego. Zapewniał, że takich przypadków miał już wiele i odbierał mimo wszystko zdrowe dzieci. Uprzedził też, że kolejna ciąża w moim przypadku to cyt. "Dawka leków, do zarzygania jeszcze przed zapłodnieniem" a kiedy już zajdę w ciążę to dojdzie mi jeszcze większy zestaw. I, że muszę być przygotowana na totalny odpoczynek. Wstawanie z kanapy dosłownie na siku.
No i teraz się zastanawiam.. zaufać? Iść do niego?
Kojarzycie to nazwisko?
Co do badań, to w pierwszej kolejności immunolog mi zaleciła panel trombofilii i badania kariotypu mojego i męża plus oczywiście po poronieniu badanie w kierunku zespołu antyfosfolipidowgo (to najlepiej jak najszybciej po poronieniu)..
 
Nie, nie do tej pory w badaniach genetycznych nic mi nie wyszło. W sensie, nie było żadnych aberracji. Na wyniki badań z ostatniego poronienia jeszcze czekam. I już przebieram nogami.
Jeśli chodzi o zaśniad całkowity, to lekarz wyjaśniał to jako zapłodnienie przez 1 lub 2 plemniki komórki jajowej, która nie zawiera kodu genetycznego matki. Co jeszcze usłyszałam? "Zdarza się"
No ale to zdanie od razu nasuwa mi myśl, że skoro brakuje tam mojego kodu genetycznego, to znaczy, że mój organizm nie produkuje prawidłowych jajeczek. Ale to tylko moje spekulacje.
Teraz jednak chyba wykonam jeszcze badanie na trombofilię i pójdę do lekarza. Czy może jeszcze jakieś badania powinnam wykonać? Co wam zalecali w pierwszej kolejności?

Jeśli chodzi o lekarza to, ten, który stwierdził moje ostatnie poronienie był całkowicie przypadkowy, ponieważ miałam zaplanowaną wizytę, ale mój lekarz był na kwarantannie, więc trafiłam do dr Piotra Raczyńskiego. Z tej samej kliniki, co dr Jerzak, o której wspomniałaś. Widzę na znanym lekarzu, że mają podobne doświadczenie z patologią ciąży.
A kiedy rozmawiałam z dr Raczyńskim od razu mi powiedział, że po poronieniu mam zrobić badania gen. na wady płodu i przyjść do niego. Zapewniał, że takich przypadków miał już wiele i odbierał mimo wszystko zdrowe dzieci. Uprzedził też, że kolejna ciąża w moim przypadku to cyt. "Dawka leków, do zarzygania jeszcze przed zapłodnieniem" a kiedy już zajdę w ciążę to dojdzie mi jeszcze większy zestaw. I, że muszę być przygotowana na totalny odpoczynek. Wstawanie z kanapy dosłownie na siku.
No i teraz się zastanawiam.. zaufać? Iść do niego?
Kojarzycie to nazwisko?
Kochana ja bylam u kilku lekarzy w wawie.... U Jerzakowej też. Też byłam po 3poronieniach i aktualnie 35tc i właśnie synek wsadza mi stopę pod żebro :) grunt to dobry lekarz, odpowiednie leki i trafne badania. Też miałam zasniad groniasty w 3 ciąży.
Ja akurat jestem po leczeniu u prof Malinowskiego i wiadomo- będę go polecać :) ale napisz do @aniolkowamama3 ona leczyla się u fajnego lekarza z Wawy, po 3 poronieniach już urodziła synka.
 
Nie, nie do tej pory w badaniach genetycznych nic mi nie wyszło. W sensie, nie było żadnych aberracji. Na wyniki badań z ostatniego poronienia jeszcze czekam. I już przebieram nogami.
Jeśli chodzi o zaśniad całkowity, to lekarz wyjaśniał to jako zapłodnienie przez 1 lub 2 plemniki komórki jajowej, która nie zawiera kodu genetycznego matki. Co jeszcze usłyszałam? "Zdarza się"
No ale to zdanie od razu nasuwa mi myśl, że skoro brakuje tam mojego kodu genetycznego, to znaczy, że mój organizm nie produkuje prawidłowych jajeczek. Ale to tylko moje spekulacje.
Teraz jednak chyba wykonam jeszcze badanie na trombofilię i pójdę do lekarza. Czy może jeszcze jakieś badania powinnam wykonać? Co wam zalecali w pierwszej kolejności?

Jeśli chodzi o lekarza to, ten, który stwierdził moje ostatnie poronienie był całkowicie przypadkowy, ponieważ miałam zaplanowaną wizytę, ale mój lekarz był na kwarantannie, więc trafiłam do dr Piotra Raczyńskiego. Z tej samej kliniki, co dr Jerzak, o której wspomniałaś. Widzę na znanym lekarzu, że mają podobne doświadczenie z patologią ciąży.
A kiedy rozmawiałam z dr Raczyńskim od razu mi powiedział, że po poronieniu mam zrobić badania gen. na wady płodu i przyjść do niego. Zapewniał, że takich przypadków miał już wiele i odbierał mimo wszystko zdrowe dzieci. Uprzedził też, że kolejna ciąża w moim przypadku to cyt. "Dawka leków, do zarzygania jeszcze przed zapłodnieniem" a kiedy już zajdę w ciążę to dojdzie mi jeszcze większy zestaw. I, że muszę być przygotowana na totalny odpoczynek. Wstawanie z kanapy dosłownie na siku.
No i teraz się zastanawiam.. zaufać? Iść do niego?
Kojarzycie to nazwisko?

Co do nazwiska lekarza to nie pomogę więcej, bo sama jestem z zupełnie innej części Polski ;) ale na pewno coś tu dziewczyny napiszą. Ale myślę że jeśli lekarz tak mówił że ma doświadczenie i kazał te badania zrobić to poszlabym do niego z wynikami i zobaczyła co powie. Ale to moje zdanie tylko ;)
 
Cześć dziewczyny, jestem tu zupełnie nowa. Od rana czytam ten wątek, ale nadal nie mogę wszystkiego ułożyć w głowie tak jak bym chciała.. No ale od początku.

Jestem po 3 poronieniu. Zaznaczam, że ostatnia ciąża była z innym partnerem.

Pierwsza ciąża 26.04.2016 – 7tc (CRL wskazywało na 9t4d)
- brak plamienia i bóli
- Indukcja poronienia. Wyłyżeczkowanie jamy macicy
- badanie histopatologiczne: zaśniad całkowity
- badanie genetyczne: nie wykryto aberracji chromosomowych
- badania w kierunku Hashimoto – potwierdzone. Od tego czasu Letrox 62mcg

Druga ciąża 21.03.2017 – 6tc (dwa pęcherzyki ciążowe)
- plamienie – od 4tc Duphaston
- Indukcja poronienia. Wyłyżeczkowanie jamy macicy
- badanie histopatologiczne: zaśniad całkowity
- brak badań genetycznych

Trzecia ciąża 25.03.2020 – 8tc – Inny partner
- brak plamienia – od 6tc Acard i Utrogestan
- Indukcja poronienia. Poronienie kompletne.
- jeszcze czekam na wyniki histopatologiczne i genetyczne (aberracje chromosomów 13,15,16,18,21,22 oraz aneuploidii chromosomów).

W trzeciej ciąży byłam u lekarza już w 4tc po leki, ale stwierdził, że dwa poronienia mogły się zdarzyć i że on nie widzi wskazań. Dopiero w 6tc zobaczył, że serduszko bardzo słabo bije i chyba doznał olśnienia, że może jednak warto wspomóc.

Teraz oczywiście siedzę i rozkminiam co mogło być przyczyną, no i co dalej? Jakie badania powinnam wykonać i kiedy?
Leczę się prywatnie i szczerze mówiąc nie należę do cierpliwych ludzi.. Dlatego chciała bym wykonać, że tak to nazwę rozszerzoną podstawę aby udać się do lekarza i uzyskać jakieś konkretne informacje, a nie co wizytę skierowanie na inne badania i wydłużać ten proces, tym bardziej, że na wyniki badań genetycznych dosyć długo się czeka.
Zastanawiam się nad trombofilią. Ostatnio naszła mnie myśli, że mój ojciec ma problemy z zatorem w kończynach dolnych, a ja rok temu po ciężkim wypadku samochodowym, kiedy byłam operowana miałam przetoczone dwie jednostki krwi, po czym dostałam ciężkiego wstrząsu krwotocznego – być może coś jest na rzeczy?

Po za tym, co mi się tu jeszcze nasuwa z waszych konwersacji to lekarz z Łodzi. Czy naprawdę tylko on jeden jest takim cudotwórcą? Może macie jakieś nazwisko lekarza z Warszawy?


Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź.
No i z całego serca gratuluję tym co się udało!!! To jak miód na me serce czytać takie pozytywne informacje.

W ostatnim czasie, kiedy zaczęliśmy starać się o dziecko wszyscy w moim otoczeniu informują o ciąży… I nie życzę im źle, ale niestety słowa pocieszenia typu: Jeszcze będzie dobrze, urodzisz zdrowe dziecko. – od osób, które nie mają pojęcia co to znaczy stracić maleństwo… Nie wiem jak wy, ale ja tego słuchać nie mogę. Mam wrażenie, że tylko Wy mnie zrozumiecie.
Przykro mi, że przechodzisz przez poronienia.
Z całą pewnością polecam zmienić lekarza na takiego, który nie będzie bagatelizował zaśniadu, bo może on doprowadzić do kosmowczaka (nowotworu). Dwukrotnie miałaś zaśniad całkowity i powinnaś to sprawdzić. To może być przyczyną niepowodzen
 
Dziewczyny nie mogę dodzwonić się do Gynemedu nie wiecie czy oni maja tam dziś otwarte? Bo nie ma godzin otwarcia na str :/ albo ja ich nie mogę znaleźć :(
 
reklama
Kochana ja bylam u kilku lekarzy w wawie.... U Jerzakowej też. Też byłam po 3poronieniach i aktualnie 35tc i właśnie synek wsadza mi stopę pod żebro :) grunt to dobry lekarz, odpowiednie leki i trafne badania. Też miałam zasniad groniasty w 3 ciąży.
Ja akurat jestem po leczeniu u prof Malinowskiego i wiadomo- będę go polecać :) ale napisz do @aniolkowamama3 ona leczyla się u fajnego lekarza z Wawy, po 3 poronieniach już urodziła synka.
Miło mi się zrobiło jak to przeczytałam :) Gratuluję!
Chce spróbować z lekarzem w Wawie, bo i tak już podróżuje do Poznania do ortopedy i szarpie mnie to po kieszeni mocno. A wiadomo badania też tanie nie są.
@roki_1991 spróbuję u Raczkowskiego, zobaczymy co powie i jakie badania zleci.

Póki co czekam na genetykę, a jutro odbieram wynik histo. No i chyba zrobię jeszcze przed wizytą badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowgo. Mam nadzieję, że po takim zestawie będzie miał w miarę dory zarys sytuacji i polecimy dalej.
Plan jest taki, że we wrześniu chce być w ciąży. Mocno wierzę, że się uda i wszystko będzie w porządku. :)
Poprawiłyście moje samopoczucie. Bardzo dziękuję!
 
Do góry