Charlotte21
Fanka BB :)
Niestety w trafiliśmy na czas rozbieżności. Są dwie szkoły brania Acardu przy mutacjach genetycznych. Dwóch genetykow mnie wysmialo ,że przy PAI-1 brałam Aracd bo brania niby nie wskazują na taką potrzebę. A w dwóch klinicach od pań ginekolog miałam Acard włączony.Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie. Może pomożecie? Proszę.... Otóż biorą acard 150. Poza Mutacja heterozygotyczna nic nie mam. Dostałam zapobiegawczo, profilaktycznie(1ciaza obumarla ale możliwe że przez tarczyce bo miałam niewykryta niedoczynność) , ale właśnie w szpitalu od jednego lekarza dowiedziałam się że to Bzdura zbey go brać jak nie ma wskazań że może wywołać krwawienia przy porodzie i zwiększa się ryzyko wylewow u dziecka. Jestem przerażona... Do hematologa nie chodzą, badań nie robiłam w ciąży przy braniu tego leku na zakrzepy itd. I mam też pytanie : co najlepiej zrobić żeby sprawdzić w jakiej formie jest moja krew, zakrzepy itd?
Doktor Janosz (której ufam) mówi że jest prawie pewna ze za kilka lat będzie przyjmowanie Acardu powszechne i się obudzą inni lekarze. Ja brałam. Przed 1 ciąża. W trakcie drugiej też brałam. I w kolejnej jak już mam nadzieję się uda to też zamierzam brać.
Także ile ludzi tyle opinii. Czytałam ostatnio gdzieś tutaj na forum, że nawet jeden z lekarzy dziewczynie przepisał heparyne w zastrzykach że względu na ta nic nie znaczącą według innych lekarzy mutacje PAI-1. Wolę mnie psychiczny spokój że Acard brałam.