reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
@Marthi podobno dr House był osteopatą wiec wniosek jak dla mnie nasuwa się jeden! ;) a tak poważnie, mój mąż jest fizjoterapeuta i „zakochał się” w osteopatii (mam nadzieje, ze to się tak odmienia).. do świadczenia tego typu „usług” trzeba mieć studia, które nie dość ze są bardzo wymagające to jeszcze kosztowne... wg mojego męża osteopata to magik właśnie i jest w stanie wyleczyć baaaaaaardzo dużo schorzeń. Cieszę się kochana, ze działasz i jesteś zadowolona! [emoji8]
 
@olaa90 - wymagające studia to na pewno sa... ten mi wczoraj opowiadał, ze na pierwszych zajęciach na studiach przez 4h siedzieli z książka telefoniczna w ktora były powkladane pomiędzy kartki włosy i oni musieli wyczuć jaki włos ma jaka dlugosc... :O No i on wczesniej tez studiował Fizjoterapie. ;) Takze wszystko przed Twoim mezem :)) ja tam polecam - ten miał taki dotyk, ze hoho.... rozmarzyłam sie[emoji12][emoji12][emoji12] Czy sie mi te terapie opłaca - nie wiem, ale dla własnego relaxu chętnie pojde ponownie. Z tym, ze on mi nie zaleca zbyt częstych wizyt, dlatego dopiero na styczeń kolejna wizyta umówiona.
 
@Marthi lepiej, żeby nie bo nie dość, ze będzie nam sciubił z konta to jeszcze te ohy i ahy potem :D jedne już mi wystarczą z racji jego dodatkowej fuchy trenera na siłowni :D haha. Noooo powiem Ci, ze ten włos mnie zainspirował, szkoda ze moje takie cienkie bo aż sama bym sobie zrobiła challenge :D
 
@Destino - cudownie, ze mała oddycha bez respiratora! Dzielna dziewczynka. [emoji173]️

Dziewczyny, ja dziś z prywatą, ale taką, z która chciałam podzielić się z dziewczynami, które maja problem z zajściem... @bertha @anna_kat @burczuś @czarna_mala @nadia_n @marzycielka81 (wiecej dziewczyn na ten moment nie pamietam, wybaczcie).

Ale do sedna - byłam wczoraj (namówiona przez moja Mame) u Osteopaty. Spędziłam tam godzine i przez te godzine mnie diagnozował + to, co mogl to we mnie naprawić to „prostował”. Bardzo mądry lekarz, który pomaga w dużej mierze dziewczynom, ktore nie mogą zajsc w ciąże, np. przez pare lat (a nie w przypadku poronien nawykowych jak u mnie), ale - jak sie okazało, dobrze ze do niego trafiłam. Badał mnie od stop do głów - na podstawie dotyku wiedział, np. ze mam problemy z tarczyca, ze czasem drżą mi ręce, itp itd. Z uwagi na to, ze jestem 2 tyg. po laparo nie mógł zrobić mi pełnej terapii pod katem płodności bo czuł, ze mam obrzęknięte/wypełnione gazem pooperacyjnym narządy + czuł lekki stan zapalny w tej okolicy. NIEMNIEJ - wyszło w jego badaniu, ze mam mega pospinane wszystko w okolicy macicy - wszystkie te narządy są takie poskręcane wrecz + malodotlenione i w związku z tym przepływu krwi mam kiepskie. Mówił mi, ze po tych jego „nastawieniach” może mi być niedobrze do piatku nawet - owszem, jak juz tam lezalam mi sie unosiło i było mi mdło wczoraj do wieczora. Dzisiaj juz jest Ok. Jednak wspomniał, ze po prawdziwej terapii w styczniu jak bedzie mogl juz dzialac beda sie dziac rozne dziwne rzeczy w moim organizmie przez kilka dni, ale o tym opowie mi dopiero na wizycie, zebym nie schizowala... W kazdym razie, choc to dla mnie czarna magia, to powiem Wam, ze uwierzyłam w to co mowi - bo mowil bardzo sensownie. Nie jestem w stanie tego powtórzyć bo mowil dosc medycznym językiem, ale brzmiało to poważnie. Fakt, ze był do tego turbo przystojny i dotykał tak, ze gdyby moj maz tak potrafił to byłabym najszczęśliwsza na ziemi (Hahaha), ale miał skubany to cos. Wstałam z tej kozetki cala potargana bo na szyi cos tak ustawiał, cos w stopach, cos na głowie przy przysadce bo mowil, ze nad tym tez popracujemy + nastawił mi 3 kręgi jeszcze (o zgrozo!), ale... w styczniu pojde ponownie. On łączy osteopatia z akupunktura i tez jakimiś gwoździami medycznymi jak trzeba, sposób ma kilka, ale mowil, ze ma kilkanaście dzieci juz z tych terapii na świecie, gdzie łaski nie zachodziły w ciaze 4-5 lat na przykład, a po kilku sesjach sie udało. Mi w styczniu da tez zestaw cwiczen co bede miała robic w domu. Aaaaa I CO WAZNE - mowil tez, ze choc tego u mnie nie podejrzewa, to nieukrywa, ze tego typu problemy (z tymi spięciami w okolicy macicy) czesto maja podloze psychosomatyczne i on wowczas nie jest w stanie pomoc, a jedynie psycholog jest w stanie to „rozwiązać”. Ponoc czesto kobiety sa tak nastawione na ciaze i sflustrowane tymi bezowocnymi staraniami, ze ich psychika tak wpływa na narzady, ze sama to wyrządza. Mowil mi, sa na ten temat juz rozne prace napisane, badania itd i jest to udowodnione naukowo. Dlatego tez, chciałam Wam o tym napisac... choc to podejście holistyczne moze warto sie tym zainteresować. Jak to @marshia chyba kiedys wspomniała - my chwytamy sie wszystkiego i nawet jakby kazali nam jeść mrówki to bysmy je jedli - i cos w tym jest ;) ale może, ktoras Was natchnę do zapoznania sie z tematem i zastanowienia nad tym. Marcin, bo tak nazywa sie ten Osteopata (jestesmy juz na Ty:D) mowil, ze w necie nie ma za duzo informacji na ten temat (przyznam, ze nie sprawdzałam i był to jedyny lekarz, do ktorego poszłam i nie wiedziałam co robi i co mu powiedziec;p), ale moze ktos gdzies na forum juz to opisał...

W razie pytan - piszcie;)

A tak poza tym, byłam dzis u dentysty i czeka mnie wyrywanie 8, przygotowania do starań w pełni;p chyba juz za tydzien pojde rwać;D

Miłego wieczorku[emoji8]

Hejka! Ja byłam u osteopaty jakoś nas początku roku :) tez polecalam ta formę terapi. Choć mój aż tak piękny i młody nie był [emoji1]
Ide znowu 13.12. do innego gostka, i na terapie czaszkowo-krzyżowa.
 
@destino rozumiem... tak trzymaj silna mama = silna corka..i wszystkie wiemy, ze bywa roznie, ze sytuacja zmienia sie z godziny na godzine, ale wiemy tez ile jest takich cudow, ze dzieci wychodza z tego bez "szwanku" i zycze tego Tobie, zeby Helenka byla tego cudu kolejnym przykladem.
Ja niestety nie moglam walczyc , niestety moj maluch sam odszedl w trakcie porodu. U Ciebie jest 3 tyg pozniej niz u mnie , Helenka jest duza i miala podane sterydy... wiec ma po swojej stronie wiecej mocy !
Nie znamy sie osobiście, ale bardzo mi pomoglas jak tu trafilam.. i tak bardzo przezywam z Toba to co sie teraz dzieje... :(

@marshia no cukrzyca to taka "swinia" [emoji14] a probowalas chleb , ktory jest w 100% dozwolony? W sensie nie ma ani grama niedozwolonego skladniku ? Moze taki bylby ok.
Ja sie gubie, ale to Twoja mama kest chora i o tych problemach mowisz? Jesli tak to bardzo mi przykro i zdrowia dla mamy zycze :( :* nie wiem co to za choroba , ale jest szansa na calkowite wyzdrowienie czy ciezki przypadek? Przepraszam, ze pytam , ale wiem , ze ktoras tu pisala ostatnio, a ja mam ciezkie myslenie..

Kolejna "wypasiona"(mam nadzieje) wizualizacja moich Kabanoskow 17.12 na prenatalnych.
To bedzie 11t6d wg om a 12t2d wg usg. Man nadzieje ze mimo mojego tluszczyku bedzie widoczne czy wszystko ok.

Na pewno będzie dobrze :) a co do tluszczyku, to skoro u mnie było widać to u ciebie też będzie :p
 
@Destino Helenka jest bardzo silną, cieszę się że oddycha samodzielnie.
U mnie strach... Wczoraj cały dzień bolał mnie brzuch i zobaczyłam pasemko brązowego śluzu na papierze. Do tego doszły dość silne skurcze ale tylko z prawej strony. Cały czas odczuwam punktowy ból po prawej stronie. Pojechałam do mojej gin i niby na USG wszystko ok. Dzidzia rośnie, już ma 3,5cm porusza się. No ale skąd ten ból? Dostałam zalecenie żeby duuuzo leżeć, 3*asmag, 2*3 tabl no-spy i wapno z Polfy. No i luteina jak dotąd 2*100.
Myślę że w tym miejscu w którym mnie boli był umiejscowiony guz który miał 5cm. Może są tam jakieś zrosty i stąd te objawy. Sama nie wiem.
Jestem już tak daleko, tak bardzo się boje...
 
reklama
@plastulinka niestety ten strach będzie już zawsze, nie ważne na jakim etapie ciąży będziesz. Dobrze ze byłaś u gin i wiesz ze dzieciątko żyje. A tam może faktycznie jakieś zrosty które dają o sobie znać. W końcu macica rośnie to może tak boleć. Lez, odpoczywaj ile możesz, będzie dobrze :)
 
Do góry