kasiula222
Fanka BB :)
No właśnie mi nie dawali co 3 h tylko. Dwa razy dziennie po 2 czopki . I to oporne szło. Dwa razy po 3 dni byłam w szpitalu . Tak starsznie się boje ze będę długo siedzieć w tu w domu tyle obowiązków dzieci budowa .. no masakra . Najgorszy czas to czekanie w szpitalu potem jakos wszystko wraca do codzienności . Jeszcze ten szpital wymyśla wymasy i potem tabletki na wywołanie .@kasiula222 bardzo współczuję sytuacji... dla mnie najgorszy czas to było to czekanie aż pójdę do szpitala.
Miałam dwukrotnie zabieg, raz pierwszyctrymestr, drugi raz już początek drugiego. Na mnie tabletki nie chcą działać jak na inne pacjentki, w szpitalu zawsze byłam ok tygodnia. Z mojego doświadczenia to tabletki dopiero zaczynały cokolwiek działać gdy dostawałam je regularnie co 3h i musiał to być cytothec a nie arthrotec. W nocy również co 3h, musiałam o to walczyć bo w nocy nikomu się nie chcialo podać. I musiały być podane dopochwowe a nie na zmianę np raz dopochwowo a potem doodbytniczo. Czytałam Twoje posty i chyba tez masz podobny problem. Pierwszy zabieg zrobiono mi dobrze, już dość mocno krwawiłam i wtedy zabieg, a przy drugim mam sporo wątpliwości bo zrobiono mi zabieg moim zdaniem za szybko, dopiero coś zaczynało mnie pobolewac, żadnych krwawień a oni mnie zaskoczyli z zabiegiem, nie zdążyłam nawet tego przemyśleć... teraz bym się tak nie dała, to złe dla szyjki. Jeśli będziesz miała sily i będzie taka możliwość to lepiej gdy obędzie się bez zabiegu tylko farmakologia. Ale psychika tez ważna, a wiadomo jak zrobią zabieg to już jest po wszystkim i można wrócić do domu, do swojego życia.... pewnie będziesz musiała sama zdecydować. Przesyłam dużo przytulasów
Jak myślicie dziewczyny jak mam skierowanie do konkretnego szpitala to muszę tam iść czy mogę gdzie indziej?