Przepraszam, że tyle tu "produkuję" wpisów, ale co chwile mnie nachodzą jakieś "refleksje", związane z moimi wynikami.
Najbardziej boli mnie fakt, że mój ginekolog żadnych badań mi nie zleca, że u niego jest podejście, że jakoś to będzie, że niby da mi żelazny zestaw leków, a potem i tak nie zapisuje wszystkiego co mówił...
Ma opinię najlepszego w mieście, ale chyba tylko pod względem wypasionego gabinetu, reszta to porażka. Zaczynam tracić do niego zaufanie.
Najbardziej boli mnie fakt, że mój ginekolog żadnych badań mi nie zleca, że u niego jest podejście, że jakoś to będzie, że niby da mi żelazny zestaw leków, a potem i tak nie zapisuje wszystkiego co mówił...
Ma opinię najlepszego w mieście, ale chyba tylko pod względem wypasionego gabinetu, reszta to porażka. Zaczynam tracić do niego zaufanie.