reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Alusia - bardzo bardzo gratuluję! Ciesz się swoim rosłym Skarbem! Wspaniała wiadomość, zaraz pewnie nadejdą kolejne ;)

Dziękuję Wam bardzo dziewczyny. Każdej z osobna! Wczoraj mi nawet męża wzruszyłyście. Tak płakałam czytając Wasze słowa otuchy, że musiałam Mu przeczytać i był w szoku, że tyle osób Nam kibicuje i się za nas modli. Stwierdził, że niesamowitą społeczność tutaj stworzyłyśmy i że to naprawdę rzadko się zdarza, bo w każdym poście czuć przejęcie i szczerość. Przez nasze dramaty oddaliłam się bardzo od wszystkich towarzysko, więc mężowi ulżyło, że mam takie miejsce.

Brązowe plamienia nie ustają, ale chociaż są mniejsze. Bardzo bym chciała żeby coś odróżniło tą ciążę od poprzednich np. żeby plamienia tym razem ustały, albo żeby chociaż raz dopadły mnie mdłości... Żebym poczuła, że tym razem jest inaczej. Póki co nic z tego. Co do bety to nadal nie wiem czy jutro powtórzę, ale się nie poddaję. Bardzo o siebie dbam. Od początku jestem na zwolnieniu (ale od internisty, żeby nikt w pracy nie wiedział...), bardzo się oszczędzam, przestrzegam diety z niskim IG i biorę tą masę leków. Lekarka nie chciała żeby zwiększać progesteron (2x1 (100mg) Lutka, 2x1 Dupek), ale ja zwiększyłam i tak. Biorę 500mg Lutki dziennie póki co doustnie (idąc śladem Gogocka). Ta dawka zwaliła mnie z nóg i po śniadaniu znów spałam do 13, ale to lepiej mniej się martwię przynajmniej.

Ania - ja wierzę, że teraz Wam się uda. Moja farmaceutka widząc jakie leki kupuję pewnego dnia opowiedziała mi swoją teorię. Otóż sama poroniła 2 razy ok. 12 i 15 tygodnia. Wtedy nikt nie chciał Jej pomóc no i wszyscy po zabiegu standardowo kazali odczekać pół roku. Nie czekali nic. Znów zaszła w ciążę, a Jej córka (którą poznałam) ma już 17 lat :) ciąża była trudna, musiała 9 mcy leżeć i parokrotnie lądowała w szpitalu. Jej teoria jest taka, że organizm po poronieniu jest hormonalnie przygotowany na ciążę i tylko dlatego Jej się udało. Poza tym masz Iris, z której historii możesz czerpać nadzieję.

Alicja - doceniam to, że się "ujawniłaś" by mnie pocieszyć. Wpadaj do nas częściej. Gratuluję, że Ci się udało! No i u Ciebie w 4t3d był tyci tyci pęcherzyk, u mnie dzień później nie było zupełnie nic, a marzyłam by zobaczyła tyci tyci cokolwiek no, ale już się nad sobą nie użalam.

Buziaki dla Wszystkich!!!
 
Esperanza kochanie, podczytuje caly czas i mocno trzymam kciuki aby wszystko było w porządku. Tak jak dziewczyny piszą plamienia to jeszcze nie koniec wszystkiego. Ja mocno wierzę w Twoja kruszynke a wiesz, że wiara czyni cuda i dodaje naszym malenstwom sił.

Alusia jak ja ci zazdroszczę że Ty już po ;) oj cudne są te noworodki :) napatrzec się na nie nie mogę :) ale moja Mloda to uparciuch :( szyjka jeszcze nie zgladzona:( i do tego wysoko i zwrocona w stronę kosci krzyżowej. Reszta gotowa do porodu, rozwarcie na ponad 2 palce. Jutro test oxy i lekarze beda podejmować decyzje co dalej.
Buziaki zostawiam dla wszystkich.

Ewa a co u Ciebie?
 
Esperanza bardzo mi przykro:( ale czytając historie dziewczyn nie możesz tracić nadziei, okropny jest ten czas oczekiwania jak na wyrok. Myślami jestem z Tobą i trzymam kciuki i pisz koniecznie jak tylko potrzebujesz wsparcia lub chcesz sie wyżalić nikt Cię lepiej nie zrozumie niż my.
 
Esperanza przykro mi bardO wiem co teraz przechodiSz i co przezywasz . Współczuje ci to samo przechodziłam nie wiedziałam wtedy jak sie zachować , co robić jak to wszystko powstrzymać , byłam taka bezradna rozum mówił ok bedzie co bedzie a serce wolało i prosiło zostań ze mną aniołku ;( . Myśle o was i macie szanse nie traćmy nadzieji moze te krwawienia maja być a pozniej bedzie juz tylko nudno . Pozdrawiam kochana trzymaj się
 
Cześć dziewczyny. Niestety znalazlam sie w Waszym gronie. Tydz temu dowiedzialam się, ze serduszko mojej kruszynki nie bije. Nie musze Wam opisywać w jakiej czarnej dziurze jestem... To moje 3 poronienie. Mam juz 2,5 letnią córeczkę, z którą zaszlam w ciążę po 1 poronieniu. Ciąża bezproblemowa ale zakonczona cudem bo odkleilo mi sie lozysko. Na szczescie bylysmy wtedy w szpitalu i szystko zakonczylo sie szczesliwie. Dopiero teraz dr mnie skierowac na badania. Ja nie mam pojecia od czego zaczac? Jakie badania na krzepliwość? Wysłaliśmy nasza kruszynke na badania kariotypu i cytogenetyke.
Dziewczyny pomożecie?
 
witaj Kwiatuszku,
Możesz nam napisać jakie badania miałaś juz robione, cokolwiek? przeciwciała, tarczyca, cukry, krzepliwość, genetyka?
Nie wiem, w którym tyg. miałas poronienia ale z moich dwóch nie było kosmków parafinowych a z dwóch nie dało sie określić kariotypu, tylko samą płeć- a tego nie chciałam wiedzieć. Oby tobie cos to badanie wyjaśniło. Patrząc na nasze przypadki- w genetyce rzadko cos nam wychodzi.

Moje- nie najlepsze wyniki masz w stopce. Cała reszta była ok więc nie wypisuje.. ale pytaj. jeśli chodzi o to co mi zdiagnozowano hmmm w każdym naszym przypadku- trudno jednoznacznie powiedzieć. Ja wciąż walcze!

PS pytanie do reszty dziewczyn- czy wy wiecie jak edytowac stopke, bo cos się pozmieniało od 01.07 i nie mozna tam nic dopisac?!
 
reklama
Do góry